Tuż po wojnie, bo jesienią 1945 roku trwały w Toruniu dyskusje na temat ponownego uruchomienia klubu motocyklowego. Toruń dysponował w tym czasie przedwojennym torem przy Szosie Chełmińskiej (później Bema), jednak skutki wojny spowodowały, ze wymagał on znacznej renowacji. Niestety to nie tor czy brak - tak jak przed wojną - porozumienia wśród działaczy okazał się  największym problemem dla miłośników dwóch kółek dźwigających z gruzów sport motorowy. Prawdziwym utrapieniem okazał się brak sprzętu.
Podczas wojny Niemcy rekwirowali wszelkie pojazdy silnikowe, a zaraz po wyzwoleniu zabierali je "przyjaciele" ze wschodu oraz Wojsko Polskie, gdzie każdy pojazd był na wagę złota.
W tej sytuacji odbudowa sportu motorowego musiała poczekać do roku 1946.
Wokół powstającego zalążka klubu zaczęli już "kręcić się" późniejsi bohaterowie toruńskiej i nie tylko publiki. Jednak z wielu chętnych do startu w barwach Toruńskiego Klubu Motocyklowego do roku 1946 zostali tylko nieliczni zapaleńcy, a powodem był wspomniany brak sprzętu. Niemniej w miejsce tych którzy nie wytrwali pojawią się nowi herosi sportowego Torunia, a wśród nich Zbigniew Raniszewski.

        strona główna     

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt