Klasyfikacja po turnieju zasadniczym:
1. Mateusz Kowalczyk - 12 (3,3,3,3)
Sędzia: Piotr Nowak |
Bieg po biegu: 1. (40,04) Małyszew, Weis, Kościelski, W. Lisiecki 2. (37,00) Bialk, Sikora, R. Lisiecki (w/u), Łęgowik (w/u) 3. (36,70) Kowalczyk, Geyer, Konopka, Sadurski (w/d) 4. (38,02) Małyszew, Geyer, Konopka, R. Lisiecki 5. (37,03) Łęgowik, Bialk, Weis, Sadurski (w/u) 6. (36,05) Kowalczyk, Lisiecki, Sikora, Kościelski (d/3) 7. (37,07) Małyszew, Bialk, Weis, Konopka (w/zd) 8. (38,01) W. Lisiecki, Łęgowik, R. Lisiecki, Sadurski (ns) 9. (36,07) Kowalczyk, Geyer, Sikora, Kościelski (ns) 10. (38,01) Łęgowik, Małyszew, Kościelski, Konopka 11. (38,50) Kowalczyk, W. Lisiecki, Bialk, Sadurski (ns) 12. (40,01) Weis, Geyer, Sikora, R. Lisiecki
Półfinały: Finał: |
Czternasta edycja mistrzostw Torunia na
lodzie zgromadziła jak zwykle wielu fanów, ale w szeregach startujących
zawodników był tylko jeden zawodnik związany z Toruniem, a był nim
Patryk Sikora. Przed rokiem zmagania na toruńskim lodzie zakończyły się
tryumfem Ronny'ego Weisa. Drugie miejsce zajął
Adrian Bialk, natomiast trzecie - Wojciech Lisiecki. Czwarty był Richard Geyer.
Cała czwórka stawiła się w Toruniu również w roku 2016, jednak ubiegłorocznych
finalistów pogodził Hubert Łęgowik. Drugie miejsce zajął Adrian Bialk, natomiast trzecie - Mateusz
Kowalczyk. Na czwartej lokacie sklasyfikowany został Patryk Sikora, który jako
jedyny zawodnik związany z grodem Kopernika został jednocześnie Indywidualnym
Mistrzem Torunia w speedway na lodzie.
W obsadzie zawodów doszło do dwóch zmian. Na Tor-Torze zabrakło Tobiasza
Musielaka oraz Adama Skórnickiego. Żużlowcy ci zrezygnowali z udziału w turnieju
ze względu na kłopoty ze zdrowiem. Ich miejsca zajęli Romuald Lisiecki, a także
Krzysztof Sadurski. Niedzielną rywalizację poprzedziła prezentacja oraz występy
artystyczne, a lodowe ściganie jak zwykle przyciągnęło całkiem sporą rzeszę kibiców
w liczbie około 2000 fanów.
Zgromadzeni kibice od początku byli świadkami zaciętej walki. W pierwszych
biegach nie brakowało upadków. W premierowej odsłonie dnia z lodową taflą
zapoznał się Wojciech Lisiecki, ale szybko wstał i kontynuował jazdę. W kolejnym
wyścigu doszło do niebezpiecznie wyglądającej kolizji z udziałem Adriana Bialka
i Huberta Łęgowika. Na szczęście obydwaj byli zdolni do dalszej jazdy. W
kolejnych odsłonach biegu drugiego upadali Łęgowik i Romuald Lisiecki, co
skutkowało wykluczeniami.
Później sytuacja się trochę uspokoiła, uczestnicy turnieju zaczęli oszczędzać
swoje kości. Aż do wyścigu piątego, kiedy to znacznie przeszarżował Sadurski.
Zawodnik ten z impetem uderzył w bandę, po czym przez kilka chwil nie ruszał
się. Na szczęście ostatecznie Krzysztof Sadurski podniósł się z tafli o własnych
siłach i zmierzył do parku maszyn, a następnie został przewieziony do szpitala.
Po dwóch seriach startów kompletem punktów mogli pochwalić się Siergiej Małyszew
i Mateusz Kowalczyk.
Rosjanin startujący z niemiecką licencją pogromcę znalazł dopiero w dziewiątej
odsłonie dnia, kiedy to obejrzał plecy Huberta Łęgowika. W kolejnym wyścigu
świetną dyspozycję potwierdził Mateusz Kowalczyk. Zawodnik ten, uzyskując trzy
"oczka", zapewnił sobie zwycięstwo w serii zasadniczej. Były reprezentant Orła
Łódź prezentował świetną jazdę, za co zbierał gromkie oklaski od widzów.
W pierwszym półfinale zwyciężył Adrian Bialk, natomiast drugie miejsce zajął Mateusz Kowalczyk. Poziom adrenaliny wzrósł w biegu czternastym. Najpierw sędzia Piotr Nowak wykluczył Richarda Geyera, który zaliczył upadek podczas próby wyprzedzenia Huberta Łęgowik. Niemiec nie zgadzał się z tym werdyktem i bardzo długo dyskutował z arbitrem. W kolejnej odsłonie drugiego półfinału Małyszew spowodował upadek Łęgowika, za co także został wykluczony. Rosjanin przedłużył prostą, co nie mogło umknąć uwadze Nowaka.
Ostatecznie zawody padły łupem Huberta Łęgowika, który pewnie triumfował w finale.
Tradycyjnie całkowity dochód przeznaczony został na pomoc dla Fundacji "Światło" i Hospicjum "Nadzieja".
Źródło:
www.sportowefakty.pl/
www.espeedway.pl/