IV Mistrzostwa Torunia w Speedwayu na lodzie
27 luty 2007

IV Mistrzostwa Torunia w speedway'u na lodzie, tak jak i poprzednie edycje, cieszyły się dużym zainteresowaniem publiczności, która wykupując wejściówki wsparła jednocześnie hospicja "Światło" i "Nadzieja". Zgromadzona na toruńskim lodowisku Tor-Tor publiczność zapewne nie żałowała spędzonego czasu, gdyż zawodnicy odwdzięczyli się zaciętymi i efektownymi pojedynkami na lodowej tafli. Prym wiedli przede wszystkim Adrian Miedziński i Sławomir Drabik, którzy nie zaznali goryczy porażki z żadnym z rywali.
Już od pierwszego wyścigu zawodnicy pokazali, że z tak nietypową nawierzchnią, jak tafla lodowa, radzą sobie coraz lepiej. W pierwszym biegu najszybciej ze startu ruszył Mirosław Kowalik, ale na pierwszym wirażu z trzeciej pozycji skutecznie zaatakował Mirosław Bożejewicz, a chwilę potem trenera PSŻ Poznań wyprzedził także Damian Stachowiak. Daleko z tyłu jechał Robert Pruss, który pod koniec trzeciego okrążenia został zdublowany. Drugi bieg pokazał, że Sławomir Drabik poważnie myśli o ponownej wygranej w Toruniu - zwyciężył w tym wyścigu z dużą przewagą. Za nim początkowo jechał Waldemar Walczak, ale już na pierwszym wirażu zdefektowała jego maszyna. Walkę o dwa punkty stoczyli w tym biegu Jacek Krzyżaniak i Mariusz Puszakowski - początkowo lepszy był "Krzyżak", ale pod koniec drugiego okrążenia skutecznie zaatakował go "Puzon". Trzeci wyścig przyniósł pierwszy z upadków w tych zawodach. Jadący na drugim miejscu Robert Kościecha na drugim wirażu zapoznał się z lodową nawierzchnią i bieg został powtórzony w pełnym składzie. W powtórce od startu pewnie prowadził Adrian Miedziński, a na pierwszym okrążeniu Damian Stachowiak wyprzedził Kościechę. Ponownie daleko z tyłu jechał Robert Pruss i już na drugim "kółku" został zdublowany. Czwarty wyścig to jeden z dwóch, podczas których nie doszło do żadnego wyprzedzenia. Choć w tym przypadku zdublowany został ostatni zawodnik, jakim był zastępujący w całych zawodach odczuwającego skutki upadku podczas piątkowego treningu Piotra Maćkiewicza - Tomasz Wiśniewski.

Bieg piąty przyniósł próbkę znakomitych umiejętności Miedzińskiego. Po starcie jechał drugi, ale kłopoty z manetką gazu sprawiły, że jeszcze przed dojazdem do pierwszego łuku spadł na koniec stawki. O przodownictwo przez dwa "kółka" walczyli Bożejewicz z Kowalikiem, ale pod koniec drugiego okrążenia za odrabianie strat wziął się "Miedziak", który od razu wyprzedził dwóch rywali. Świeżo upieczony senior nie dawał za wygraną i na początku ostatniego okrążenia minął także prowadzącego Bożejewicza. W szóstym wyścigu ze startu najlepiej ruszył Walczak, ale jeszcze na pierwszym wirażu został wyprzedzony przez Tomasza Bajerskiego i Jacka Krzyżaniaka. Jadący na końcu stawki Tomasz Wiśniewski ponownie został zdublowany, a w związku z kłopotami z motocyklem wycofał się z dalszej części turnieju. Świetnie ze startu do kolejnego wyścigu ruszył Stachowiak, ale już na drugim wirażu został wyprzedzony przez Kowalika. Za nimi jechał Bożejewicz, który na następnym wirażu przypuścił decydujący atak, dzięki czemu przedostał się od razu na prowadzenie. Jadący na końcu stawki Pruss po raz kolejny został zdublowany. Kończący drugą serię wyścig ósmy był drugim (i ostatnim), w którym nie doszło do żadnego wyprzedzenia, choć na pierwszym okrążeniu Walczak próbował "dobrać się do skóry" Krzyżaniakowi.

Dziewiąty wyścig to ponowne pewne zwycięstwo "Miedziaka" - choć ze startu szybciej ruszył Stachowiak, to Miedziński już na wejściu w pierwszy wiraż był na prowadzeniu. Ponownie ostatni w biegu Pruss został zdublowany, co przydarzyło mu się już po raz czwarty w tym turnieju! Bieg dziesiąty z dużą przewagą wygrywa Drabik, a dwa punkty po ataku na pierwszym okrążeniu zdobywa Puszakowski. W wyścigu jedenastym daleko przed rywalami przyjeżdża Miedziński, a walka toczy się o jedno "oczko". Na pierwszym wirażu błąd popełnia Bożejewicz, co skrzętnie wykorzystał Kościecha. Jednak już na kolejnym wirażu "Kostka" wyrzuciło pod samą bandę i musiał wyraźnie zwolnić, a po jakimś czasie został zdublowany. Ostatni z wyścigów eliminacyjnych przyniósł dosyć niebezpieczny upadek. Ze startu najszybciej ruszył Walczak, ale na pierwszym łuku popełnił błąd i obróciło jego motocykl. Wchodzący mu "pod łokieć" Bajerski sczepił się z motocyklem Walczaka, a po chwili wpadł na nich atakujący z trzeciej pozycji Krzyżaniak. Walczak i Bajerski upadli na lód, a Krzyżaniak "zabrał" swoim motocyklem maszynę "Bajera" i przejechał tak spory kawałek. Na szczęście po chwili maszyny się rozdzieliły, a żadnemu z zawodników nić się nie stało. W powtórce start wygrał Bajerski, ale na pierwszym wirażu odważnie zaatakował go Walczak, po czym wypchnął na zewnętrzną część toru. Walczaka w tym momencie postawiło, a walkę rywali wykorzystał Krzyżaniak. Przez kolejne dwa okrążenia "Krzyżak" tasował się kilkukrotnie z Bajerskim, ale w końcu wydawało się, że "Bajer" opanował sytuację. Krzyżaniak przypuścił decydujący atak na ostatnim wirażu i na mecie był minimalnie z przodu.

Pierwszy z półfinałów pewnie wygrał Miedziński, a za nim toczyła się ciekawa walka, szczególnie o trzecią pozycję. W kontakcie rywalizowali ze sobą Puszakowski i Stachowiak, ale ostatecznie górą w tym pojedynku był "Puszak", który na moment zagroził nawet jadącemu na drugiej pozycji Bajerskiemu. Drugi półfinał miał dosyć dramatyczne zakończenie. Od startu pewnie prowadził Drabik, a za nim toczyła się walka o drugie premiowane awansem do finału miejsce pomiędzy Kowalikiem a Bożejewiczem. Ten ostatni zaatakował skutecznie na drugim wirażu, ale Kowalik odzyskał straconą pozycję na drugim okrążeniu. Gdy wydawało się, że kolejność w tym biegu nie ulegnie już zmianie, na ostatnim wirażu zdefektowała maszyna Drabika, w wyniku czego zablokowany motocykl stanął w poprzek toru. Jadący za nim Kowalik uderzył w tylne koło maszyny Drabika, ale zdołał się wybronić i dojechał do mety jako zwycięzca. Jednak maszyna kolejnego zawodnika - Bożejewicza - po uderzeniu w motocykl Drabika zgasła, co wykorzystał jadący daleko z tyłu Krzyżaniak, który tuż przed metą minął pechowca. Sędzia zaliczył kolejność, jaką odnotowano na mecie, o co spore pretensje miał Bożejewicz, któremu wyraźnie przeszkodziła w jeździe zdefektowana maszyna Drabika. Sędzia pozostał jednak nieugięty.

Ciekawą obsadę miał wyścig finałowy - spotkali się w nim wszyscy trzej dotychczasowi Mistrzowie Torunia na lodzie - Tomasz Bajerski, Mirosław Kowalik i Jacek Krzyżaniak oraz stający na podium w każdej z poprzednich edycji Adrian Miedziński. Pechowo z rywalizacji odpadł wcześniej ubiegłoroczny zwycięzca turnieju Sławomir Drabik, jednak udostępnił on swoją maszynę Kowalikowi. W pierwszym podejściu do tego wyścigu pewnie prowadził Miedziński, a za nim zaciętą walkę i efektowne mijanki na pierwszym łuku zaprezentowali pozostali trzej uczestnicy. W końcu na drugą pozycję wysforował się Kowalik, a trzeci jechał Krzyżaniak. Na drugim okrążeniu przeszarżował Bajerski i po uderzeniu w bandę upadł na tor, po czym wyścig został przerwany i powtórzony już bez sprawcy przerwania. W powtórce ponownie od startu do mety prowadził Miedziński. Na pierwszym okrążeniu próbował zaatakować go Krzyżaniak, ale sam został wyprzedzony przez Kowalika, który przypuścił zdecydowany atak pod koniec pierwszego okrążenia. Kowalik rzucił się w pogoń za liderem i wyraźnie się do niego zbliżył, ale na początku trzeciego okrążenia popełnił błąd, w wyniku czego przejechał nawet dwoma kołami umowny krawężnik. Nie zmieniło to jednak kolejności w wyścigu finałowym.

Dwaj główni faworyci imprezy - Miedziński i Drabik - nie mieli okazji się spotkać w bezpośrednim pojedynku. Dlatego też na zakończenie turnieju postanowiono przeprowadzić dodatkowy wyścig z udziałem tylko tej dwójki, który był najładniejszym pojedynkiem całej imprezy. Start zdecydowanie wygrał Drabik, a Miedziński miał początkowo jakieś problemy z manetką gazu. Szybko jednak się z tym uporał, po czym zawodnicy zaprezentowali znakomity pojedynek, zmieniając się pozycjami na każdym wirażu! Ostatecznie zwycięsko z niego wyszedł Drabik, a zgromadzona publiczność zgotowała zawodnikom owację za tak ekscytujące widowisko.

W przerwach między poszczególnymi seriami wyścigów swoje umiejętności na motocyklach żużlowych prezentowali adepci toruńskiej szkółki, bracia Emil i Kamil Pulczyńscy, a efektowną jazdę po lodowej tafli na motocyklu crossowym i pokaz skoków wykonał Adam Bożejewicz. Dłuższą przerwę w połowie zawodów wykorzystano także na występy zespołów tanecznych. Tuż przed dekoracją doszło także do tradycyjnego wyścigu sprinterskiego z udziałem wszystkich startujących zawodników, w którym po raz kolejny największym zmysłem równowagi na lodowej nawierzchni, a także sprytem wykazał się Mirosław Kowalik. Po tym akcencie wszyscy zawodnicy otrzymali z rąk honorowego patrona imprezy, prezydenta Torunia Michała Zaleskiego, pamiątkowe statuetki, a najlepsi zajęli miejsca na podium, gdzie zostali nagrodzeni pucharami.

Bieg po biegu
  I. Bożejewicz, Stachowiak, Kowalik, Pruss
II. Drabik, Krzyżaniak, Puszakowski, Walczak (d)
III. Miedziński, Stachowiak, Kościecha, Pruss
IV. Drabik, Bajerski, Puszakowski, Wiśniewski
V. Miedziński, Bożejewicz, Kowalik, Kościecha
VI. Bajerski, Krzyżaniak, Walczak, Wiśniewski
VII. Bożejewicz, Kowalik, Stachowiak, Pruss
VIII. Drabik, Puszakowski, Krzyżaniak, Walczak
IX. Miedziński, Stachowiak, Kościecha, Pruss
X. Drabik, Puszakowski, Bajerski, Wiśniewski (ns)
XI. Miedziński, Kowalik, Bożejewicz, Kościecha
XII. Krzyżaniak, Bajerski, Walczak, Wiśniewski (ns)

Klasyfikacja po turnieju głównym

      Grupa A     Grupa B
  1. Adrian Miedziński - 12 (3,3,3,3)
2. Mirosław Bożejewicz - 9 (3,2,3,1)
3. Damian Stachowiak - 7 (2,2,1,2)
4. Mirosław Kowalik - 6 (1,1,2,2)
5. Robert Kościecha - 2 (1,0,1,0)
6. Robert Pruss - 0 (0,0,0,0)
1. Sławomir Drabik - 12 (3,3,3,3)
2. Tomasz Bajerski - 8 (2,3,1,2)
3. Jacek Krzyżaniak - 7 (1,2,1,3)
4. Mariusz Puszakowski - 7 (2,1,2,2)
5. Waldemar Walczak - 2 (d,1,0,1)
6. Tomasz Wiśniewski - 0 (0,0,-,-)
Półfinały XIII. Miedziński, Bajerski, Puszakowski, Stachowiak
XIV. Kowalik, Krzyżaniak, Bożejewicz, Drabik (d)
Finał XV. Miedziński, Kowalik, Krzyżaniak, Bajerski (u/w)
Klasyfikacja końcowa:

1
2
3
4
5-6

7-8

9-10

11-12
 

Miedziński Adrian
Kowalik Mirosław
Krzyżaniak Jacek
Bajerski Tomasz
Puszakowski Mariusz
Bożejewicz Mirosław
Stachowiak Damian
Drabik Sławomir
Kościecha Robert
Walczak Waldemar
Pruss Robert
Wiśniewski Tomasz

Sędzia Jan Ząbik

Po zawodach powiedzieli:
Adrian Miedziński
- Najważniejsze, że przyszło trochę kibiców i mam nadzieje, że podobała im się dzisiejsza zabawa. My się pobawiliśmy, kibice chyba też i dzieci będą miały pieniądze, a to jest najważniejsze. Myślę, że za rok również odbędą się podobne zawody, a czy wygram ponownie, to zobaczymy. To jest zabawa i fajnie się wygrywa, ale najważniejszy jest cel, dla którego jeździmy. A samą jazdę na lodzie traktuję jako zabawę.

Mirosław Kowalik - Cieszę się, że ponownie znalazłem się na podium i jest to dla mnie ważne, pomimo tego, że jest to zabawa i traktujemy ją z przymrużeniem oka. Cieszę się, że mogłem jeździć dla tak szczytnego celu i mam nadzieję, że na przyszły sezon też będzie dobrze. Trzeba będzie tylko popracować trochę nad sprzętem oraz silnikiem, abym nie musiał już pożyczać. Powstała propozycja, abym został trenerem reprezentacji Polski. Będziemy rozmawiać o tym z przewodniczącym Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Jeżeli wszystkie aspekty i problemy zostaną poruszone oraz spełnione będą moje teorie, to powiedzmy sobie szczerze – chciałbym się zobaczyć na tym stanowisku.

Źródło: http://www.przegladzuzlowy.pl/
http://www.sportowefakty.pl/

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt