zmiany personalne w GKSŻ
Dzień 08-10-2003 był szczególnym dniem nie tylko dla polskiego żużla, ale również dla Apatora Adriany Toruń. Oto bowiem w Warszawie, w siedzibie Polskiego Związku Motorowego odbyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich klubów żużlowych. Podczas Środowiskowej Narady Aktywu Sportu Żużlowego wybrano nowego przewodniczącego Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Został nim prezes Apatora Toruń Marek Karwan, który zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Grodzkiego. Podczas warszawskiej narady wybrano także 23 członków GKSŻ, skład których uzupełnił m.in. znany żużlowiec Andrzej Huszcza.
Marek Karwan był jedynym kandydatem do pełnienia tej funkcji,
dotychczasowy szef GKSŻ Andrzej Grodzki nie kandydował. Podczas głosowania
Karwan otrzymał 21 głosów pozytywnych, przeciw było 4. Funkcji
wiceprzewodniczących nie obsadzono.
Nowy przewodniczący zapowiedział min. dążenie do profesjonalizacji rozgrywek i
transparentności finansowej klubów. Nie dojdzie jednak jego zdaniem do
narzucenia klubom ograniczeń wynagradzania żużlowców, za którym to rozwiązaniem
usilnie postulował prezes Unii Leszno Rufin Sokołowski. Kluby, które będą
chciały przystąpić do rozgrywek w 2005 roku będą musiały przedstawić
zaświadczenia z ZUS i Urzędu Skarbowego oraz oświadczenia zawodników o braku
zadłużenia. W tym roku wystarczy przedłożyć plan likwidacji zobowiązań.
Oto co powiedział po wyborze na stanowisko szefa GKSŻ Gazecie Wyborczej nowo-wybrany przewodniczący Marek Karwan.
Gratulować Panu wyboru na
prezesa GKSŻ czy raczej współczuć?
- Powiem tak: współczuć z powodu ogromu roboty, który mnie czeka, a
gratulować z powodu zaufania, jakie przez trzy lata udało mi się wypracować w
środowisku żużlowym.
Jak będzie Pan pierwsza decyzja
jako szefa całego polskiego żużla?
- W pierwszej kolejności w piątek pojadę do Warszawy i zapoznam się ze
standardami pracy biura żużlowego. Oczywiste jest, że nie mogę przenieść się do
stolicy, więc musimy wypracować odpowiednio skuteczny schemat wzajemnych
kontaktów. W sobotę podyskutujemy na temat członków pięcioosobowego prezydium
GKSŻ.
Ma Pan już kandydatów?
- Mam w głowie wizerunki idealnych kandydatów, ale nie są one jeszcze
spersonifikowane.
Jak Pan wyobraża sobie rolę
przewodniczącego GKSŻ?
- Według mnie to jest przede wszystkim rola wiodącego głosu w całym gremium,
rola rozjemcy w przypadku ewentualnych konfliktów i oczywiście wyznaczania
strategii działania. Oczywiście takiej, która znajdzie poparcie pozostałych
członków GKSŻ.
Pana poprzednik nie zbierał w
środowisku zbyt pochlebnych opinii. Andrzejowi Grodzkiemu zarzucano m.in. że
łatwo ulegał presji najsilniejszych klubów.
- My od kilka lat należymy do tej kategorii, ale nie przypominam sobie,
żebyśmy kiedykolwiek wywierali jakąś presje na prezydium GKSŻ. Wiem, że mówiło
się po kątach o takich sytuacjach, ale myślę, że w większości były to plotki.
Czy Pana wybór nie będzie
kolidował z funkcją prezesa Apatora/Adriany?
- Zaraz po wyborach zadeklarowałem, że nie mam zamiaru rezygnować z
szefowania w toruńskim klubie. Mój argument jest prosty: skoro wypracowałem
sobie takie zaufanie u kolegów jako prezes klubu, to wybór na przewodniczącego
GKSŻ chyba tego nie zmienia. Zresztą o strategii rozwoju polskiego żużla zawsze
będziemy dyskutować wspólnie. Nie zamierzam być dyktatorem.
Podczas ubiegłej kadencji
wiceprzewodniczącym GKSŻ i jednocześnie prezesem Atlasu Wrocław był Andrzej
Rusko. Często na tym tle dochodziło do kontrowersji w środowisku żużlowym...
- Mogę jedynie powtórzyć swoją wcześniejszą wypowiedź. Zresztą Rusko
zaapelował publicznie, żebym ustąpił ze stanowiska prezesa "Aniołów". Dlaczego
miałbym to robić skoro on tego nie uczynił przez cztery lata? Stwierdziłem, że
nie ma takiej konieczności i nie przewiduję konfliktu interesów.
Jak Pana zdaniem powinien
wyglądać regulamin przyszłorocznych rozgrywek ligowych?
- Będę przekonywał kolegów, żeby ograniczyć liczbę obcokrajowców do jednego w
składzie każdej drużyny. Jestem także za utrzymaniem trzech lig oraz obecnej
tabeli biegów, tylko że trzynasty wyścig przeznaczyłbym tylko dla juniorów.
Rozmawiał Joachim Przybył, Źródło Gazeta Wyborcza
Kalendarium Karwana
2000 grudzień - firma Karwana zostaje strategicznym sponsorem Apatora
2001 styczeń - ustępuje prezes klubu Janusz Marzygliński, a jego miejsce zajmuje
Karwan
2001 wrzesień - Apator/Adriana zdobywa mistrzostwo Polski
2003 czerwiec - Karwan jako jedyny delegat "żużlowy" zostaje wybrany do zarządu
Polskiego Związku Motorowego
2003 październik - Karwan przejmuje ster GKSŻ
Wraz ze zmianą przewodniczącego GKSŻ zmian dokonano również na stanowisku Przewodniczącego Sędziów Sportu Żużlowego. Nowym Przewodniczącym został, kończący w roku 2003 karierę sędziowską Jerzy Kaczmarek z Poznania. Kontrkandydatem był obecny Przewodniczący Roman Siwiak z Gorzowa.