W roku 1952 PZM zakazał startu motocykli przystosowanych na bieżniach lekkoatletycznych co w roku 1954 spowodowało upadek DMP w tej odmianie żużla. Pociągnęło to za sobą likwidację praktycznie wszystkich zrzeszeń w okręgach żużlowych - w tym również Gwardii Toruń.

W roku 1956 toruńskie obowiązki organizatora imprez motocyklowych przejęło koło Ligi Przyjaciół Żołnierza (LPŻ), które okazjonalnie prowadziło rozgrywki w rajdach, crosach na nawierzchniach trawiastych.
To właśnie LPŻ w rok później stał się inicjatorem do ponownego uruchomienia sekcji żużlowej w Toruniu, ale już nie na zasadach "zrzeszenia", a jako normalny klub żużlowy.

Ówczesny stutysięczny Toruń, posiadał wielu zwolenników sportów motorowych. Na każdych zawodach, które odbywały się w pobliskiej Bydgoszczy nie brakowało toruńczyków, a sam gród Kopernika miał bogate tradycje motorowe. Wśród zawodników którzy stawiali pierwsze kroki w mieście Krzyżackim jako pionierzy żużla wymienić można było w owym czasie takich żużlowych tuzów jak Raniszewski, Zakrzewski czy Wierzchowski.

Zatem Toruń chcąc podtrzymać motocyklowe tradycje obok organizacji rajdów, gymghany, motocrossu i wyścigów trawiastych musiał jednak dać swoim kibicom nieco mocniejsze wrażenia, a te gwarantował tylko żużel, który nie mógł istnieć bez profesjonalnego toru. W związku z tym 12 kwietnia 1957 roku na posiedzeniu Rady Toruńskiego Klubu Motorowego Ligi Przyjaciół Żołnierza zawiązano komitet organizacyjny z siedzibą przy ul. Warszawskiej 7 w klubie LPŻ, którego zadaniem była budowa regulaminowego toru żużlowego przy ulicy Broniewskiego (Szosa Bydgoska). W tym samym miejscu, w którym zawodnicy ścigali się już od siedmiu lat. Priorytetem była budowa drewnianej bandy, której toruński obiekt dotąd nie posiadał.
Dzięki poparciu Miejskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, KM PZPR i prezesa MRN budowa toru ruszyła pełną parą. Do realizacji inicjatywy TKM włączyło się społeczeństwo poprzez zakup cegiełek na budowę toru, a przede wszystkim zakłady pracy, które oferowały środki transportowe oraz społeczne roboczogodziny. Pomoc jakiej udzieliło społeczeństwo szacowano wówczas na 100.000 zł, ale nieocenione okazały się również prace budowlane jakie oferowali ludzie dobrej woli. Przyszły stadion miał uzyskać miano im. Zbigniewa Raniszewskiego.
Prace związane z budową regulaminowego toru były nader sprawne, jednak przeciągnęły się do później jesieni. Ostatecznie powstał nowy obiekt o długości toru 403m, a pierwszym rekordzistą nowego obiektu w biegu IX z czasem 88,4s. został w dniu 20 października Alois Druhammer z Austrii.
W roku 1957 rekord toru bity był jeszcze czterokrotnie przez zawodników Skry Warszawa, jednak to Austriak wpisał się na listę rekordzistów jako pierwszy.
W poszczególnych biegach zwyciężali ponad to: Sucharski (Skra) 95,00s, Kucharek (Skra) 88,60s, Safian (polonia) 97,20s, Kucharek 90,00s, Durhamer 89,00s, Majewicz (Unia) 91,50s, Wierzbicki (Unia) 98,00s, oraz Szram (Polonia) 97,80s.
Po zawodach odbyło się losowanie cegiełek z których sprzedaży LPŻ wybudował tor żużlowy. Główna wygraną - motocykl WFM - wygrał nr cegiełki 8706, której właścicielem był Kazimierz Sułacz z Torunia.

Wracając do dnia 20 października należy wspomnieć, że właśnie w tym dniu o godzinie 14.00 przy udziale 10-cio tysięcznej publiczności nastąpiło oficjalne otwarcie przebudowanego obiektu, w której uczestniczył sam prezes Zarządu Głównego LPŻ gen. Turski. Kibice czarnego sportu czekali dziewięć lat na wznowienie pięknych tradycji żużlowych. Po ceremonii otwarcia nie mogło zabraknąć warkotu motocykli. Na pierwsze zawody po reaktywowaniu sekcji i toru udało ściągnąć się zawodników warszawskiej Skry oraz rezerwy Polonii Bydgoszcz i Unii Leszno. Wielkopolanie przywieźli ze sobą wspomnianego Aloisa Druhammera, który stał się dodatkową atrakcją dla kibiców i można powiedzieć, że w ten sposób zainaugurował międzynarodowe zawody w Toruniu. Zawody miały charakter trójmeczu z którego zwycięsko wyszli lesznianie (29pkt.) przed bydgoszczanami (21pkt.) i warszawską Skrą (18pkt.).

Impreza październikowa okazała się sukcesem, dlatego działacze toruńscy postarali się, aby w Toruniu pomimo później jesieni jeszcze raz zawarczały JAP-y i FIS-y. 10 listopada tym razem w towarzyskim dwumeczu zmierzyły się zespoły Polonii Bydgoszcz i Skry Warszawa. obie ekipy były dobrze znane toruńskim kibicom, jednak tym razem dodatkowego smaczku w zawodach dodawał fakt, że obie ekipy stawiły się w grodzie Kopernika w pełnych składach. Szeregi bydgoskie zasilił Bonin, Połkard, Malinowski i bracia Switałowie. Z kolei Skrę reprezentowali Suchecki (został "świeżo" odwieszony jako zawodnik), Kucharek, Zawczak, Brzozowski, Staszczak, Krokus, Witwicki. Warszawiacy sprawili nie małą niespodziankę pokonując renomowaną ekipę znad Brdy 38:21. Najwięcej owacji było oczywiście dla Sucheckiego, który tego dnia trzykrotnie ustanawiał rekord toru.
Wyniki poszczególnych biegów"
    1. Suchecki -
Budowlani (86,00s), Bonin - Polonia
    2. Brzozowski -
Budowlani (87,00s), Malinowski - Polonia
    3. Korus -
Budowlani (88,90s), Świtała N. - Polonia
    4. Brzozowski (85,50s), Połkard -
Polonia
    5. Korus (88,00s), Malinowski
    6. Suchecki (85,40s), Witwicki -
Budowlani
    7. Połkard (86,00s), Korus
    8. Suchecki (87,00), Malinowski
    9. Świtała N. (87,00), Brzozowski
   10. Połkard (86,00s), Witwicki
   11. Świtała R. -
Polonia (90,50), Kowalski - Polonia
   12 Suchecki - (84,90s), Świtała N.

Zawody jesienne pokazały, że Toruń "dorósł" organizacyjnie i był na dobrej drodze do ścigania się w profesjonalnej lidze żużlowej.

materiał wyjściowy tekstów zamieszczonych na tej stronie
stanowi książka anioły na torze

        strona główna     

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt