SMYK Radosław
trener
ogólnorozwojowy żużlowców - kulturysta
Urodzony 17 czerwca 1988 roku w Toruniu.
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK, który jeśli nie pracuje nad formą w siłowni to ogląda żużle lub aktywnie wspólnie z rodziną spędza wolne chwile.
Od najmłodszych lat interesował się sportem. Swoich sił próbował w tenisie, piłce nożnej oraz żużlu, jednakże w żadnej z tych dyscyplin nie zagościł na dłużej. Swoją przygodę z siłownią rozpoczął w 2006 roku, ale nie myślał wówczas o tym, że zostanie kulturystą, była to raczej odskocznia od codzienności, a także okazja aby poprawić swoją sylwetkę, siłę i wytrzymałość. Z biegiem czasu zaczął interesować się sportami sylwetkowymi, dietetyką, suplementacją. Początki były jednak trudne, ponieważ nie miał dostatecznej wiedzy o tym jak bilansować posiłki oraz jaką prowadzić suplementację aby osiągnąć wyznaczony cel.
Punktem zwrotnym było poznanie Arka Szyderskiego, późniejszego trenera. Dzięki jego pomocy, po sześciu miesiącach uzyskał docelową wagę - 72kg. Wtedy to zrodził się pomysł spróbowania swoich sił w zawodach kulturystycznych. Pod okiem Arka zaczął przygotowania do Debiutów Kulturystycznych 2011, które początkowo miały być jednorazowym startem, ale gdy w Ostrowi Mazowieckiej zajął drugie miejsce, uznał to za spory sukces, dzięki któremu podjął decyzję o starcie w kolejnych zawodach. Dwa tygodnie później odbyły się II Otwarte Mistrzostwa Pomorza w Kulturystyce i Fitness, gdzie zdobył I miejsce w kategorii kulturystyka klasyczna OPEN. Pokonał wówczas zawodnika cięższego o 22kg. Tydzień po zawodach na Pomorzu, wystartował w Mistrzostwach Śląska w Pyskowicach, gdzie zajął drugie miejsce w kategorii kulturystyka klasyczna do 180cm. Jednakże najważniejszym był start w Mistrzostwach Polski w Kulturystyce i Fitness w Częstochowie, które kończyły sezon startowy 2011. W zawodach tych osiągnął wynik, o którym nawet nie marzył. Zdobył wówczas srebrny medal Mistrzostw Polski w kategorii kulturystyka klasyczna do 175cm.
No i się zaczęło, przyszły
kolejne sukcesy, a potem powrót do żużla.
KS Toruń od wielu lat w okresie przygotowawczym korzystał ze wsparcia
doświadczonych toruńskich trenerów, którzy jako zawodnicy osiągnęli sukces
sportowy. Przed sezonem AD 2015 żużlowcy ćwiczyli w nowej siłowni Champion Gym&Fitness&SPA
przy ulicy Bema, a za przygotowanie zawodników oraz ich kondycję odpowiadał
można powiedzieć tradycyjnie
Arkadiusz Szyderski,
który trenował speedway'owych herosów już za czasów Apatora-Adriany, ale do
współpracy z żużlowcami został zaproszony również Radosław Smyk.
Obaj gentelmani byli doskonale znani w toruńskim środowisku trenerów i obaj
mogli poszczycić się imponującą przeszłością w roli kulturystów, jednak tylko
Radek w połowie lat 2000, próbował swoich sił w sporcie żużlowym.
Niestety próbne jazdy nie były na tyle ekscytujące, żeby Radek zagościł na
dłużej w żużlowej szkółce i oddał się kulturystyce, w której osiągnął bardzo
wiele, bowiem oprócz wspomnianego medalu mistrzostw Polski w roku 2011, również
w roku 2012 stanął na mistrzowskim podium. Przed sezonem AD 2015, Radek
prowadząc treningi dla żużlowców przygotowywał się również do kolejnych
mistrzostw Polski, które zaplanowano w dniach 19 - 20 kwietnia w Kielcach.
Kulturystyka to niemal całe życie Radka i jak podkreśla cieszy się może połączy
przyjemne z pożytecznym.
Zanim jednak został osobą odpowiedzialną za przygotowanie niemal całej
drużyny współpracował indywidualnie z braćmi Pulczyńskim
Kamilem i
Emilem. W trakcie sezonu 2014 miał też krótką przygodę z
Oskarem Fajferem
i jak sam podkreślał, żałował, że zawodnik tak późno trafił pod jego opiekę,
bowiem w trakcie sezonu niewiele obaj panowie mogli zdziałać.
Muskularny trener współpracował też z menadżerem toruńskich Aniołów,
Jackiem Gajewskim
i tę współpracę uważa za swoją wizytówkę, bowiem radny sejmiku wojewódzkiego
zrobił tak znaczący postęp w zakresie ogólnego wytrenowania, że można było
chwalić się osiągniętymi rezultatami. Efektem tych doświadczeń, był to, że po
powrocie Jacka Gajewskiego do "żużlowej menadżerki", Radek otrzymał propozycję,
aby wspólnie z Arkiem Szyderskim pracować nad ogólną sprawnością, siłą i
wytrzymałością większości toruńskich żużlowców. Praca Radka była jednak tylko
częścią zimowych przygotowań, bowiem zawodnicy mieli też treningi w sali, grali
w hokeja, jeździli na motocrossie.
W zajęciach prowadzonych w siłowni pod okiem "wyrzeźbionych" trenerów, uczestniczyli praktycznie wszyscy miejscowi zawodnicy, a także Wiktor Kułakow i Karol Ząbik, a indywidualny tok przygotowań prowadzony był z Kacprem Gomólskim i Oskarem Fajferem.
Jak podkreśla trener żużlowcy w siłowni mają przygotowany zupełnie inny zestaw ćwiczeń niż kulturyści, bowiem w treningu motocyklistów bardziej chodzi o poprawę koordynacji ruchowej, wytrzymałości. Siła, oczywiście też jest istotna, ale w mniejszym stopniu przykłada się do niej wagę w trakcie "przerzucania ciężarów".
Przed kolejnym sezonami 2015 i 2016 Radek efektywnie przepracował ze swoimi podopiecznymi zimę, a również sam święcił własne sukcesy sportowe. Wspólnie z Arkiem Szyderskim ciągle podnosił swoją kulturystyczną formę i startował na kulturystycznych wybiegach zarówno w Hiszpanii (w mistrzostwach Europy zweryfikowano ubiegłoroczny wynik w ramach kontroli antydopingowej i Smyk z czwartego awansował na drugie miejsce) oraz w USA w zawodach Arnold Sports Festiwal, które porównywane są swoją rangą z mistrzostwami świata, a przez niektórych traktowane nawet wyżej w hierarchii. Arnold Sports Festiwal to nie tylko kulturystyka, ale i zumba, szermierka, podnoszenie ciężarów, zawody dla strongman, to tak naprawdę miniolimpiada w wydaniu amerykańskim. Startuje w niej około 1000 osób. Niestety przed zawodami połączono kategorie i ze wzrostem, do 175 cm musiał walczyć z kulturystami znacznie wyższymi, a zarazem bardziej masywnymi. Gdyby do połączenia kategorii nie doszło polski zawodnik zająłby drugie miejsce.