|
Wraz z
nastaniem wiosny 1951 roku we wszystkich zespołowych dyscyplinach sportowych w
Polsce miały odtąd funkcjonować tylko ligi centralne, w których prawo
startu mieli zrzeszeni reprezentanci klubów. Owa zmiana dotyczyła również żużla,
dlatego GKKF i Komisja Sportowa
PZM-ot
ustaliły, że powstanie liga żużlowa złożona z 6 drużyn - przedstawicieli
Zrzeszeń Sportowych Związków Zawodowych: Unia Leszno, Budowlani Warszawa, Ogniwo
Bytom, Budowlani Rybnik, Stal Ostrów Wlkp i Kolejarz Rawicz. Oprócz nich w
pierwszej lidze występować miały jeszcze przedstawiciele wojska-CWKS Warszawa i
milicji-Gwardia Bydgoszcz, ponadto tuż przed rozpoczęciem rozgrywek do
ligi dołączyły Włókniarz Częstochowa i Spójnia Wrocław. Jednak zanim ustalono
ostateczną przynależność ligową drużyn należało rozstrzygnąć spór między klubami
o prawo występów w pierwszej lidze. Na początku do drużyn rywalizujących rok
wcześniej w pierwszej lidze przyłączono gwardzistów z Bydgoszczy, jednak
zespoły z Rzeszowa i Poznania oprotestowały tę decyzję i zarządzono, że
rozstrzygnięcie sporu będzie miało miejsce na torze. W dniu 23 kwietnia 1951 roku doszło do trójmeczu, o którym bez cienia przesady można powiedzieć, że należał do zawodników .... toruńskich. To właśnie dwójka torunian została powołana w ramach żużlowej współpracy bydgosko-toruńskiej do reprezentowania w tym swoistym barażu Gwardii Bydgoszcz. Działacze bydgoscy do zespołu obok swojego zawodnika Józefa Budy powołali Zbigniewa Raniszewskiego i Alojzego Zakrzewskiego. Była to na tyle trafna decyzja, że wspomniana trójka wywalczyła I ligę dla Bydgoszczy. |
Wraz ze zmianami organizacyjnymi w lidze, zmieniono także system rozgrywania meczów. Zrezygnowano z trójmeczów, które zastąpiono dwumeczami. Każda z drużyn liczyła sześciu zawodników plus dwóch rezerwowych. Zawodnicy z podstawowego składu drużyny startowali w meczu trzykrotnie. Goście jechali z numerami na plastronach od 1 do 6, natomiast gospodarze od 7 do 12. Rezerwowi mieli literkę "R". Zmieniono także punktację, która wynosiła 1 miejsce 3pkt., II miejsce 2pkt., III miejsce 1pkt., IV miejsce 0pkt. Zawody odbywały się według tabeli dziewięciobiegowej.
Obok klasycznych rozgrywek żużlowych rozgrywano również Drużynowe Mistrzostwa Polski Maszyn "Przystosowanych", w których do udziału zgłosiło swój akces kilkadziesiąt drużyn, a zawodnicy ścigali się na przeróżnych obiektach i na dziwacznych nieraz wysłużonych maszynach. Ostatecznie jednak nieudało się wyłonić "Drużynowego Mistrza Maszyn Przystosowanych", ale zainaugurowano rozgrywki w ligach okręgowych: poznańskiej, pomorskiej i rzeszowskiej. Dolnośląska Liga Okręgowa - występująca rok wcześniej - nie została zorganizowana, ponieważ zgłosiły się tylko dwa zespoły (Stal Wrocław i Spójnia II Wrocław) i dołączono je do Poznańskiej Ligi Okręgowej, która wystartowała tworząc dwie grupy. Do wyłonienia mistrza Poznańskiej Ligi Okręgowej nie doszło, ponieważ nie rozegrano meczu finałowego. Mistrza okręgu rzeszowskiego wyłoniono w jednorazowych zawodach na torze w Rzeszowie.
