|
W roku 1955 sport żużlowy w Toruniu odradzał się w bólach i celem nadrzędnym było wybudowanie jak się wówczas mówiło "boiska żużlowego". Jednak nie tylko w mieście Kopernika organizowano żużlowe podstawy i żużlowe władze toczyły dyskusję nad kształtem rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski, co jak donosiła prasa dowodziło temu, że sport żużlowy ma nie tylko doskonałych zawodników, ale również oddanych sprawie działaczy żużla. Warto w tym miejscu podkreślić, że działacze nie tylko zajmowali się w owym czasie ustalaniem kształtu rozgrywek, ale również rozdziałem maszyn żużlowych. I tak w roku 1955 PZM-ot również dokonał rozdziału pierwszych dziesięciu FIS-ów. Niezależnie od tego związek motorowy otrzymał z importu poważne ilości części zamiennych i znaczną ilość ogumienia. Te swoistego rodzaju "sprzętowe zbrojenia" pozwoliły na rozszerzenie kalendarza o imprezy międzynarodowe w których polscy zawodnicy mieli przynajmniej teoretyczne szanse na nawiązanie walki z rywalami. Wracając jednak do organizacji rozgrywek Zarząd Główny PZM powołał specjalną podkomisję żużlową, która miała przeprowadzić rozgrywki o DMP e ramach dwóch lig. |
Do
pierwszej ligi zakwalifikowano drużyny które rok wcześniej zajęły pierwsze sześć
miejsc w sportowej rywalizacji i były to:
Unia Leszno
Sparta Wrocław
Kolejarz Rawicz
Gwardia Bydgoszcz
CWKS Warszawa
Budowlani Warszawa
W drugiej lidze miały wystartować:
Górnik Rybnik
Sparta Łódź
Włókniarz Częstochowa
Stal Świętochłowice
Stal Rzeszów - nowo powołana drużyna
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu drugoligowy skład uzupełniły zespoły:
Stali Gorzów
Kolejarza Ostrów
Nie przyjęto do rozgrywek zespołów:
Kolejarza Siedlce
LZS Lublin
oraz drużyny z Poznania
Przyjęcie do grona ligowców sekcji rzeszowskiej miało na celu nie tylko aspekt sportowy, ale było podyktowane tym, że właśnie w Rzeszowie rozpoczęto budowę polskiej "żużlówki" i miało to być dodatkowym bodźcem dla zakładu i załogi do maksymalnego zaangażowania się w produkcję motocykla, który miał okazję być poddany kontroli eksploatacyjnej przez młodą sekcję żużlową.
Stworzenie dwóch lig miało na celu w ramach rozgrywek przeprowadzenie
rywalizacji "każdy z każdym" na zasadzie mecz i rewanż. Ponadto słabsze zespoły
miały szansę na nawiązanie walki choćby o awans, należny drużynie, która w
drugiej lidze będzie najlepsza, a zespoły pierwszoligowe musiały walczyć do
końca o ligowe punkty, aby uniknąć spadku, bowiem ostatnia drużyna spadała do
niższej ligi.
Dodatkowo planowano stworzyć rywalizację według tabeli osiemnastobiegowej,
bowiem stwierdzono, że przy dziewięciobiegowym systemie zawodnicy nigdy nie
nabiorą umiejętności rozkładania sił i pracy nad kondycją. Ostatecznie górę
wzięły braki sprzętowe i pragmatyczne podejście, w którym twierdzono, ze w
mniejszej ilości biegów sprzęt mniej się zużywa, dlatego rywalizacja toczyła się
tylko w dziewięciu biegach. Niestety rzeszowskie zakłady nie nadążały z
produkcją, a dodatkowo PZM-owska reglamentacja sprzętu nie wzmacniała żużlowych
sekcji, a przede wszystkim zawodników startujących na arenach międzynarodowych.
Wśród pomysłów pojawił się również wniosek o zbudowanie na wszystkich torach żużlowych na starcie 2,5m płyt betonowych, które pozwalały utrzymać tor w odpowiedniej "kondycji" przez całe zawody. Warto podkreślić, że niektóre tory posiadały już takie płyty, ale były one dłuższe 7-9m. Montaż i skrócenie płyt startowych miało na celu dostosowanie ich długości do nowego stylu jazdy, który zawodnicy podpatrzyli w roku 1954 u Szedów. Niestety przy zmienionej technice jazdy i "długich płytach", łamanie motocykla następowało czasem jeszcze na płycie, co przy dalszej jeździe i zmianie przyczepności mogło skończyć się dla zawodnika upadkiem. Ponadto powszechne w owym czasie "świece" na starcie były łatwiejsze do opanowania na nawierzchni żużlowej niż betonowej.
W cieniu tych rozważań i ustaleń odradzał się sport żużlowy w Toruniu, gdzie co jakiś czas dało się słyszeć warkot żużlowych rumaków. O jednej z takich imprez donosił Ilustrowany Kurier Polski, kiedy to w dniu 16 października z okazji Pogłębienia Przyjaźni Polsko Radzieckiej i Tygodnia LPŻ, toruński klub motocyklowy na boisku Pomorzanina zorganizował "gymkhanę motocyklową". W zawodach tych każdy startujący zawodnik musiał pokonać trzynaście przeszkód w określonym czasie. Obok zawodników toruńskich w imprezie wzięli udział jeźdźcy z Bydgoszczy i Świecia, a dochód z zawodów przeznaczono na budowę "boiska żużlowego".
podziękowania dla Andrzeja Korzybskiego
za skany artykułów żużlowych zamieszczonych
w Ilustrowanym Kurierze Polskim