PRZEDPEŁSKI Łukasz
Urodzony 05 maja 1992 roku
Licencję żużlową zdał na torze we Wrocławiu w dniu 27 sierpnia 2009 roku.
Podobnie jak wszyscy toruńscy zawodnicy, którzy uzyskali żużlowe papiery w roku 2009, również Przedpełski popadł w przeciętność. Startował co prawda w rozgrywkach młodzieżowych i o ile nikt nie oczekiwał spektakularnych sukcesów, o tyle kibicie i działacze liczyli na zasygnalizowanie przez zawodnika swoich możliwości w turniejach rozgrywanych na toruńskim obiekcie. Niestety kolejne sezony zweryfikowały ambitne plany i zawodnik po kilku niezbyt błyskotliwych występach w zawodach młodzieżowych i wypożyczeniach został nieco zapomniany przez kibiców i trenerów.
Temat Łukasza powrócił jednak po zmianach
regulaminowych przed sezonem 2012 i gdy Unibax postawił na dwójkę
doświadczonych i już zaprawionych w ligowych bojach braci Pulczyńskich.
Przedpełski miał być zmiennikiem dla tej dwójki na wypadek kontuzji, lub
sportowej niedyspozycji. U progu sezonu 2012 wydawało się, że zawodnik
podejmie walkę o ligowy skład i bojowo mówił o swoich planach: Nie zostanę wypożyczony do innego klubu jak miało
to miejsce w poprzednich sezonach. Sądzę, że mam takie same szanse startu w
lidze jak Kamil i Emil, nie mam zamiaru siedzieć i patrzeć jak koledzy będą
walczyć o punkty. No i w końcu nadszedł dzień 10 czerwca
i mecz
na trudnym leszczyńskim torze, gdzie Unibax miał rywalizować z miejscową
Unią w ramach rundy zasadniczej, a Przedpełski niejako z konieczności
zadebiutował na pozycji juniorskiej i w trzech biegach nie zdobył punktu.
Po spotkaniu zawodnik tak komentował swój występ: "W pierwszym starcie
przegrałem start i do mety była już jazda gęsiego. Potem miałem problemy ze
sprzętem. W drugim swoim biegu nieźle wyszedłem spod taśmy, ale maszyna słabła,
aż w pewnym momencie zdefektowała. Ostatni mój wyjazd na tor, to kolejne
problemy ze sprzętem. Silnik nie był zbyt mocny, co nie pozwoliło mi nawiązać
walkę z rywalami.
Poza tym na pewno jakiś stres był. Było dużo ludzi, ale po to się trenuje, aby
występować w meczach i zdobywać punkty".
W trakcie rozgrywek zawodnik szukał startów "gdzie tylko się dało", dlatego w
siedmiu spotkaniach wystąpił w roli gościa w drużynie Wandy Kraków, gdzie
miał okazję pościgać się na zgoła innych nawierzchniach. Po rundzie zasadniczej
rozgrywek ekstraligowych toruńscy działacze uznali, że nie będą blokowali
rozwoju Łukasza, jasno deklarując, że w sezonie 2012 nie zmieści się w
ligowym składzie, dlatego po telefonie grudziądzkiego trenera Roberta
Kempińskiego, zawodnik został wypożyczony do GTŻ-tu Grudziądz, gdzie
legitymując się KSM-em na poziomie 2,50 miał startować w barwach "gołębi" w
ostatnich meczach ligowych, w których Grudziądz walczył w meczach barażowych z
Wrocławiem o wejście do żużlowej elity. Wypożyczenie zawodnika zostało
ostatecznie potwierdzone w komunikacie z dnia 14
września 2012 (nr 88/2012). I choć Łukasz nie miał zbyt częstych okazji do
startów pokazał się z dobrej strony grudziądzkim kibicom, a za sukces mógł sobie
poczytać pokonanie w pierwszy meczu barażowym, uczestnika GP Fredrika Lindgrena.
Po sezonie Łukasz nie krył zadowolenia z ilości startów oraz ze sprzętu który
przygotowywał mu Ashlej Holloway. Miał bowiem okazję (chyba jako jedyny
zawodnik w sezonie 2012) ścigać się dla drużyn pierwszej i drugiej ligi, a także
wystąpił w meczach ekstraligowych. Nie osiągnął co prawda za wiele w rozgrywkach
młodzieżowych, ale miał okazję startować w duńskiej pierwszej lidze oraz w
zawodach organizowanych w Czechach i Niemczech. Starty na zagranicznych często
twardych torach były cennym doświadczeniem dla młodego jeszcze zawodnika. W
przyszłości starszy z braci Przedpełskich myśli o wspólnych startach z
bratem w lidze
szwedzkiej.
Unibax mimo wypożyczenia zawodnika nie zamierzał rezygnować z inwestowania w jego rozwój. Po zakończeniu rozgrywek ligowych pojawiła się koncepcja na stworzenie drużyny rezerw, która miałaby rywalizować w sezonie AD 2013 w rozgrywkach drugoligowych. Była to zatem szansa na regularne starty w drużynie Unibaxu Toruń. Niestety projekt drugiego zespołu został odłożony w czasie, a Łukasz musiał czekać na swoją szansę. Niestety odstawał sportowym poziomem od braci Pulczyńskich i swego brata Pawła, dlatego zawodnik ponownie zasilił szeregi najpierw Polonii Piła, gdzie wystąpił w czterech spotkaniach na drugoligowym froncie, a w końcówce sezony trafił w charakterze gościa do doskonale znanej mu drużyny z Grudziądza.
W roku 2014 Łukasz zjechał z żużlowego toru i
skupił się na wspomaganiu kariery bardziej utalentowanego brata Pawła i choć w
roku 2015 posiadał ważną licencję i gdy Kacper Gomólski otrzymał czerwoną
kartkę, brany był pod uwagę w batalii o finał DMP z Unią w Lesznie, ale
ostatecznie nie pojawił się na żużlowym torze w meczu ligowym i tak zakończyła
się jego przygoda ze speedwayem w roku 2015. Jak się jednak później okazało
zawodnik przeżywał perypetie rodzinne i osobiste. Został bowiem ojcem
samotnie wychowującym syna. Ponadto większość czasu Łukaszowi zabierały procesy
sądowe z matką ich wspólnego dziecka i żużel zszedł na drugi plan. Zawodnik jednak przetrwał trudny okres i
nadal planował swoją sportową karierę. W sezonie 2016 przygotował silniki, które
jak sam podkreślał zrozumiał i potrafił je dostosować do nawierzchni na której
miał startować. Trafił również do
opolskiego Kolejarza, gdzie miał okazję
wystąpić w siedmiu meczach, ale ze średnią 0,917 pkt/bieg nie zawojował
pierwszoligowych rozgrywek i nie pomógł swojej drużynie w utrzymaniu statusu
pierwszoligowca. Zawodnik mógł się czuć jednak zadowolony, bowiem był to sezon w
którym zaliczył najwięcej ligowych startów, a to w przyszłości mogło pomóc mu w
kontynuowaniu kariery na zapleczu ekstraligi.
Zawodnik jednak nie trafił na zaplecze ekstraligi, ale jeszcze niżej, czyli
do II ligi, do PSŻ-tu
Poznań. Szkoleniowiec Skorpionów,
Tomasz Bajerski dostrzegał
postępy jakie czynił Łukasz, który doskonale prezentował się na treningach.
Niestety miał on problem z przebiciem się do pierwszego składu bowiem wszyscy
zawodnicy w drużynie prezentowali wysoką formę i toruński wychowanek musiał
czekać na swoją szansę. Gdy ją otrzymał, nie udało mu się jej wykorzystać,
bowiem w trzech biegach przyjechał dwukrotnie na ostatniej pozycji i raz został
wykluczony. W tej sytuacji więcej powołania do ligowej rywalizacji nie otrzymał
i można powiedzieć, że po sezonie 2017 kariera zawodnika dobiegła końca.
Wzorem dla Łukasza był IMŚ z roku 2012 Chris Holder, w którym młody zawodnik ceni opanowanie motocykla i podejście do trudniej profesji jaką jest zawodowy sport żużlowy.
Osiągnięcia
2012/3 | |
MDMP | 2009/1; 2013/5 |
MIMP | 2013/14 |
MMPPK | 2012/3 (rep. WTS Warszawa) |
IMLJ | 2012/14; 2013/9 |
DMLJ | 2009/4; 2010/4; 2011/2; 2013/1 |
Kluby w lidze polskiej
nie startował w lidze polskiej | ||||||||
2009- -2012 |
2012 | 2012 | 2013 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 |
Wyniki ligowe zawodnika w barwach toruńskich
Sezon | mecze | biegi | punkty | bonusy |
Średnia biegowa |
Miejsce w ligowym rankingu |
2009 | ns | - | - | - | - | - |
2010 | ns | - | - | - | - | - |
2011 | ns | - | - | - | - | - |
2012 | 1 | 3 | 0 | 0 | 0,000 | 32 nklas |