W sierpniu zainaugurowała rozgrywki Pomorska Liga Okręgowa, w której pozwolenie na starty otrzymali gwardziści z Torunia. Jednak torunianie nie odegrali znaczącej roli w rozgrywkach, gdyż do centralnego ośrodka Gwardii w Bydgoszczy po wywalczeniu pierwszej ligi dla klubu znad Brdy zostaje wcielonych dwóch najlepszych toruńskich zawodników - Zbigniew Raniszewski (w trakcie sezonu dodatkowo powołany do kadry narodowej) i Alojzy Zakrzewski, a wkrótce "powołani" zostają również Jerzy Wierzchowski i Bolesław Jeżewski z prawem startowania w toruńskim klubie. Zawodnicy ci zostali wyposażeni w specjalne angielskie motocykle żużlowe JAP i musieli priorytetowo traktować rozgrywki pierwszoligowe. Na szczęście rywale poza Stalą Nakło prezentowali się równie mizernie, co pozwoliło Gwardii zająć drugie miejsce w okręgu pomorskim.
Jedyną wiarygodną informacją jakiej się doszukano odnośnie
rywalizacji w ramach Pomorskiej Ligi Okręgowej są zawody z dnia 12 sierpnia.
Wówczas to gwardyjska drużyna z Torunia rozegrała przed własną publicznością
(cztery tysiące widzów) trójmecz w ramach Pomorskiej Ligi Okręgowej. W zawodach obok gospodarzy wystartował
zespół Wybrzeża Stali Gdańsk w
składzie: Andrykowski, Stachewicz, Węsiewski oraz drużyna Stali Nakło, którą
reprezentowali Beran, Czarnecki Rybacki i Kowalski. Najlepszy
czas dnia uzyskał zawodnik koła sportowego Stali przy Stoczni Gdańskiej - Andrykowski, pokonując dystans w 1,54 min. Torunianie
w składzie
Mielnik,
Wierzchowski i
Zalewski zdobywając 17 pkt., zostawili w
pokonanym polu stalowców z Nakła (13pkt.) i Gdańska (również 13pkt.).
A oto zwycięzcy poszczególnych biegów
1. Rybacki – Nakło
2.
Wierzchowski – Toruń
3. Węgierski – Gdańsk
4. Andrykowski – Gdańsk
5. Rybacki – Nakło
6.
Mielnik – Toruń
7. Andrykowski – Gdańsk
8.
Mielnik – Toruń
9.
Wierzchowski - Toruń
W biegach rezerw zwyciężył szesnastoletni toruńczyk
Zalewski, a w biegu
zwycięzców najlepszym był
Wierzchowski.
Ostateczna kolejność
Pomorskiej Ligi Okręgowej 1951
1.
STAL Nakło
2. GWARDIA Toruń
3. GWARDIA II Bydgoszcz
4. UNIA Inowrocław
5. STAL Gdańsk
6. UNIA/SPÓJNIA Włocławek
Barw toruńskiego zespołu bronili:
Istnieje duża trudność w odtworzeniu przebiegu spotkań z roku 1951 w których uczestniczył zespół toruński, jednak na podstawie kilku notatek - głównie z prasy lokalnej - można można doszukać się występów Aniołów w sezonie w turniejach towarzyskich, jak również w Pomorskiej Lidze Okręgowej. Niestety nie wszystkie prasowe doniesienia są rzetelne, a często pisane z kilku tygodniowym poślizgiem, co w znacznym stopniu utrudnia umieszczenie zawodów w przestrzeni czasowej. Ponadto zawody ligowe przeplatają się z turniejami towarzyskimi, a autorzy tekstów niestety nie wskazują jednoznacznie jakiego typu rywalizacja toczyła się na ówczesnych torach motocyklowych.
Najwięcej informacji o zawodach żużlowych z tamtego okresu
podaje Ilustrowany Kurier Polski.
Pierwszą wzmianką o toruńskich zawodach żużlowych jakiej doszukano się w tej
gazecie jest turniej jaki rozegrano w dniu 1 maja w godzinach
popołudniowych. Zawody zorganizowała ZG Gwardia Toruń, a wystartowało w nich 28
zawodników, którzy walczyli w kategorii maszyn 125 ccm, w biegu juniorów na
dystansie 4800m (zwycięzcą został Turowski). W tej samej kategorii w rywalizacji
seniorów ma dystansie 8000m wygrał zawodnik LZS Ostaszewo. Kategoria 250 ccm to
wygrana Wierzchowskiego z Gwardii Toruń, a w 350 ccm tryumfował jego klubowy
kolega Mielnik. Najwyższą kategorię 500 ccm wygrał kolejny torunianin Nadworny,
a wśród maszyn z przyczepkami nie miał sobie równych Wajszewski również z
Gwardii Toruń.
Po dwóch tygodniach wyczekiwania (13 maja) toruńska publiczność miała okazje ponownie oklaskiwać dobrze obsadzony turniej z udziałem motocyklistów z Gorzowa i Gniezna, którzy rywalizowali z miejscowymi motocyklistami. W barwach Stali Gorzów wystąpili Wiśniewski, Stencl, Kajzer, Bernalski, którzy stanowili bardzo wyrównaną ekipę. Gniezno reprezentowała kombinowana drużyna Gwardii i Spójni, w której przodującym zawodnikiem był Olecki z Gwardii. Toruńczycy wystąpili w pełnym składzie, a kibice z dużym zainteresowaniem śledzili postawę Zakrzewskiego i Raniszewskiego, którzy po startach na południu Polski (Kraków i Rzeszów) znaleźli uznanie wielu znawców tego sportu. Zawody zakończyły się tryumfem drużyny miejscowej która zdobyła 18 pkt. i w pokonanym polu pozostawiła Gorzów - 17 pkt i Gniezno - 7 pkt. Najlepszy czas dnia uzyskał Raniszewski - 1:52 min.
Ponownie w trójmeczu zawodnicy rywalizowali 22 maja, kiedy to zespół toruński w pełnym składzie (z Raniszewskim w roli głównej) pokonał rezerwy Unii Leszno i Gwardii Bydgoszcz. Było to największe wydarzenie dla toruńskiego zespołu w roku 1951, bowiem pokonane drużyny uchodziły za krajowych potentatów. Lesznianie wychowali takich wielkich zawodników jak Smoczyk czy Olejniczak, z kolei bydgoszczanie byli wyposażeni w doskonałe maszyny typu Japp, które kilka tygodni wcześniej na własnym torze zaprezentowali szerokiej publiczności.
Kolejną wzmianką prasową o zawodach żużlowych jest tekst zmieszczony w
"Głosie Wielkopolski" z dnia 5 czerwca. Jak donosił ówczesny korespondent,
żadna impreza sportowa w Gnieźnie nie przyciągała na stadiony tylu widzów co
emocjonujące zawody motocyklowe na żużlu. Nic więc dziwnego, że w dniu 3 czerwca
1951 roku, trójmecz żużlowy organizowany przez gnieźnieniską Spójnie z udziałem
Unii II Leszno i Gwardii z Torunia zgromadził na stadionie przy ul. Wrzesińskiej
5000 widzów, nie licząc tysięcznej rzeszy specjalnych kibiców, którzy oglądali
wyścigi spoza ogrodzenia.
Pierwszy w roku 1951 trójmecz żużlowy w Gnieźnie zakończył się niespodziewanym
lecz niemniej słusznym zwycięstwem żużlowców Spójni, którzy brawurową jazdą,
zdobyli sobie gorące uznanie widowni. Najpoważniejszym konkurentem dla
miejscowych żużlowców byli Uniści, a zwłaszcza Majewicz, który wygrywając bieg
dla zwycięzców, wyrównał rekord toru należący do Górnego ze Spójni, a wynoszący
1.50.2.
Do ostatniego biegu Spójnia i Unia szły "łeb w łeb". O końcowym sukcesie Unii
zadecydowała piękna jazda Górnego, który tego dnia był najlepszym zawodnikiem
gospodarzy. Ogólnie Górny zdobył 8 pkt, przed Chałupczakiem 7 pkt i Marciniakiem
oraz Krupą 5 pkt. Ostateczna klasyfikacja drużynowa przedstawiała się
następująco: Spójnia - 20 pkt; Unia - 16 pkr; Gwardia 13 pkt. Torunianie
nie odegrali większej roli w tych zawodach bowiem startowali bez swoich
podstawowych zawodników Zakrzewskiego i Raniszewskiego, którzy rywalizowali w
Bydgoszczy w zawodach na Jappach, zorganizowanych przez ZS Gwardia Bydgoszcz.
Zawody te były ostatnią próbą przed rywalizacją o mistrzostwo ligi żużlowej, a
zarazem mistrzostwami zrzeszenia. Toruńscy zawodnicy wystartowali w teamie
Bydgoszcz północ i pokonali Bydgoszcz Południe w stosunku 31:23, a toruńscy
bydgoszczanie wygrali swoje biegi. Ten swoistego rodzaju trening był na tyle
skuteczny, że obaj zawodnicy należeli do czołowych jeźdźców w mistrzowskim
turnieju i Gwardia Bydgoszcz zdeklasowała Włókniarza Częstochowa 43:11, a
żużlowcy z grodu Kopernika wcieleni w szeregi bydgoskie odpowiednio punktowali -
Zakrzewski (3,2,2), Raniszewski (3,3,3)
Kolejne zawody z udziałem żużlowców z Grodu Kopernika, rozegrano w dniu 17 czerwca, kiedy to zawodnicy toruńscy i grudziądzcy zawitali do Inowrocławia, aby zmierzyć się z tamtejszą Unią. Wygrali torunianie (29 pkt - Mielnik 10 pkt, Raniszewski 7, Smoliński 6), przed gospodarzami (23 pkt), wśród których niepokonany był Chałupczak i Unią Grudziądz (12pkt). Najlepszy czas dnia uzyskał Raniszewski - 1:51,2 min.
Kilka dni później bo 24 czerwca do Torunia zawitała
ponownie Unia Leszno i Gwardia Bydgoszcz. I ku zdziwieniu kibiców ponownie
wygrała drużyna miejscowa uzyskując 15 pkt, przed Gwardią Bydgoszcz - 11 pkt i
Unią Leszno - 10 pkt. Uniści wystąpili w składzie juniorskim. Poszczególne biegi
wygrywali:
1. Raniszewski - Toruń
- 1,57
2. Zakrzewski - Toruń
- 2,00
3. Okoniewski - Leszno
- 1,58
4. Domagalski - Bydgoszcz
- 2,05
5. Pokorski -
Leszno
- 2,10
6. Białka - Bydgoszcz
- 1,55
7. Błajda - Bydgoszcz
- 1,56
8. Raniszewski - Toruń
- 1,59
9. Zakrzewski - Toruń
- 1,54
Kolejne zawody w których pojawili się toruńczycy były to zawody w Pile rozegrane dnia 1 lipca. W zawodach wystąpiło 7 klubów, które reprezentowało 21 zawodników. Zespołowo zwyciężyła Gwardia Toruń w składzie Mielnik Wierzchowski, Smoliński. Zwycięzcy uzyskali 21 pkt. Drugie miejsce zajęła Gwardia Krotoszyn - 19 pkt., a trzecie Stal Gorzów - 15 pkt.
8 sierpnia drużyna Unii Inowrocław, Gwardii Bydgoszcz oraz Gwardii Toruń rywalizowały
tym razem na torze w Toruniu w kolejnym trójmeczu. Zawodnicy wiedzieli o co
walczą bowiem stawką było wejście do drugiej ligi.
Inowrocławianie przyjechali do Torunia w odmłodzonym składzie, gdyż za wyjątkiem
Lisieckiego pozostali czterej zawodnicy nie przekraczali 22 roku życia, a byli
to Kwarciński (18 lat), Białka (20 lat), Gizowski (20 lat) i Dabek (22 lata). W
barwach Inowrocławia nie mógł wystartować Zbigniew Chałupczak, który po trzech
startach w pierwszej lidze w barwach Unii Leszno, mógł brać udział tylko w
rozgrywkach towarzyskich.
W zawodach wysokie zwycięstwo odniosła Unia Inowrocław (23 pkt), która w
swoich szeregach miała najlepszych zawodników turnieju, a byli to Białka i
Lisiecki, którzy zdobyli po 9 pkt. Drugie miejsce zajęli torunianie (12 pkt), a
trzecie Gwardia Bydgoszcz (5 pkt).
A oto zwycięzcy poszczególnych biegów: Białka (Inowrocław), Lisiecki
(Inowrocław),
Jeżewski (Toruń), Kwarciński (Inowrocław), Białka (Inowrocław),
Lisiecki (Inowrocław), Lisiecki (Inowrocław),
Wierzchowski (Toruń), Białka
(Inowrocław)
26 sierpnia toruńczycy nie startowali, ale kibice na Pomorzu z niecierpliwością czekali na informacje ze Szwecji, gdzie z kadrą narodową poleciał Raniszewski. Polska reprezentacja zmierzyła się w Orebro pod Sztokholmem z reprezentacją Trzech Koron, która powszechnie uchodziła za światowych potentatów żużlowych. Reprezentacja Szwecji dała pokaz nowoczesnego żużla dwa lata wcześniej w Warszawie. W kadrze szwedzkiej wystąpił Indywidualny Mistrz Szwecji Helge Brinkabrack. Z kolei w Polskim teamie obok wspomnianego Raniszewskiego znaleźli się Olejniczak, Suchecki, Glapiak, Woźniak, Szwendrowski, Kwaśniewski oraz rezerwowy Kaznowski. W składzie zabrakło kontuzjowanego Kapały. Zawodnicy zabrali ze sobą Excelsiory i Martiny, a sprzętu doglądali dwaj mechanicy Filipowski i Otto. Niestety Polacy ponownie nie sprostali Szwedom i polegli w stosunku 77:31. W polskim zespole najlepszy był Olejniczak, który wygrał jeden bieg i dwukrotnie był drugi. Oprócz niego dobry występ zaliczyli Woźniak i Kaznowski. Szwedzi zaprezentowali wysoką klase sportową, górując nad młodzieżą z Polski. Bezkonkurencyjny był w zespole gospodarzy Olle Ligren, któy zwyciężył we wszystkich biegach i uzyskał najlepszy czas dnia.
1 września Dziennik Bałtycki donosił, że na stadionie
Ogniwa Gdynia w obecności 5000 widzów rozegrano czwórmecz żużlowy. W
meczu tym obok występujących w roli gospodarzy Stali Gdańsk, uczestniczyła
również Gwardia Toruń, a skład uzupełniały Gwardia Śrem oraz Stal Nakło.
Niestety dla ekipy z miasta Kopernika nie był to udany start i nie nie miało
znaczenia, że toruńska drużyna zajęła ostatnie miejsce, ale styl w jakim to
uczyniła. W spotkaniu tym wyraźnie było widać, że Stalowcy maja poważne braki
sprzętowe, które na własnym torze potrafią nadrabiać znajomością nawierzchni.
Jednak na obcych torach, gdy znika atut znajomości toru, drużyna praktycznie nie
istnieje.
Rozegrano szesnaście biegów, a najlepszy czas dnia uzyskał Kaczmarek z Gwardii
Śrem (1,36 min). Za nim uplasował się Andrychowski (Stal Gdańsk). Ten drugi
zawodnik wespół ze Stachewiczem zapewnił gdańskiej drużynie w konkurencji
zespołowej pierwsze miejsce (45 pkt.). Kolejne miejsca zajęły drużyny Gwardii
Śrem (42 pkt), Stali Nakło (38 pkt) i Gwardii Toruń (23 pkt)
Dzień później (2 września) na torze w Gorzowie rywalizowano o "Stalowy But". Zawody miały charakter cykliczny, a turniej z roku 1951 był prawdopodobnie 3 edycją tej rywalizacji. Organizatorem była miejscowa Stal, która do wspólnej rywalizacji zaprosiła Gwardzistów z Torunia z Mielnikiem w składzie, poznańską Unię z Baranowskim, Wilczyńskim i Frontczakiem i Stal z Zielonej Góry z Kostusiakiem, Józałą i Zadoniem. Swój przyjazd zapowiedział również Brucha z Piły. W szeregach Stali Gorzów obok Stercla, Kajzera, i Wiśniewskiego, wystartował też Cichocki, który "przywdział" stalowy but w roku 1949. Zespoły rywalizowały w jedenastu wyścigach, niestety nie doszukano się ostatecznych wyników tej rywalizacji.
9 września motocykle chałasowały ponownie w Toruniu w
ramach ligowego trójmeczu. Niestety
żużlowcy z grodu Kopernika osłabieni brakiem czołowych zawodników (Raniszewski i
Zakrzewski) występujących w tym czasie w rozgrywkach pierwszoligowych nie
zaprezentowali się tak dobrze jak we wcześniejszych spotkaniach i ulegli Unii
Inowrocław - 23 pkt, ale zdobywając 12 pkt. pokonali Gwardię II Bydgoszcz - 5
pkt. Najlepszy czas dnia wykręcił Białka 1:57.
Podobnie było zresztą klika dni później bo
23 września w Nakle, gdzie również bez swych podstawowych zawodników
torunianie zostali w pokonanym polu.
Na torze żużlowym w Toruniu motocykliści toruńskiej Gwardii wystartowali również w dniu 16 października, gdy w towarzyskich zawodach Gwardia z Torunia pokonała imienniczkę z Bydgoszczy w stosunku 42:40. Ogółem odbyło się dziewięć biegów, w których tryumfował Białka (3 razy wygrał), przed Wierzchowskim (uzyskał najlepszy czas dnia) oraz Jeżewskim i Domagalskim.
Ostatni raz w 1951 roku motory zawarczały na toruńskim
torze żużlowym w dniu 18 listopada. Wówczas Stal Nakło i Spójnia Gniezno
zawitała na towarzyski trójmecz z udziałem miejscowej Gwardii. Wygrała Stal - 46
pkt przez Gwardią - 31 pkt. i Spójnią - 28 pkt. Najlepszy czas dnia uzyskał
Widawski ze Stali - 1:53, a w poszczególnych biegach wygrywali:
1. Król - Stal -
1:54,0
2. Górny - Spójnia
- 2,00,0
3. Górny - Spójnia
- 1:36,0
4. Górny - Spójnia
- 1:59,2
5. Widawski - Stal
2:52,3
6. Wierzchowski - Gwardia
- 1:55,0
7. Mielnik - Gwardia
-2:00,1
8. Górny - Spójnia
- 1:59,0
9. Jeżewski - Gwardia
- 1:50,0
10. Jeżewski - Gwardia
- 1:50,0
11. Król - Stal -
1:53,0
12. Król - Stal -
1:53,0
Zaznaczyć trzeba że dziewięciu zawodników nie ukończyło swoich biegów.
Szczególne podziękowania dla
Andrzeja Korzybskiego
za pomoc w poszukiwaniu informacji
w ówczesnej prasie codziennej
oraz dla
Tomka Grabowskiego, za przesłanie materiałów
na temat zawodów w Szczecinie