2011-05-22 Runda zasadnicza
KS Toruń Unibax - CKM Włókniarz Częstochowa
 
W gorące majowe popołudnie kibice zgromadzeni na toruńskiej Motoarenie obserwowali mecz pomiędzy Unibaxem Toruń a Włókniarzem Częstochowa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 52:38 na korzyść gospodarzy, którzy wygrali swój piąty z rzędu mecz ligowy. Mimo czternastopunktowej przegranej, częstochowski Włókniarz pokazał prawdziwy lwi pazur. Goście zdominowali środkową część zawodów, a Anioły rozstrzygnęły mecz na swoją korzyść dopiero w końcówce.
Niedzielny mecz pomiędzy Unibaxem a Włókniarzem miał być pierwszym sprawdzianem dla nowych tłumików w Speedway Ekstralidze. Jak się jednak okazało początkowe obawy o brak mijanek, były bezpodstawne, ponieważ w drugiej części zawodów można było oglądać nieco walki, głównie za sprawą braci Łagutów. Z drugiej jednak strony nie zabrakło także defektów, które krzyżowały plany żużlowcom.

Pierwsze dwa wyścigi pozwoliły wyjść gospodarzom już na ośmiopunktowe prowadzenie (10:2). Zarówno w potyczce juniorów jak i w gonitwie numer dwa, gospodarze bezproblemowo pokonali gości podwójnie. W trzecim biegu kibice zobaczyli dopiero pierwszy ciekawą walkę na torze, kiedy to Michael Jepsen Jensen wyprzedził na trasie Rafała Szombierskiego. Największe emocje w tej serii miały jednak dopiero nadejść, a to za sprawą Emila Pulczyńskiego, który po pasjonującej szarży, w biegu czwartym, na końcowej kresce minimalnie okazał się lepszy od Marcela Kajzera.
W kolejnych startach Włókniarz odrobił aż sześć punktów. Częstochowianie zachwycili również indywidualnymi wygranymi w każdym z czterech kolejnych biegów. Najpierw Giorgij Łaguta nie dał szans Sullivanowi i Jensenowi. W biegu szóstym kapitalna jazda Szombierskiego i Karlssona, dająca w rezultacie parowy tryumf. Ponownie uwagę zwrócił na siebie Daniel Nermark, pokonując Chrisa Holdera i Adriana Miedzińskiego. W ósmym biegu plecy Holcie pokazał Giorgij Łaguta, a ważny punkt dorzucił młodszy z braci, Artem.
Pierwszy raz w tym spotkaniu gospodarzom mogło zrobić się naprawdę gorąco. Z dwunastu punktów przewagi została zaledwie połowa, a podopieczni Jarosława Dymka byli na fali. Emocje ostudził Chris Holder, który w biegu dziesiątym przełamał serię czterech z rzędu indywidualnych triumfów gości. Jego partner z pary - Miedziński nie sprostał jednak Karlssonowi i Szombierskiemu, więc różnica dzieląca obie drużyny nie uległa zmianie.
Kolejne emocje czekały na kibiców w biegu dziesiątym, w którym jak z katapulty wystrzelił z pod taśmy Sullivan, a po walce z Kajzerem trzeci do mety dojechał Jensen, co pozwoliło zwiększyć Aniołom przewagę ponownie do 8 "oczek". W jedenastej gonitwie po raz pierwszy menadżer Włókniarza, Jarosław Dymek zdecydował się na zastosowanie rezerwy taktycznej. Nie przyniosło to jednak pozytywnego efektu, bowiem starszy z braci Łagutów dojechał ostatni, ale jego partner Szombierski wyprzedził Adriana Miedzińskiego i dowiózł zwycięstwo do mety. Gonitwa dwunasta okazała się pechowa dla świeżo upieczonego ojca, Grigorija Łaguty, który prowadząc na ostatnim łuku zanotował defekt motocykla i jadący za nim torunianie wygrali ostatecznie 5:1, co właściwie przesądziło już o zwycięstwie Unibaxu. W ostatnim biegu serii zasadniczej błysnął jeszcze Karlsson, który pokonał Chrisa Holdera, a jego kolega z pary Daniel Nermark okazał się lepszy od Jensena (dojechał do mety na zdefektowanym motocyklu) i goście odrobili 2 "oczka".
Przypieczętowanie pewnych dwóch punktów dla Unibaxu nastąpiło za sprawą biegów nominowanych, kiedy to najpierw Giorgij Łaguta pokonał Adriana Miedzińskiego i Rune Holtę, a Rafał Szombierski od zera mecz rozpoczął i na zerze zakończył. Na deser żużlowych zmagań w Toruniu, Australijczycy w barwach Unibaxu wpadli na metę przed Artiomem Łagutą i Peterem Karlssonem. W biegach nominowanych nie ujrzeliśmy Daniela Nermarka. Powodem takiej decyzji był pourazowy ból, towarzyszący zawodnikowi przez całe spotkanie. Ostatecznie Unibax pokonał Włókniarz Częstochowa 52:38.

Mecz nie był porywającym widowiskiem. Kibice obejrzeli jednak kilka mijanek. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy debiutujące na polskich torach nowe tłumiki miały na to wpływ. W barwach gości najlepsze wrażenie sprawiał bardzo dobrze dysponowany najstarszy żużlowiec Speedway Ekstraligi - Peter Karlsson. Przyzwoicie spisali się także Grigorij Łaguta, Daniel Nermark i Rafał Szombierski. Więcej na pewno można było oczekiwać od uczestnika cyklu Grand Prix - młodszego z braci Łaguta.
W drużynie gospodarzy brylowali Australijczycy: Ryan Sullivan i Chris Holder. Słabiej tym razem spisali się Holta i Miedziński, cenne punkty dorzucili młodzi - bracia Pulczyńscy oraz Jensen.

Warto dodać, że zorganizowana grupa kibiców toruńskich przez większość spotkania nie prowadziła dopingu. Zarówno fani z Torunia, jak i z Częstochowy wywiesili transparenty odnoszące się do ostatnich wydarzeń ze stadionów piłkarskich i polityki rządu prowadzonej wobec zorganizowanych grup kibiców.

Po zawodach powiedzieli:
Jan Ząbik
- trener Unibaxu - Na pewno trzeba pogratulować naszym rywalom z Częstochowy. Nie da się ukryć, że postawili nam wysoko poprzeczkę. To był pierwszy mecz, gdy musieliśmy zmierzyć się z nowymi tłumikami. Tak jak powiedział kolega z Włókniarza są problemy z nowym sprzętem. My również musieliśmy uważać na silniki i nasi zawodnicy szybko zmieniali motocykle. Jak będą wyższe temperatury, to mogą przytrafiać się liczne defekty. Mecz był bardzo zacięty i ciekawy. Dużo w tym meczu się nauczyliśmy, ponieważ musieliśmy wiele napracować się nad ustawieniami motocykli, aby zawodnicy dobrze wychodzili ze startu. Zbyt wielkiej walki na tych tłumikach jednak nie ma, bo jak żużlowcy wystartują, tak praktycznie dojeżdżają. W momencie gdy zawodnik nie wygra startu, to musi trochę zwolnić, aby nie wjechać w rywala i wtedy zanim silnik znowu nabierze właściwych obrotów, to reszta zawodników będzie już daleko.

Ryan Sullivan - Unibax - To był bardzo ciężki tydzień dla mnie. To był bardzo ciężki tydzień dla mnie. Spędziłem kilka dni w szpitalu w Sztokholmie. Miałem zatrucie pokarmowe i straciłem trzy kilogramy. Mam nadzieję, że jest już ze mną wszystko dobrze. Jestem oczywiście zadowolony z mojego występu. Nie chcę oceniać ostatnich decyzji dotyczących wprowadzenia nowych tłumików. Powinniśmy raczej skupić się na tym, aby jak najlepiej przystosować się do warunków. Udało mi się odnaleźć właściwe ustawienia i jestem zadowolony z szybkości swoich motocykli.

Rune Holta - Unibax - Na pewno wygrana nas bardzo cieszy i motywuje do ciężkiej pracy. Nie do końca mogę być zadowolony ze swojego występu, ale z czasem będzie coraz lepiej. Tor był trochę inny niż ostatnio, poza tym sprzęt na którym jeździłem różni się od tego, którego używałem ostatnio. Ma to oczywiście związek z nowymi tłumikami. Wciąż boli mnie ręka, przez co pojechałem trochę słabiej, ale jest coraz lepiej. Oczywiście woda z lodem podczas meczu cały czas mnie ratuje, jestem jednak przekonany, że jeszcze parę tygodni i będę w pełni zdrowy. Było trochę zamieszania z nowymi tłumikami, ponieważ szukaliśmy wielu rozwiązań dotyczących ustawień motocykli. Różnica między starymi a nowymi tłumikami jest ogromna, Zarówno podczas jazdy jak i w parkingu widać spore niedoskonałości. Mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowanie sprzętu do nowych tłumików jeśli chodzi o polskie rozgrywki, jednakże w krótkim czasie znajdziemy odpowiednie ustawienia i będziemy jako drużyna jechać jeszcze lepiej.

Adrian Miedziński - Unibax - Na swój trzeci bieg zmieniłem po prostu motocykl, bo chciałem zobaczyć, co się wydarzy. Mój sprzęt na tych nowych wydechach nie pracuje dobrze. Trzeba jednak poszukać, bo już jest lepiej, ale to jeszcze nie jest tak, jak powinno być. Liczę przede wszystkim na to, że w przyszłości ktoś znajdzie lepszy tłumik, który nie będzie blokował wylotu spalin. Cały czas jest problem z wyprzedzaniem, bo na tym odsypanym brakuje wyraźnie wszystkim mocy. Czekają nas teraz dwa trudne spotkania z Gorzowem. W środę jedziemy na pary do Piły. Te zawody potraktuję także jako sprawdzian ustawień nowych tłumików, bo będzie możliwość pościgania się z innymi zawodnikami.Michael Jepsen Jensen - Unibax - To nie był po prostu mój dzień. Moja zdobycz punktowa mnie nie satysfakcjonuje. Jeszcze nie do końca wiem, jaka była przyczyna mojego słabego występu. Będę musiał popracować nad ustawieniami motocykli.

Kamil Pulczyński -Unibax - Zmiany związane z tłumikami są odczuwalne, jeździliśmy w piątek, by się dopasować. Tor był bardzo dobry do walki, ale nic to nie dało i nie ujrzeliśmy jej.

Emil Pulczyński - Unibax - Częstochowa ma naprawdę ekstraligowy skład. Wszyscy żużlowcy włókniarza pokazują kawał dobrego żużla. Na pewno będziemy chcieli zdobyć bonus, ale nie będzie to proste. Nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu, gdyż na torze wiozłem jeden punkt więcej, ale wyprzedził mnie Peter Karlsson. Wczoraj miałem trudne zawody w Gorican i udało mi się wywalczyć awans do półfinału, co było celem tego wyjazdu. Nie wiem na razie, w którym półfinale wystąpię: czy w Żarnowicy czy w Gnieźnie.

Marian Maślanka - prezes Włókniarza - Walczymy zawsze i wszędzie. Staramy się pokazać dobry żużel. Przeważył defekt Griczy Łaguty. Temperatura była wysoka. Oby ludzie chcieli oglądać speedway. Tworzymy widowiska, bo o to chodzi, a nie, by jechać gęsiego. Cel na ten sezon się nie zmienił, nadal jest nim utrzymanie w Ekstralidze.

Jarosław Dymek - menedżer Włókniarza - W każdym spotkaniu można pokusić się o niespodziankę. Jak zawsze nam się to nie udało. Mam tego serdecznie dosyć, ponieważ Unibax był na wyciągnięcie ręki. Gospodarze odjechali nam na początku spotkania, ale w później spisywaliśmy się znacznie lepiej. W dodatku Grigorij Łaguta miał defekt na prowadzeniu. Rozleciał mu się silnik i tak naprawdę nie wiadomo, jaka była tego przyczyna. Nawet jego mechanicy nie byli pewni, co się stało. Nowe tłumiki mogły mieć wpływ na jego defekt. Miał wtedy wyścig po wyścigu i dwie minuty przerwy to być może za mało na ten sprzęt. Albo trzeba wprowadzić zakaz jazdy wyścig, po wyścigu, albo wydłużyć przerwę dla zawodnika, który jedzie od razu w kolejnym biegu. Daniel Nermark nie pojechał w ostatnim wyścigu, gdyż odczuwa ból dłoni. To jeszcze uraz z Zielonej Góry. Wiedząc, że nie ma szans na wygraną zdecydowałem się na tę zmianę. Pojechał młodszy z braci Łagutów, a nie Rafał Szombierki, który stwierdził, że woli dowieźć dwa całe silniki do domu. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda się nam wygrać na wyjeździe. Czekają na to nasi kibice, a także my sami.

Peter Karlsson - Włókniarz - Nie było to złe spotkanie w naszym wykonaniu, ale nie z drugiej strony wiele rzeczy nie udało nam się osiągnąć. Mieliśmy kilka naprawdę udanych biegów, jednak Unibax Toruń to bardzo silny zespół. Może mecz ułożyłby się inaczej gdybyśmy mieli więcej szczęścia. Mimo wszystko jestem zadowolony z występu. Oczywiście nie cieszę się, że przegraliśmy, ale nie było to złe spotkanie dla nas.

Marcel Kajzer - Włókniarz - Początek meczu zdecydowanie dla gospodarzy, tor był dla mnie zagadkowy, a dodatkowo pojawiły się nowe tłumiki. Gdybyśmy jeździli na starych tłumikach, to ustawienia bym miał takie jak zawsze na tym torze. Jak się jednak okazało nie trafiłem z ustawieniami, jednak na nowych tłumikach jazda wygląda nieco inaczej, tak samo jest z przełożeniami. Jeśli chodzi o moją jazdę to na początku nie jechało mi się dobrze, później zmieniłem ustawienia i byłem szybszy, jednak wyszły moje błędy, ponieważ dwa razy dałem się minąć na trasie w podobny sposób, najpierw Emilowi Pulczyńskiemu później identycznie Jensenowi. Niestety trzeba będzie popracować jeszcze nad ustawieniami z nowymi tłumikami, ponieważ jeżeli nie trafi się z przełożeniami i nie zna się dobrze toru to ciężko jest skutecznie jechać. Gospodarze wiedzieli jak jechać i dlatego wygrali.

Źródło: www.nicesport.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt