PIERNIKOWSKI Mateusz
Urodzony 12 luty 1995 roku
Licencję żużlową uzyskał w Toruniu w dniu 05 lipca 2011 roku. Do egzaminu przygotowywał go Jan Ząbik, który prowadzi zajęcia na dwóch minitorach na miejscowym lotnisku, gdzie toruński klub zbudował dwa tory - większy, 265-metrowy oraz w środku mniejszy 125-metrowy.
U progu kariery zawodnik sylwetką przypominał wieloletniego lidera toruńskich Aniołów Wiesława Jagusia. Ten sam kevlar i motocykl. Mateusz z zadowoleniem przyjmował to porównanie, jednak świadom był, że samą sylwetką nie osiągnie klasy toruńskiego idola, a tylko ciężką pracą i jak największa ilością startów: Jestem niskiego wzrostu, więc porównania do Wiesława Jagusia są nieuniknione. Na dodatek cały sprzęt nabywałem właśnie od niego. Kevlar pasował jak ulał. Rama motocykla także dostosowana była do mojego wzrostu.
Dlatego z uwagi na szeroką ławkę bardziej doświadczonych
młodzieżowców Mateusz Piernikowski w roku 2012 został wypożyczony do Ostrovii
Ostrów. Młody wychowanek toruńskiego klubu zanim przeniósł się do Wielkopolski
zadebiutował klika dni wcześniej w barwach beniaminka pierwszej ligi w treningu
punktowanym z Kolejarzem Rawicz. Oto jak komentował sam zainteresowany zmianę
barw klubowych: W Toruniu jest pełny skład, do którego nie miałbym szans się
załapać, dlatego też zdecydowałem się na wypożyczenie do Ostrowa. W poprzednim
sezonie zdałem licencję w barwach Unibaksu Toruń. Ten sezon będzie dla mnie tak
naprawdę pierwszym w poważnym speedway'u. Liczę, że w Ostrowie będę miał okazję
do występów zarówno w młodzieżówce jak i meczach ligowych.
Niestety dwa mecze to nie był szczyt marzeń młodego zawodnika i kolejny
sezon spędził praktycznie tylko na treningach i rywalizacji w drugorzędnych
rozgrywkach młodzieżowych. Na domiar złego pozycja Mateusza w drużynie
toruńskiej stanęła pod znakiem zapytania, bowiem kadra juniorska liczyła ponad
dziesięciu jeźdźców i zawodnik musiał wybrać, albo zakończenie kariery, albo
wypożyczenie do innego klubu w kolejnym sezonie.
Z końcem sezonu pojawiła się jednak szansa dla zawodnika na regularne
starty w rezerwowej drużynie Unibaxu Toruń, która miała wystartować w
sezonie 2013 w drugoligowej rywalizacji. Niestety projekt ten został
przesunięty w czasie i zawodnik ścigał się w jazdach treningowych. W kolejnych
latach zawodnik czynił co prawda próby znalezienia dla siebie miejsca w żużlowej
rodzinie, ale niestety próby te okazały się jednak mało skutecznie i po sezonie
2014 zawodnik zniknął z żużlowych torów, nie dostępując zaszczytu przywdziania
ligowego plastrony z Aniołem.
Osiągnięcia
- brak