Sezon 1974 był bardzo “czarny” dla żużlowego świata. W ciągu kilku miesięcy straciło życie czterech zawodników. Wszyscy zginęli na torze. Najpierw 07.04 Zbigniew Malinowski z bydgoskiej Polonii uderzył głową w ogrodzenie, które staranował i zatrzymał się na słupku wspornikowym, ponosząc śmierć na miejscu. Później w ciągu zaledwie dwóch dni pożegnano Janusza Lamenta (08.08.1974), młodego adepta speedwaya z Bydgoszczy i Jerzego Białka z Wybrzeża Gdańsk(11.08.1974), który w pomeczowym biegu par uderzył w koło Grzegorza Kuźniara, a potem w bandę. Obrażenia okazały się śmiertelne. Jakby tego było mało, tuż przed końcem sezonu 13.10.1974 zginął pierwszy wicemistrz w kategorii juniorów - Gerard Stach z Kolejarza Opole, na którego mogile złożono “Srebrny Kask” wywalczony kilka dni wcześniej. Ten młody zawodnik startował w towarzyskim spotkaniu z Automotoklubem z Koprovnicy, jadąc na drugiej pozycji przewrócił się; wpadli na niego dwaj rywale. Gerard Stach zmarł trzy godziny później w szpitalu nie odzyskując przytomności.
Wypadki te spowodowały, że GKSŻ sporo miejsca poświęciła zagadnieniu bezpieczeństwa na torach żużlowych. Uznano, że należy korzystać z nowocześniejszych kasków oraz stosować pasy ochronne na kręgosłup. Zwiększono również wymogi weryfikacji torów, wprowadzono badania psychotechniczne już u adeptów szkółek żużlowych, a także podniesiono wymogi przy zdawaniu egzaminu licencyjnego.

W tym tragicznym dla polskiego speedwaya roku torunianie nieco obniżyli lotu w porównaniu do roku poprzedniego.
Po rocznej pauzie spowodowanej kontuzją wracał do drużyny Szuluk. Mając u boku Plewińskiego, Ząbika, Kościechę, Krzyżaniaka (ci dwaj ostatni mogli startować dopiero od maja po dyskwalifikacji po ubiegłorocznych barażach) i Janczuro, a w perspektywie obiecujących juniorów, z których trzech szykowało się do ligowych debiutów - Adama Olkiewicza, Jana Moskowicza i Kazimierza Araszewicza, trudno było sobie wyobrazić, by zespół nie wywalczył dla Torunia awansu. Jeśli nie bezpośredniego to poprzez baraże. Najgroźniejszymi rywalami jawili się spadkowicz z ekstraklasy, opolski Kolejarz z aktualnym indywidualnym mistrzem świata Szczakielem, Friedkiem i braćmi Stachami, a także pałające żądzą rewanżu za poprzedni sezon gdańskie Wybrzeże.
Z żużlowym torem pożegnał się dziewiętnastu latach startów reprezentant Polski - Janusz Kościelak. Jego ostatni występ miał tylko symboliczne znaczenie. Pojechał on w barwach toruńskiej Stali, w której spędził połowę kariery, a był to mecz ze Stalą w Rzeszowie, mieście, w którym zaczynał swoją przygodę z żużlem i osiągnął największe sukcesy.

Nim jednak przystąpiono do rozgrywek, na torach w Grudziądzu i Toruniu odbyły się mistrzostwa federacji "Stal", posiadającej aż pięć żużlowych klubów (Gorzów, Zielona Góra, Toruń, Rzeszów, Lublin). Pierwszego dnia w Grudziądzu w drużynowym turnieju torunianie ustąpili tylko asom nad asy z Gorzowa z Plechem, Jancarzem, Nowakiem, Rembasem i Woźniakiem w składzie. Następnego - w Toruniu - przypomniał o sobie Knyter, zdobywając tytuł pierwszego indywidualnego wicemistrza Stali. Lepszy był tylko Jancarz. Szóste miejsce przypadło Janczurze, który dokonał niebywałej sztuki pokonując Plecha, ósme Plewińskiemu, dziesiąte Ząbikowi.

W dobrych nastrojach torunianie przystępowali więc 14 kwietnia do premierowej drugoligowej potyczki z lubelskim Motorem. Prowadzili, spokojnie sięgając po pierwsze punkty, gdy w XII gonitwie doszło do dramatu. Oto na łuku w pozornie niegroźnej sytuacji nie opanował motocykla mający dotąd 7 "oczek" na koncie Szuluk. Uderzenie w bandę, karetka. Dokładne badania w szpitalu potwierdziły wstępną diagnozę: złamanie dopiero co wyleczonej nogi. To oznaczać mogło tylko jedno: koniec kariery. Nic dziwnego więc. że końcowy rezultat meczu 44:34 niewielką był pociechą. Rychło też okazało się, że strata Szuluka nie będzie jedyną. Oto w maju "rozbili się" Ząbik i Kościecha. Absencja pierwszego trwała miesiąc, drugiego - trzy. Gdy już obaj wrócili do składu, wypadek i przerwę do końca sezonu zaliczył Janczuro.

21 kwietnia Stal przegrała ze swoją imienniczką w Rzeszowie 33:43. Tylko Knyter mógł zaimponować swoją postawą. Dorobek pozostałych był mizerny. W spotkaniu tym po raz ostatni w swojej karierze wystąpił Kościelak, niejako symbolicznie spinając klamrą swoje rzeszowsko-toruńskie wędrówki. Dwa kolejne wyjazdy ostatecznie pozbawiły kibiców złudzeń. W Tarnowie skończyło się na 34:43, a 12 maja w Opolu - 23:54. Torunianie znaleźli się w dolnej połówce tabeli i wcale nie było to chwilowe. Zwycięstwa u siebie przeplatały się z przegranymi na obcych torach do 16 czerwca, kiedy to Wybrzeże wyjechało z Torunia "z tarczą" po wygranej 42:36. Tylko Plewiński i Ząbik podjęli tego dnia walkę, dorobek pozostałej piątki przedstawiał się bardzo mizernie. Pod koniec lipca do Torunia przyjechał zdecydowany lider, opolski Kolejarz i pewnie rozjechał gospodarzy 46:31. Tym razem tylko Ząbika stać było na dwucyfrowy dorobek. Natomiast przy nazwisku Plewińskiego kibice byli zmuszeni zapisać w rubryce "suma" cyfrę 2.

Do końca sezonu nic już się nie zmieniło. Skończyło się więc na piątym miejscu w tabeli z mizernym dwunastopunktowym dorobkiem. Kolejarz, który wygrał ligę, miał punktów 26 (jedyna porażka w Gdańsku), drugie, barażujące się Wybrzeże - 20.

Trochę jakby na osłodę pozostały sukcesy indywidualne oraz zawody indywidualne rozgrywane na toruńskim stadionie.  
Obok ligi rozegrano dwie ważne dla Torunia imprezy indywidualne, a były
I Memoriał Memoriał Rosego, jak również po raz pierwszy rozegrano eliminację IMP, a był to ćwierćfinał. Do Torunia zawitali także żużlowcy z NRD i rozegrali z aniołami test-mecz, a pod koniec kwietnia
kibice obejrzeli jubileuszowy turniej par o puchar z okazji XXV-lecia PZWANN.

Indywidualnie Plewiński startował w dwóch turniejach o "złoty kask" na chorzowskim gigancie jako jeden z kandydatów do reprezentacji Polski na finał drużynowych mistrzostw świata, które miały odbyć się właśnie na tym obiekcie. Jednak wyniki chorzowskiej batalii nie były wliczane do klasyfikacji generalnej Złotego Kasku.
Ząbik z kolei po piątym miejscu w ćwierćfinale w Gdańsku i trzecim w półfinale w Zielonej Górze zakwalifikował się do finału IMP w Gorzowie, jednak wystartował bez większego powodzenia i zajął dopiero piętnastą lokatę. Awans do IMP zaprzepaścił Plewiński. Wprawdzie w ćwierćfinale w Toruniu był drugi za Protasiewiczem, ale w leszczyńskim półfinale skończyło się dziesiątą lokatą. W ćwierćfinale w Gdańsku odpadł też Roman Kościecha, który zajął 13 miejsce.
Ząbik, Krzyżaniak. Kościecha i Olkiewicz otrzymali powołanie do kadry na mecze z reprezentacją ZSRR. W Grudziądzu Polacy przegrali 33:43. Ząbik i Krzyżaniak zdobyli po 6 pkt., Kościecha 5.
W finale par II ligi w Ostrowie Ząbik (15 pkt.) i Kościecha (6) uplasowali się na drugim miejscu za parą Kolejarza Stach - Libor.
Po drugim i pierwszym miejscu w poprzednich edycjach Pucharu PZMot tym razem stalowcy, choć byli bardzo bliskiej wygranej, rozgrywki zakończyli na trzeciej pozycji w swojej grupie o jeden "duży" punkt ustępując Wybrzeżu, a gorszym bilansem "małych" przegrywając drugie miejsce z Kolejarzem, w pokonanym polu pozostawiając jedynie "Jaskółki". Przesądził o tym premierowy występ. 7 kwietnia w Tarnowie zajęli w rezerwowym składzie z mizerniutkim dorobkiem ostatnie miejsce. W drugim turnieju na "swoich śmieciach" już w najsilniejszym zestawieniu po dramatycznej walce wygrali, o punkcik górując nad Wybrzeżem. W Gdańsku, jak i Opolu zajmowali drugie lokaty za gospodarzami, co nie pozwoliło na drugą z rzędu pucharową wygraną.
Toruńczycy wystartowali również turniejach o srebrny kask. Młodzi torunianie rozstawieni zostali w grupie pierwszej, która rywalizowała w pierwszej rundzie na torze w Toruniu i Gdańsku. Niestety anioły nie odegrały żadnej roli w tej rywalizacji, bowiem nawet na własnym torze nie potrafili sprostać rywalom i zająć miejsca w górnych rejonach klasyfikacji.
WYNIKI MECZÓW ROZEGRANYCH Z UDZIAŁEM TORUŃSKIEJ DRUŻYNY
W SEZONIE 1974
Kolejka Data Przeciwnik Wynik
I 14 kwietnia Stal Toruń - Motor Lublin 44:34
II 21 kwietnia Stal Rzeszów - Stal Toruń 43:33
III 1 maja Stal Toruń - Gwardia Łódź 45:33
IV 5 maja Unia Tarnów - Stal Toruń 43:34
V 12 maja Kolejarz Opole - Stal Toruń 54:23
VI 26 maja Stal Toruń - Start Gniezno 45:33
VII 2 czerwca Start Gniezno - Stal Toruń 41:37
VIII 9 czerwca Wybrzeże Gdańsk - Stal Toruń 47:30
IX 16 czerwca Stal Toruń - Wybrzeże Gdańsk 36:42
X 28 lipca Stal Toruń - Kolejarz Opole 31:46
XI 4 sierpnia Stal Toruń - Stal Rzeszów 44:34
XII 12 sierpnia Motor Lublin - Stal Toruń 30:12
XIII 18 sierpnia Stal Toruń - Unia Tarnów 46:32
XIV 24 sierpnia Gwardia Łódź - Stal Toruń 27:51

W SEZONIE 1974 TORUŃSKICH BARW BRONILI

  Liczba biegów Średnia
 biegowa
D W U Miejsce w
ligowym rankingu
Jan ZĄBIK 32 2,53 1 - 2 3
Janusz PLEWIŃSKI 51 2,41 4 1 - 7
 Roman KOŚCIECHA 14 2,07 2 - 1 10
Jerzy KNYTER 50 1,62 1 2 - 36
Roman JANCZURO 34 1,47 - - 2 43
 Bogdan KRZYŻANIAK 41 1,46 1 1 2 45
Adam OLKIEWICZ 45 0,99 1 1 3 64
Bernard LICZNERSKI 20 0,85 - - - 69
Jan MOSKOWICZ 25 0,68 - 1 1 73
 Bogdan SZULUK 3 2,33 - 1 - 83
Kazimierz ARASZEWICZ 3 0,33 - - 2 90
Janusz KOŚCIELAK 2 0,00 - - - 96

TABELA DRUGIEJ LIGI ŻUŻLOWEJ W SEZONIE 1974
Mce Zespół Mecze Zw. Rem. Por. Pkt
duże
Pkt
małe
1 Kolejarz Opole 14 13 - 1 26 +346
2 Wybrzeże Gdańsk 14 10 - 4 20 +82
3 Motor Lublin 14 9 - 5 18 +145
4 Unia Tarnów 14 7 - 7 14 -41
5 Stal Toruń 14 6 - 8 12 -28
6 Stal Rzeszów 14 6 - 8 12 -30
7 Start Gniezno 14 4 - 10 8 -168
8 Gwardia Łódź 14 1 - 13 2 -306

protokoły sędziowskie udostępnił ze swojego archiwum Wiesław Banaszkiewicz

materiał wyjściowy tekstów zamieszczonych na tej stronie
stanowi książka anioły na torze

     strona główna    

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt