speeday best pairs (SBP)


W roku 2013 prawa do MŚP wykupiła polska firma z Torunia - One Sport Marketing, która organizowała wcześniej mecze Polska - Reszta Świata oraz nabyła również prawa do organizacji cyklu turniejów i IME. Nowy właściciel postanowił z zaniedbanego produktu stworzyć markę, która dorówna, a może i przewyższy DPŚ, jednak jak podkreślał Jan Kostkiewicz z OSM celem nie jest rywalizacja z cyklem wyłaniającym mistrza świata czy światową rywalizacją drużynową.
Uwerturą do wskrzeszenia światowej rywalizacji par był turniej speedway best pairs rozegrany w roku 2013 w Toruniu, który został okrzyknięty mianem nieoficjalny MŚP. Biało-czerwone barwy, reprezentowała toruńska para Gollob - Miedziński, która w pokonanym polu pozostawiła całą czołówkę duetów z siedmiu krajów świata.

Sukces organizacyjny spowodował, ze zmagania w Speedway Best Pairs postanowiono kontynuować także w sezonie 2014. Jednak w ramach rywalizacji zaplanowano trzy rundy i cykl składał się z trzech rund, a inaugurację zaplanowano na 28 marca w Toruniu. Następnie żużlowcy przenieśli się do niemieckiego Landshut (10 maja), a cały cykl zakończyli zawodami w szwedzkiej Eskilstunie (23 maja). Organizatorzy nie ukrywali, że wpływ na rozwój i rozszerzenie formatu zawodów "Speedway Best Pairs" do trzech turniejów, miało rosnące zainteresowanie stacji Eurosport sportem żużlowym. Firma One Sport podpisała nową umowę z globalną stacją, gwarantującą wyłączny przekaz, dzięki temu wszystkie zawody Speedway Best Pairs transmitowane były na żywo w stacji Eurosport do 71 krajów na całym świecie, łącznie z regionem Azji, Australii i krajów Pacyfiku.
Formuła pojedynczych zawodów pozostała niezmieniona. Utrzymano punktację 4-3-2-0, która uniemożliwia remisy w biegach, tak by zapewnić współpracę z kolegą z pary na najwyższym poziomie. Klasyfikacja generalna układana była na podstawie wyników poszczególnych zawodów - zwycięzcy poszczególnych rund dostali 10 punktów, 2. miejsce oznaczać będzie 8 punktów, 3. miejsce - 6 punktów, 4. miejsce - 4 punkty, 5. - 3 punkty, 6. - 2 punkty i 7. - 1 punkt. Zwycięzcą Pucharu została para, która w trzech turniejach uzyska największą ilość punktów.
Zwiększona została też pula nagród w SBPC, która urosła do prawie miliona złotych, na co składało się m.in. 80 tysięcy za zwycięstwo w zawodach oraz 90 tysięcy za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Dla porównania warto dodać, ze czterej reprezentanci kraju, którzy wygrywają zmagania w Drużynowym Pucharze Świata, otrzymują do podziału 70 tysięcy złotych. Jednocześnie znacznie obniżono ceny biletów, które były o ponad o 50% tańsze w porównaniu do wejściówek na GP.

Niestety Działacze One Sport Marketing nie doszli do porozumienia z FIM w aspekcie nadania zmaganiom rywalizacji par szyldu oficjalnych mistrzostw Europy. Nieoficjalnie w środowisku, żużlowym mówiło się, że na drodze stanęły zaporowe stawki finanse i partykularne interesy firmy BSI organizującej cykl Mistrzostw Świata w rywalizacji indywidualnej jak i drużynowej.

Niestety działania One Sport Marketing nie spodobały się brytyjskiej firmie BSI organizującej IMŚ GP oraz DPŚ, która dostrzegając konkurencję wyruszyła na jawną wojnę organizatorem rywalizacji europejskiej. Najpierw Anglicy blokowali start zawodników z GP w IME, a później nakłonili rodzimą federację żużlową do bojkotu Eurosport Speedway Best Pairs Cup. BSPA nie wyraziła zatem zgody na start brytyjskiej reprezentacji w zawodach organizowanych przez OSM nie podając jednocześnie żadnej przyczyny. Oburzony całą sytuacją był IMŚ AD 2013 Anglik - Tai Woffinden. Z całą pewnością One Sport Marketing i żużel poradzi sobie bez reprezentacji Wielkiej Brytanii bowiem nie należała ona do potentatów światowych, jednak swoją decyzją BSPA pozbawiło wielu brytyjskich kibiców żużla na najwyższym poziomie i godną podziwu konsekwencją zaniżała poziom rodzimego żużla, który od niemal dwóch dekad nie może podźwignąć się z marazmu.

Wraz z zakończeniem rywalizacji w roku 2015 władze FIM wymusiły na firmie One Sport zmiany w cyklu Speedway Best Pairs Cup. Odebrano bowiem bezczelnie tym którzy wskrzesili rywalizację par na światowym poziomie prawo do tego, aby turniej mógł być prowadzony w formie rywalizacji drużyn narodowych. To przekreślało koncepcję jaką stworzyli Jan Konikiewicz i Karol Lejman. Twórcy cyklu jednak nie zrażali się kolejnymi kłodami jakie rzucała im pod nogi światowa federacja motocyklowa i w sezonie 2016 Speedway Best Pairs Cup zaistniał poprzez rywalizację teamów firmowych. Tak więc zamiast Polski, Danii czy Szwecji w SBPC w rywalizacji udział brali między innymi reprezentanci Monstera, Red Bulla, Bolla, Nice. Nie zmieniały się jednak zasady, na podstawie których rozgrywano dotychczasowe turnieje. Wciąż w każdym z trzech turniejów udział brało siedem trzyosobowych zespołów. Zmiana ta była szansą dla zawodników, którzy do tej pory nie mieli możliwości startowania w tym turnieju. I tak w drużynie Bolla wspólnie z Nielsem Kristianem Iversenem wystąpić mógł Martin Vaculik, który nie miał wartościowego partnera do uzupełnienia słowackiego duet. Skład Monstera mógł tworzyć Amerykanin Greg Hancock oraz Antonio Lindback, a także Australijczyk Chris Holder zyskał możliwość walki o wspólne punkty z Pawłem Przedpełskim, a w drużynie Nice zaangażowani zostali bracia Pawliccy. Bardzo silny zespół został stworzony w stajni Red Bulla, w którym na zmianę jeździli Jarosław Hampel, Emil Sajfutdinow i Maciej Janowski.

Ostatecznie w pierwszej edycji Best Pair Cup w wydaniu drużyn sponsorowanych składy tworzyli następujący jeźdźcy:
Monster Energy Greg Hancock, Paweł Przedpełski, Chris Holder
Team Boll Martin Vaculik, Niels Kristian Iversen, Patryk Dudek
Fogo Power Emil Sajfutdinow, Bartosz Zmarzlik, Tobiasz Musielak
Nice Racing Artem Łaguta, Antonio Lindbaeck, Grigorij Łaguta
eport2000 Team Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Grzegorz Zengota
Trans MF Pro Race Team Nicki Pedersen, Martin Smolinski
City Team Kai Huckenbeck, Tobias Kroner, Tobias Busch

Jan Konikiewicz tak komentował zaistniałą sytuację: Od razu chciałbym sprostować nieprawdziwe informacje, które pojawiły się na ten temat. To nie jest tak, że doszliśmy sami do wniosku, że zmieniamy formułę. Zostało to na nas wymuszone. Nie podjęliśmy takiej decyzji w świadomy sposób. W dalszym ciągu będą trzy turnieje i transmisje telewizyjne. Wiadomo już jednak, że na sto procent nie dojdzie do przekształcenia tego cyklu w oficjalne mistrzostwa świata par. Zmienia się regulamin i zespołów narodowych w towarzyskich imprezach nie można już budować. Żadna federacja nie powinna pozwolić swoim zawodnikom na występy w takich turniejach. Zostaliśmy zablokowani. Nie jest nam to na rękę, ale musieliśmy zacząć szukać nowych pomysłów. Lista firm, które wystawią zespoły w SBPC, jest już niemalże zamknięta. Kibice nie stracą, bo obsada będzie jeszcze mocniejsza. Dojdzie kilka nowych nazwisk, których wcześniej nie było. Inna sprawa, że nasza koncepcja została zburzona i teraz mamy nowy pomysł, który jest czymś świeżym w światowym żużlu. Ze swojej strony chcemy zagwarantować kibicom maksimum emocji i pozytywnych doświadczeń. Wiemy, że znów rozpoczynamy coś nowego, ale chcemy nasz projekt rozwijać na wielka skalę, opierając się o wzorce Formuły 1 i Moto GP, jeśli chodzi o sama organizację widowiska. Wiemy, ze to duże wyzwanie, ale nie zawiedziemy fanów czarnego sportu".

Zmiany w SBPC oraz odebranie praw do organizacji MŚP nie oznaczały, że zaniechano rywalizacji światowych duetów. Oto bowiem władze FIM przekazały firmie BSI prawa do organizacji MŚP od roku 2017 zostawiając One Sport z niczym.
Również do tego faktu o komentarz pokusił się Jan Konikiewicz: "Budowaliśmy coś przez trzy lata, dążyliśmy do oficjalnych mistrzostw świata par, a to nigdy nie nastąpi. Zaryzykowaliśmy, ale rozmowy nie były dla nas łatwe. Z czasem blokada i niechęć były coraz większe. Mistrzostwa świata par może organizować tylko jedna firma i nie jest nią niestety One Sport. Jak pokazał czas, nigdy nie mieliśmy realnej szansy uzyskania prawa do organizacji MŚP, mimo że było to naszym zamiarem i celem".

Nie trudno się domyśleć, że jak nie wiadomo o co chodzi, to najprawdopodobniej chodzi o pieniądze. Dlatego ciekawostką pozostawało jak firma BSI, która zyskała prawa do organizacji MŚP podejdzie do podziału zysków z organizacji MŚP. Anglicy pokazali już w cyklu Grand Prix, że nie są skłonni do dzielenia się z zawodnikami, którym płacili za jeden turniej znacznie mniej niż właściciele One Sport, dzięki którym w ciągu jednego sezonu zawodnicy zarabiali w sumie milion złotych.

Po sezonie 2018 BSI dopięła swego i firma One Sport oficjalnie poinformowała o rezygnacji z dalszego organizowania turnieju parowego. Brytyjczykom z BSI przypomniało się, że mają na wyłączność prawa do organizacji zawodów, w których rywalizują drużyny narodowe i zaczęli ponownie piętrzyć trudności, a to zniechęciło organizatorów do kontynuowania Speedway Best Pairs. Podejście Anglików było o tyle dziwne, że uznali oni SBP jako konkurencję dla Speedway of Nations i nie potrafili zrozumieć, że rywalizacja w ramach SBP nie była rywalizacją narodową, bowiem pod taśma stawały ekipy sponsorskie zbudowane na bazie par wielonarodowych.

Niestety decyzja One Sport była nieodwracalna i należało mieć nadzieję. że brak inicjatywy pomysły na rozwój światowego żużla w strukturach BSI dostrzeże światowa federacja i po roku 2020 przyzna prawa do organizacji największych imprez żużlowych nowym kreatywnym osobom, których nie brakowało w One Sport.

Medaliści
Speedway Best Pair
Rok Tor
2013 - nieoficjalne MŚP Polska Rosja Dania
2013 Toruń
2014 - nieoficjalne MŚP Polska Rosja Dania
2014 Toruń Australia Dania Polska
2014 Landshut Australia Dania Polska
2014 Eskilstuna Dania Australia Rosja
2015 - nieoficjalne MŚP Dania Polska Rosja
2015 Toruń Dania Polska Australia
2015 Gustrow Rosja Dania Polska
2015 Esbjerg Dania Polska Rosja
  
  
2016 - rywalizacja
teamów sponsorskich
2017 - rywalizacja
teamów sponsorskich
2018 - rywalizacja
teamów sponsorskich

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt