W początkowej części zawodów licznie zgromadzona publiczność mogła nieco
narzekać na brak walki. O końcowej kolejności często decydował start i
rozegranie pierwszego łuku. W pierwszym wyścigu spotkania lepiej wystartowali
goście, ale Darcy Ward świetnym atakiem po zewnętrznej wyprzedził Mateja Zagara
i Linusa Sundströma. Szweda minął również Chris Holder i Unibax wyszedł na
prowadzenie, którego nie oddał już do końca meczu.
Start do drugiego biegu wygrał Bartosz Zmarzlik i dość pewnie wygrał. Adrian
Cyfer nie nawiązał walki z Pawłem Przedpełskim i Oskarem Fajferem. W trzecim
wyścigu bez problemów podwójne zwycięstwo dowieźli do mety Adrian Miedziński i
Emil Sajfutdinow. Czwarty bieg po ładnych atakach na zawodników gości wygrał
Tomasz Gollob, ale Przedpełski pomimo starań nie wyprzedził Zmarzlika. "Anioły"
prowadziły w tym momencie meczu 15:9.
W piątym wyścigu ponownie Miedziński i Sajfutdinow nie dali szans parze gości
Zagar - Sundström powiększając przewagę torunian do dziesięciu punktów.
Niespodziewanie zakończył się bieg szósty, w którym po świetnym starcie
znakomitą jazdę parą pokazali Piotr Świderski i Tomasz Gapiński dowożąc pięć
punktów do mety pomimo ataków Golloba. Riposta gospodarzy była jednak
natychmiastowa i bardzo pewnie wygrali oni podwójnie dwa kolejne wyścigi
powiększając swoje prowadzenie już do czternastu punktów (31:17).
Drugą serię lepiej rozpoczęli goście. W dziewiątym biegu swoje drugie
indywidualne zwycięstwo w tym spotkaniu odniósł Świderski pokonując toruńskich
Turbo Twins. Dziesiąty wyścig był powtarzany ze względu na groźny upadek
Miedzińskiego, po którym torunianin szybko jednak wstał z toru i był zdolny do
dalszej jazdy. W pierwszym podejściu goście prowadzili podwójnie, ale w powtórce
najlepiej wystartował Sajfutdinow. Rozpędzony Niels Kristian Iversen wyprzedził
jednak Rosjanina, dla którego była to jedyna porażka z rywalem w tym meczu.
"Anioły" prowadziły wówczas 36:24 i były już bardzo blisko odniesienia
zwycięstwa.
Po jedenastym biegu wygranym podwójnie przez Golloba i Warda jasnym było, że
Unibax tego meczu nie przegra, a zwycięstwo torunianie zapewnili sobie już w
dwunastym wyścigu po świetnej akcji Sajfutdinowa.
Znakomity sportowy bój trójki zawodników kibice mogli obejrzeć w biegu trzynastym.
Miedziński, Iversen i Holder kilkukrotnie zamieniali się pozycjami na dystansie
momentami ocierając się o dmuchane bandy na łukach MotoAreny. Ostatecznie
torunianie wygrali ten wyścig 4:2 i stało się pewne, że przekroczą w tym
spotkaniu 50 punktów.
Ładną walkę w biegu czternastym stoczyli Zagar z Gollobem, ale tym razem lepszy
był Słoweniec. Ward nie wyprzedził Zmarzlika, dzięki czemu goście zmniejszyli
przewagę torunian do osiemnastu "oczek". W piętnastym wyścigu jednak Sajfutdinow
i Miedziński zwyciężyli 4:2 nad Iversenem i Świderskim ustalając wynik spotkania
na 55:35 dla Unibaxu.
Żużlowcy Stali Gorzów potwierdzili kolejny raz, że
MotoArena nie należy do ich
ulubionych obiektów. Bezpieczna przewaga torunian ani razu bowiem nie była
zagrożona, choć należy pamiętać, że gorzowianie musieli radzić sobie bez
kontuzjowanego Krzysztofa Kasprzaka, aktualnego lidera cyklu SGP. Na nic zdały
się rezerwy taktyczne, przeprowadzone przez trenera Piotra Palucha W drużynie
Stali Gorzów żaden żużlowiec nie osiągnął dwucyfrowej zdobyczy punktowej.
Najwięcej "oczek" wywalczył Matej Zagar, ale Słoweniec nie jeździł zbyt
efektownie pokonując w części zasadniczej zawodów tylko Chrisa Holdera i Oskara
Fajfera. Nawet zwycięstwo w biegu nominowanym nie zamazuje przeciętnego występu
Zagara. Dużo lepsze wrażenie zostawili po sobie Piotr Świderski i Bartosz
Zmarzlik. Zwłaszcza postawa "Świdra" była miłym zaskoczeniem dla kibiców
gorzowskich, gdyż tylko on odniósł dwa biegowe zwycięstwa na MotoArenie. Zmarzlik natomiast świetnie startował i podobnie jak Niels Kristian Iversen
potrafił walczyć na dystansie. Duńczyk nie może jednak zapisać ostatniego okresu
swojej kariery do zbyt udanych, a występ w Toruniu tylko potwierdził jego
przeciętną obecnie formę.
Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem nie tylko toruńskim, ale w całym meczu był Emil Sajfutdinow, który w pięciu
startach przegrał tylko raz z rywalem. W dwunastym biegu Rosjanina pokonał Niels
Kristian Iversen, choć i w tym biegu żużlowiec "Aniołów" prowadził po starcie do
powtórki. Wpadki nie ustrzegł się Tomasz Gollob, ale ten występ był dużo lepszy
od tego sprzed dwóch tygodni. Wydaje się, że do ubiegłorocznej formy wraca
Adrian Miedziński, który świetnie startował i był bardzo szybki na dystansie.
"Swoje" zrobili Darcy Ward i Chris Holder notując tylko pojedyncze porażki z
rywalami. Nieźle wypadli również juniorzy, choć Oskar Fajfer i Paweł Przedpełski
po razie przyjeżdżali na ostatnich pozycjach.
Po spotkaniu ponownie mówiło się o zatrudnieniu osoby która byłaby zdolna poprowadzić zespół Unibaxu w parkingu i który mógłby współpracować przy prowadzeniu zespołu ze Sławomirem Kryjomem. Jednym z kandydatów niespodziewanie okazał Stanisław Chomski, który po kolejnej porażce Wybrzeża Gdańsk rozważał ustąpienie ze stanowiska trenera nadmorskiego zespołu.
Po zawodach powiedzieli:
Jan Ząbik - trener Unibaxu - Mecz był nerwowy, gorzowianie to bardzo dobrzy
zawodnicy. U nas skończył się już jednak szpital, choć jeszcze Holder musi
wyleczyć kolano. Będzie coraz lepiej, dogadują się już niektórzy zawodnicy z
silnikami. Uważam, że każdy następny mecz będzie tylko lepszy.
Sławomir Kryjom - Unibax - Mamy świadomość tego, dlaczego z Unią Tarnów poszło
nam tak, a nie inaczej, ale również mamy świadomość tego, dlaczego ze Stalą
Gorzów zdobyliśmy 55 punktów. Stal jechała bez swojego lidera Krzysztofa
Kasprzaka, ale my ciężko pracowaliśmy na MotoArenie w czwartek i piątek, a na
meczu były tego efekty. Chociaż wcale nie było tak różowo, bo możemy oczekiwać
jeszcze lepszej jazdy od naszych młodzieżowców. To będzie teraz nas cel, aby
juniorzy gonili seniorów. Dobrze zaczęli ten sezon, ale ich forma obecnie nieco
spadła. Moim zdaniem jest to spowodowane brakiem jazdy. Będziemy starali się
zorganizować im występy poza ligą, gdyż jak widać sama liga nie wystarcza, aby
utrzymać wysoką formę.
Mamy jeszcze potencjał do wykorzystania w tym zespole, gdyż notujemy pojedyncze
wpadki. To nie jest jeszcze ta machina, która mam nadzieję już niedługo będzie
funkcjonować. Chcemy wygrywać kolejne spotkania, ale nie ukrywam, że zmagamy się
z wielką presją, ponieważ tak naprawdę każda porażka na własnym torze będzie nas
eliminowała z gry o play-off. My jednak widzimy światełko w tunelu, na końcu
którego są play-offy i będziemy robili wszystko, aby ten tunel przejechać.
Jacek Krzyżaniak - trener Unibaxu - Bardzo duże zwycięstwo, ale to nie świadczy o tym jaka była walka na torze, bo była niesamowita walka. Typowy przykład Iversen, który jeździł prawie po ogrodzeniu, po bandzie. Tak samo Zagar. Nasi zawodnicy walczyli, zwyciężali i to jest najważniejsze. Jest szansa na zdobycie bonusu, dlatego też do końca jechali wszyscy zawodnicy, którzy zdobywali jak największą ilość punktów, bo równie dobrze mogli młodsi zawodnicy jechać, żeby zdobywać doświadczenie.
Darcy Ward - Unibax - W ostatnich trzech zawodach lepiej wychodzę spod taśmy. Zmieniłem coś w sprzęcie i postaram się, aby te korzystne roszady wciąż były dla mnie korzystne. Co zmieniłem? To mój wielki sekret. Muszę przyznać, że teraz zdecydowanie pewniej czuje się na starcie, ale naprawdę bardzo trudno dobrze startować w turniejach Grand Prix. Można powiedzieć, że w cyklu jest bitwa na starty, ponieważ wszyscy zawodnicy w tym elemencie są na najwyższym poziomie.
Adrian Miedziński - Unibax - Moje silniki były w ostatnim czasie na serwisie u tunerów. Poza tym jest teraz sporo jazd, bowiem zaczęła się liga w Szwecji, są różnego rodzaju eliminacje, więc jest więcej okazji do sprawdzenia sprzętu. Każde zawody są lepsze niż trening. Jeśli wyjdzie coś pozytywnego, to trzeba to odstawić, zapisać. Wprowadzamy korekty na bieżąco i najważniejsze, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Szkoda tego jednego biegu w moim wykonaniu. Po prostu przeszarżowałem, zabrakło dla mnie toru. Cóż, takie rzeczy się zdarzają.
Emil Sajfutdinow - Unibaxu - W końcu zdobyłem dwucyfrówkę i cieszę się z tego. Może już powoli wracam do optymalnej dyspozycji? Spędziłem tydzień na treningach, testowałem silniki. Wygląda na to, że jest dobrze i mam nadzieję, że będę się tego trzymał i zdobywał punkty dla swojej drużyny. Bardzo się cieszę że wygraliśmy z tak mocnym rywalem. Będziemy walczyć dalej.
Tomasz Gollob - Unibax - Cieszymy się, że zwyciężyliśmy z zespołem, który ma aspiracje do tytułu w tym roku. Wykorzystaliśmy tor w Toruniu, wygraliśmy, ale to jeszcze długa droga jeśli chodzi o nas. Gorzowowi gratuluję dobrej postawy, niech jadą, niech zwyciężają. Ciężko będzie obronić bonus, ale spróbujemy.
Tomasz Gaszyński - brat i menadżer Tomasza Golloba - Czy czujemy w teamie radość? Jak najbardziej tak. Człowiek zawsze się stara o to, by osiągnąć jak najlepszy wynik. W tym przypadku, oprócz samego dorobku Tomka ważna jest jednak postawa całego zespołu. Unibax wygrał wysoko kolejny mecz u siebie, przez co punktów ujemnych jest coraz mniej. Cieszy nas to, że Tomek dołożył swoje jedenaście oczek, przyczyniając się do tego wyniku. Do optymalnej dyspozycji Tomkowi jeszcze trochę brakuje. Trzeba jednak przyznać, że coraz lepiej zaczyna dogadywać się ze sprzętem i pozostaje nam mieć nadzieję, że ten progres będzie nadal się utrzymywać. To dawałoby nam szanse na to, by Tomasz w niemal każdym meczu miał dwucyfrowy dorobek punktowy - ocenił.
Piotr Paluch - trener Stali - Trudno było myśleć o zwycięstwie w Toruniu, skoro jechaliśmy bez Krzysztofa Kasprzaka. Jednak nawet z Krzysztofem Kasprzakiem ciężko było by wygrać na toruńskim terenie, co widać po meczach jakie są tu rozgrywają. W Toruniu są piekielnie szybcy, ale wynik byłby bardziej korzystny jeżeli chodzi o sprawe rewanżu w Gorzowie i wywiezienie punktu bonusowego. Słabo pojechali Linus i Adrian, którzy nie przywieźli punktów. Reszta zawodników zostawiła serce na torze, walczyła. Myślę, że to było niezłe widowisko. Ratowaliśmy się taktycznymi, w jednym biegu wyglądało to dobrze, wygrywaliśmy go, a w następnym już nie dawało to efektu. Było dużo ścieżek, świetnie się jechało, ale niestety wynik jest dla nas niekorzystny. Mieliśmy też dużo zer. Znaczenie miały układ pól startowych oraz ścieżki na torze. Tutaj jechało się praktycznie wszędzie. Na samym końcu najszybciej było przy płocie.
Matej Zagar - Stal - Ostatni bieg wygrałem, ale nie mogę powiedzieć, że byłem szybki. Tomek Gollob mocno mnie ścigał. W pewnym momencie podniosło mnie do góry i straciłem dużo prędkości, ale dojechałem pierwszy do mety. Nie mam recepty na ten toruński tor. Zapiszę sobie te ustawienia z ostatniego biegu, ale pewnie jak przyjadę tutaj ponownie, to na tych samych ustawieniach będzie zero. Taki scenariusz powtarza się od czterech lat i trochę mnie to denerwuje szczerze mówiąc.
Piotr Świderski - Stal - Wynik jest jaki jest. Drużyna z Torunia jest mocna, my jechaliśmy osłabieni brakiem Krzysztofa Kasprzaka, który ostatnio był liderem zespołu. Czy Krzysiek wygrałby jednak wszystkie wyścigi? Nie wiem. Staraliśmy się jak najbardziej potrafiliśmy. Unibax jechał normalnie, bez fajerwerków. Jak widać można było wygrać wyścigi przeciwko nim. Są bardziej rozjeżdżeni na tym torze i dzięki temu zwyciężyli. Wiemy jaki na MotoArenie jest tor - trzeba być bardzo dobrze spasowanym. Jedzie się tak, jak pozwala na to przeciwnik i motocykl. Jeśli sprzęt jechał dobrze, to przywoziłem trójkę, a jeśli spisywał się gorzej, to woziłem ogony
Bartosz Zmarzlik - Stal - Szkoda, że Krzysia nie było. Byliśmy na przegranej pozycji bez niego, wiedzieliśmy na pewno, że nie będzie łatwo bez niego. Wyszło, jak wyszło, zapominamy o tym i skupiamy się na dalszych meczach.
Tomasz Gapiński - Stal - Przyjechaliśmy z nadzieją walki o dobry wynik. Do połowy zawodów nie było najgorzej, ale później w końcówce strasznie nam odjechali. Ja też później nie punktowałem i przegraliśmy. W końcówce Unibax jechał świetnie. Każdy z nas popełniał jakieś błędy - to było widać. Ja w swoim trzecim wyścigu wystartowałem dobrze, popełniłem błąd na pierwszym łuku i z pierwszej pozycji spadłem na czwartą. Na czwarty wyścig pozmieniałem bardzo na swoją niekorzyść. Muszę się brać do roboty. Ta jazda moja wygląda lepiej, ale brakuje jeszcze takiej pewności i tych wyścigów spod taśmy w meczach ligowych.
Źródło:
www.nicesport.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl