1966-06-05
Motor Lublin - Stal Apator Toruń 43 : 35
Nr Start |
NAZWISKO I IMIĘ ZAWODNIKA |
B I E G I |
PKT IND |
C Z A S |
||||||||||||
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | ||||
KLUB | Goście | 3 | 5 | 7 | 9 | 13 | 15 | 19 | 22 | 23 | 25 | 30 | 32 | 35 | ||
1 | Rose Marian | 3 | 3 | 3 | 3 | 3 | 15 | |||||||||
2 | Szuluk Bogdan | 0 | 2 | 1 | - | 3 | ||||||||||
3 | Kościelak Janusz | 2 | 0 | 2 | 2 | 2 | 8 | |||||||||
4 | Dutkowiak Ryszard | 0 | 2 | - | 0 | 2 | ||||||||||
5 | Kowalski Bogdan | 2 | 1 | 0 | 2' | 0 | 5+1 | |||||||||
6 | Cheładze Roman | 0 | - | 1 | - | 1 | ||||||||||
7 | Jaworski Tadeusz | 0 | 1 | 0 | 1 | |||||||||||
KLUB | Gospodarze | 3 | 7 | 11 | 15 | 17 | 21 | 23 | 26 | 31 | 35 | 36 | 40 | 43 | ||
9 | Kowalski Wojciech | 2 | 3 | 3 | 3 | 11 | ||||||||||
10 | Bielecki Ryszard | 1' | 3 | 1 | 2' | 7+2 | ||||||||||
11 | Mazur Andrzej | 3 | 0 | 1 | 1' | 5+1 | ||||||||||
12 | Perczyński Andrzej | 1 | 2 | d | 0 | 3 | ||||||||||
13 | Grudzień Andrzej | 1 | 0 | - | - | 1 | ||||||||||
14 | Jendrej Andrzej | 3 | 2 | 3 | 2 | 10 | ||||||||||
15 | Próchniak Leszek | 1 | 3 | 1 | 1 | 6 | ||||||||||
Sędzia ? | ||||||||||||||||
T
- Taśma
K -
Kontuzja DS - Def
Start
D -
Defekt
U
- Upadek
W - Wykluczenie
SU-Spowodował
U
SS
- Świeca Start
|
Wspaniała pogoda zachęciła
piętnastotysięczny tłum do tego aby oklaskiwać zacięte pojedynki Motoru Lublin z
drużyną Stali Toruń.
Miejscowy kibice którzy oglądali to spotkanie mogli być usatysfakcjonowani
nie tylko ze zwycięstwa, ale również z wysokiego poziomu sportowego całego
widowiska.
Od początku spotkania ton rywalizacji
nadawali gospodarze, którzy objęli czteropunktowe prowadzenie, które
systematycznie powiększali, by po biegu dziewiątym prowadzić różnicą ośmiu
oczek.
W drugim biegu zakończonym zwycięstwem gospodarzy 4:2, doskonale pojechał Mazur,
który ustalił jednocześnie najlepszy czas dnia. Niestety efektowny tryumf, był
tylko jednorazowym wyskokiem w tych zawodach lubelskiego zawodnika, bowiem w
kolejnych biegach jechał już słabo, a co gorsze stanowił zagrożenie na torze ze
względu na brawurową jazdę. W biegu piątym mając szansę na zwycięstwo nad
liderem gości Marianem Rose, przewrócił się na ostatnim okrążeniu. Na szczęście
upadek był niegroźny.
Jak już wspomniano lublinianie największą przewagę nad rywalami wypracowali
po biegu dziewiątym, który wygrali podwójnie. Doskonale w tym biegu
pojechała para Kowalki - Bielecki. Ten pierwszy tuż po starcie wysforował się na
prowadzenie nie dając szans swoim rywalom z Torunia w osobach Cheładze i B.
Kowalskiego. Zachęcony takim rozwojem sytuacji jadący z tyłu Bielecki ,
brawurowo zaatakował przyjezdnych rywali i na ostatnim okrążeniu przedarł się na
druga pozycję.
Goście zrewanżowali się rywalom w biegu jedenastym, w którym as atutowy
Torunia, Marian Rose wraz z Kościelakiem dali popis jazdy parowej pokonując
Mazura i Perczyńskiego. Najpierw na wirażu Mazura zaatakował Kościelak, widząc
to Rose po zewnętrznej części toru tak się rozpędził, że również minął rywala.
Zawodnicy toruńscy utworzyli dobrze rozumiejącą się parę i zablokowali atak
zaskoczonego zawodnika gospodarzy.
Wśród gospodarzy prym wiedli Kowalski i Jędrej, swoje punkty dorzucili pozostali zawodnicy. W teamie toruńskim tylko Rose pojechał na niezmiennie bardzo wysokim poziomie.
Źródło
Kurier Lubelski