Mirosław Kowalik został zwycięzcą „Drugich Indywidualnych Mistrzostwa
Torunia w speedwayu na lodzie”.
Podobnie jak przed rokiem, drugie miejsce w zawodach na toruńskim „Tor –
Torze” zajął Adrian Miedziński, trzeci z kolei był Piotr Maćkiewicz, który w
niczym nie ustępował swoim bardziej utytułowanym kolegom. Czwarty w finale (nie
dojechał do mety) był Waldemar Walczak.
Jednak najlepiej technicznie zaprezentował się Karol Ząbik, który
rewelacyjnie rozpoczął mistrzostwa od dwóch pierwszych miejsc. Niestety, młody
torunianin przeszarżował w swoim trzecim występie (półfinał) i odpadł z dalszej
rywalizacji o miano najlepszego „na lodzie”.
W zawodach po raz pierwszy toruńskiej publiczności zaprezentował się Anglik Andy Smith, który na ten turniej przyjechał aż z Londynu.
Zawody były rozgrywane w nowej formule: 12 zawodników zostało
podzielonych na 2 grupy, z których po 2 najlepszych zawodników awansowało do
półfinałów. Pozostali uczestnicy rywalizowali w "eliminatorach" o miejsce w
półfinałach. W nich wyłoniono czwórkę, która wystąpiła w biegu finałowym. Przed
finałem rozegrano bieg o Mistrzostwo Torunia Juniorów.
Już pierwsze biegi grupowe pokazały, że najlepiej na tafli lodowiska radzili
sobie Mirosław Kowalik i Karol Ząbik. Obaj zawodnicy wygrali po dwa biegi i
od razu awansowali do biegów półfinałowych.
Ten drugi po raz pierwszy pojawił się na lodzie w wyścigu drugim. A wraz z nim
wyjechał nowy nabytek toruńskiej drużyny - Andy Smith. Już podczas prezentacji
Anglik otrzymał sporo braw od publiczności. W pierwszym swoim biegu Smith
przyjechał do mety trzeci.
Dużo emocji kibicom dostarczył wyścig szósty, w którym Karol Ząbik po brawurowej
jeździe wyprzedził Arkadiusza Kalwasińskiego.
W przerwach między biegami były występy zespołu tanecznego, pokaz ogniomistrza i
jazdy najmłodszych adeptów sportu żużlowego.
Największe emocje zaczęły się jednak w biegach siódmym i ósmym, które nazwano
„eliminatorami”. Spotkali się w nich zawodnicy sklasyfikowani w obu grupach na
miejscach od czwartego do szóstego. Stawką każdego z tych biegów był udział w
wyścigu półfinałowym.
Najpierw zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Adrian Miedziński przed Andy
Smithem, Jackiem Krzyżaniakiem i Mirosławem Bożejewiczem, a w kolejnej gonitwie
wygrał Waldemar Walczak przed Piotrem Maćkiewiczem, Robertem Prussem i
Sławomirem Derdzińskim. Po dwóch najlepszych z tych wyścigów awansowało do
biegów półfinałowych.
Pierwszy awans do finału zapewnił sobie Kowalik, który przyjechał na metę
przed Walczakiem, Mariuszem Puszakowskim i Smithem, który na jednym z okrążeń
upadł na tor.
Drugi z biegów półfinałowych był powtarzany. W pierwszym
podejściu bowiem jadący na drugiej pozycji Ząbik przeszarżował przy wyjściu z
pierwszego łuku i wpadł na bandę. Decyzją sędziego zawodów Piotra Nowaka został
z tego biegu wykluczony. W powtórce najlepiej wystartował Maćkiewicz, ale na
jednym z okrążeń ładnym atakiem popisał się Adrian Miedziński i to on zwyciężył.
Trzeci był Kalwasiński.
Syn trenera Apatora miał jednak chwilę później okazję do rewanżu, bowiem przed
wyścigiem finałowym rozegrano bieg o tytuł młodzieżowego mistrza Torunia
w speedwayu na lodzie. Po dobrym starcie najlepszy okazał się Miedziński, który
za swoimi plecami zostawił Ząbika, Damiana Stachowiaka i Kalwasińskiego.
Po krótkiej przerwie rozegrano finał seniorów. Zwyciężył w nim
niepokonany w całych zawodach Mirosław Kowalik przed Adrianem Miedzińskim,
Piotrem Maćkiewiczem i Waldemarem Walczakiem. Ten ostatni miał defekt sprzętu,
gdy jechał na trzeciej pozycji.
Na koniec imprezy zgodnie z zabawową formą zawodów wszyscy zawodnicy stanęli
do biegu na jedno okrążenie. W tej konkurencji zdecydowanie najlepszy okazał
się Robert Pruss.
Turniej na „Tor – Torze” obserwowała bardzo liczna rzesza kibiców, którzy
spragnieni żużla przez niemal dwie godziny wiernie dopingowali swoich pupili.
Organizatorzy z kolei zapewnili im nie lada atrakcje. Kibice zgromadzeni na
toruńskim lodowisku mogli ujrzeć występ połykacza ognia oraz toruńskiej grupy
tanecznej „Rytmix”. Odbyło się także losowanie cegiełek, w której nagrodą była
kolacja z Wiesławem Jagusiem. Ponadto do wylicytowania był specjalny plastron z
jednego z turniejów „Stamir Cup” z podpisem toruńskich zawodników.
Pomimo, że zawody mają rangę Mistrzostw Torunia, to jednak najważniejsza jest
w nich zabawa i szczytny cel, czyli przekazanie całego dochodu na hospicjum
Nadzieja.
Impreza została rozegrana pod patronatem prezydenta Torunia, który ufundował
puchary dla czterech najlepszych zawodników, a patronat prasowy sprawowały
„Nowości”.
Klasyfikacja końcowa: | ||
1. |
Mirosław Kowalik Adrian Miedziński Piotr Maćkiewicz Waldemar Walczak Mariusz Puszakowski Arkadiusz Kalwasiński Andy Smith Karol Ząbik Jacek Krzyżaniak Robert Prus Mirosław Bożejewicz Sławomir Derdziński |
|
Bieg po biegu | Klasyfikacja grupowa | |
grupa 1 |
I. Kowalik, Puszakowski, Miedziński,
Bożejewicz III. Kowalik, Miedziński, Walczak, Derdziński V. Derdziński, Puszakowski, Walczak, Bożejewicz |
1.
Mirosław Kowalik 6 (3,3) 2. Mariusz Puszakowski 4 (2,2) 3. Adrian Miedziński 3 (1,2) 4. Sławomir Derdziński 3 (0,3) 5. Waldemar Walczak 2 (1,1) 6. Mirosław Bożejewicz 0 (u,0) R1. Tomasz Chyżewski ns |
grupa 2 |
II. Ząbik, Maćkiewicz, Smith, Krzyżaniak IV. Krzyżaniak, Kalwasiński, Smith, Pruss VI. Ząbik, Kalwasiński, Maćkiewicz, Pruss |
1. Karol Ząbik 6 (3,3) 2. Arkadiusz Kalwasiński 4 (2,2) 3. Piotr Maćkiewicz 3 (2,1) 4. Jacek Krzyżaniak 3 (0,3) 5. Andy Smith 2 (1,1) 6. Robert Pruss 0 (0,0) |
Eliminatory |
VII. Miedziński, Smith, Krzyżaniak, Bożejewicz VIII. Walczak, Maćkiewicz, Pruss, Derdziński (up) (dwóch ostatnich odpada z turnieju): |
|
Półfinały |
IX. Kowalik, Walczak, Puszakowski, Smith X. Miedziński, Maćkiewicz, Kalwasiński, Ząbik |
|
Finał |
XI. Kowalik, Miedziński, Błażejewicz, Walczak |
|
Został rozegrany także dodatkowy wyścig o miano
najlepszego juniora toruńskiego na lodzie. |
||
Sędzia Piotr Nowak |
Po zawodach dla
speedway.info.pl powiedzieli:
Mirosław Kowalik - Zwycięstwo bardzo mnie cieszy, choć nie ono było
najważniejsze. Jeździliśmy na szczytny cel, a przy tym dobrze się bawiliśmy, a
to tak naprawdę się liczy. Jest mi miło, że zostałem tak wspaniale przyjęty
przez toruńską publiczność i tym zwycięstwem miałem okazję im za to podziękować.
Adrian Miedziński - Był to mój pierwszy start na lodzie w tym roku i uważam, że nie było źle. Mirek jeździł już w tym roku, zwyciężył na pewno zasłużenie. Bark, który miałem operowany, dzisiaj specjalnie mi nie przeszkadzał, gdyż zawody na lodzie nie są tak męczące jak ten na tradycyjnym torze.
Karol Ząbik - Jestem bardzo zadowolony z dwóch pierwszych biegów, naprawdę bardzo dobrze mi się jeździło. W półfinale trochę przeszarżowałem, była szansa na finał, jechałem na premiowanej awansem pozycji, ale niestety wpadłem na bandę. Mimo to dobrze się dzisiaj bawiłem.