2009-08-30 Runda play - off 16
KS Toruń Unibax - Polonia Bydgoszcz
    
Niemal komplet osiemnastu tysięcy widzów stawił się w Toruniu na drugim meczu pierwszej rundy play - off, pomiędzy Unibaxem Toruń, a Polonią Bydgoszcz.
78 mecz derbowy, miał dodatkowy smaczek, bowiem zwycięzca miała zapewniony awans do drugiej rundy play - off. Ostatecznie w rewanżowym spotkaniu pierwszej rundy finałowej lepsi okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 48:41. Wyniki pozostałych spotkań sprawiły jednak, że nie tylko zwycięzca derbowego dwumeczu - zespół Unibaxu awansował do dalszej fazy rozgrywek, ale do półfinału awansowali także bydgoszczanie. Można więc powiedzieć, że po spotkaniu dwóch drużyn z województwa kujawsko-pomorskiego "wilk był syty i owca cała".

Mecz rozpoczął się od zwycięstwa Emila Sajfutdinova, który na dystansie minął Mateja Kusa, co dało pierwsze w tym meczu prowadzenie gościom. W biegu drugim zwyciężył Andreas Jonsson, który uciekł toruńskiej parze Sullivan-Holder. W stawce totalnie nie liczył się młodziutki Damian Adamczak. Chwilę później w stan euforii toruńskich kibiców wprowadzili Adrian Miedziński wraz z Robertem Kościechą. Torunianie podwójnie pokonali duet przyjezdnych Buczkowski-Jędrzejewski i Unibax wysunął się na prowadzenie, którego nie oddał już do końca spotkania. W czwartej gonitwie, rewelacyjnym startem ponownie popisała się para gospodarzy. Jadącego na drugiej pozycji Mateja Kusa szybko jednak minął Antonio Lindbaeck, a chwilę później Czech zanotował defekt motocykla, na czym skorzystał jadący z tyłu Szymon Woźniak. Prowadzący Chris Holder jednak nie dał sobie wydrzeć pewnych trzech punktów szalejącemu za nim Szwedowi.
Przewaga torunian, występujących ponownie bez kontuzjowanego Wiesława Jagusia, wzrosła po piątym wyścigu, kiedy to Kościecha z Miedzińskim pokonali 4:2 Jonssona i Sajfutdinova. W następnym biegu jednak Buczkowski był szybszy od Holdera, a Jędrzejewski poradził sobie z Kusem i przewaga torunian ponownie wynosiła tylko 2 punkty. Od następnego biegu rozpoczęła się seria pięciu kolejnych biegowych zwycięstw gospodarzy. Ciekawy był wyścig ósmy, w którym Holder pokonał "AJ-a", a Kus wyprzedził na trasie defektującego Sajfutdinova. Chwilę później błąd Miedzińskiego na wyjściu z pierwszego łuku pozbawił torunian kolejnych pięciu "oczek". "Adi" atakował jednak dalej dzięki czemu wyprzedził Krzysztofa Buczkowskiego na dystansie, co z kolei skutkowało nieudaną rezerwą taktyczną bydgoszczan. Bieg dziesiąty był dwukrotnie powtarzany. Oto bowiem na torze ponownie pojawił się Sajfutdinov w ramach rezerwy tym razem taktycznej, który na drugim łuku upadł atakowany przez Roberta Kościechę. "Kostek" został za ten atak wykluczony dzięki czemu goście mieli ułatwione zadanie walcząc jedynie przeciwko jednemu rywalowi. Presji nie wytrzymał jednak "Toninho", który zbyt wcześniej puścił sprzęgło, wjechał w taśmę, która z kolei pociągnęła go do góry po czym Szwed upadł na tor. Po fantastycznym wyścigu "jeden na jeden" wygrał Miedziński, dzięki któremu gospodarze wygrali kolejną gonitwę 3:2. 34:25 po dziesięciu biegach dla Unibaxu świadczyło o tym, iż z pewnością rezultat remisowy z pierwszego meczu z Bydgoszczy już się nie powtórzy.
Kolejne rezerwy taktyczne bydgoszczan były nieskuteczne. Najpierw w jedenastym biegu Jonsson i Buczkowski nie sprostali Sullivanowi i Holderowi, a w biegu trzynastym zastępujący popularnego "Siopka" Sajfutdinov wspólnie z Lindbackiem przywieźli tylko remis (wygrał "Saletra"). Po trzynastu wyścigach Unibax prowadził 44:33 i zwycięstwo meczowe, a tym samym awans do półfinału miał już w kieszeni. Żużlowcy z grodu nad Brdą musieli jeszcze walczyć o jak najniższą porażkę i nasłuchiwać wieści z Zielonej Góry.
Biegi nominowane mimo rozstrzygniętego wyniku obfitowały w walkę. W czternastej gonitwie na wyjściu z pierwszego łuku, przyczepną ścieżką znalazł Robert Kościecha, który uderzył w rywala i upadł prostej. Wychowanek toruńskiego klubu wstał na szczęście chwilę później o własnych siłach, jednak drugi raz w tym spotkaniu został wykluczony. W powtórce osamotniony Adrian Miedziński nie dał rady wyprzedzić pary gości Sayfutdinov - Buczkowski i Polonia wygrała ten bieg 5:1. Remisem natomiast zakończył się bieg piętnasty, gdzie w pogoń za piekielnie szybkim Andreasem Jonssonem rzucił się Chris Holder. Australijczyk nie dał rady jednak wyprzedzić „bydgoskiego Szweda” i mecz zakończył się wynikiem 41:48. Dla torunian oznaczało to spokojny awans do półfinałów rozgrywek. Bydgoszczanie musieli nasłuchiwać jednak relacji z Zielonej Góry, gdzie Falubaz musiał pokonać Caelum Stal Gorzów. Pomimo, że gorzowianie prowadzili niemal przez całe spotkanie, mecz ostatecznie wygrali zielonogórzanie dając tym samym bydgoskiej Polonii awans do półfinałów jako najlepsza drużyna z przegranych.

Podsumowując, 78 Derby Pomorza były ciekawym widowiskiem. Zawody trzymały w napięciu bardzo licznie zgromadzoną publiczność, która ponownie prześcigała się w pomysłach na barwne oprawy. W zespole gospodarzy nie zawiedli Australijczycy: Sullivan i Holder. Nieco więcej punktów mógł zdobyć Miedziński, jednak jego dorobek i tak jest dość pokaźny. To głownie postawa tej trójki zawodników zadecydowała o kolejnym triumfie "Aniołów" nad swoim odwiecznym rywalem zza miedzy. Poniżej oczekiwań pojechali Robert Kościecha i Matej Kus. Polonia korzystny dla siebie rezultat zawdzięcza głownie Jonssonowi i Sajfutdinovowi, którzy łacznie zdobyli 24 punkty. Swoje zrobił Krzysztof Buczkowski, ważne punkty przywiózł Lindback. Pozostali spisali się jednak poniżej oczekiwań.

Po zawodach powiedzieli:
Wojciech Stępniewski
- Prezes Unibaxu - To żadna różnica, czy trafilibyśmy na Falubaz, czy Włókniarz - twierdzi prezes Unibaxu, Wojciech Stępniewski. - Nie ma już łatwych spotkań, o czym przekonaliśmy się w dwumeczu z Polonią. Uważam, że jak bydgoszczanie ściągną na mecze z zielonogórzanami Jonasa Davidssona, to mogą pokusić się o niespodziankę. A my już w pierwszym meczu w Częstochowie pojedziemy po zwycięstwo. W końcu w dwumeczu w rudzie zasadniczej to my wywalczyliśmy w konfrontacji z Włókniarzem punkt bonusowy, mimo że w rewanżu zabrakło kontuzjowanego Chrisa Holdera.

Jan Ząbik - trener Ubibaxu - Cieszę się, że udało nam się awansować do półfinału. Jesteśmy postrzegani, jako jeden z faworytów do walki o medale. Chciałbym pogratulować drużynie gości za dobrą walkę. Tor był równy dla wszystkich, dzięki czemu było wiele mijanek. Cały czas powtarzam, że dobrze jest mieć własnego Kargula. Nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania, tylko Robertowi nie poszło dobrze w dwóch biegach, ale trzeba przyznać, że bez Wiesia daliśmy sobie radę.

Robert Kościecha - Unibax - Żałuję tych dwóch wykluczeń, bo wynik byłyby zupełnie inny. Trudno, taki jest sport. Na pewno mój występ nie był rewelacyjny, ale cieszę się ze zwycięstwa drużyny. Chcę zapomnieć o tym spotkaniu i skupić się na kolejnych pojedynkach. Osobiście nie jest dla mnie ważne to, z kim pojedziemy w półfinale. Naszym celem jest obrona mistrzowskiego tytułu i do tego będziemy dążyć. Na pewno nie mam pretensji do Krzyśka Buczkowskiego odnośnie tej sytuacji w czternastym biegu. Był z przodu i miał prawo jechać tam, gdzie chciał. Taki jest żużel i tak się jeździ. Wpadki się zdarzają. Na szczęście nic mi się nie stało. Jestem tylko trochę poobijany, ale to nic wielkiego. Na drugim łuku była dziura i podczas dziesiątego biegu wpadłem w nią. Wtedy mocno mnie wyniosło i uderzyłem w Emila. Szkoda tej sytuacji, bo znowu uciekły mi punkty. Niestety, zdarzają się takie sytuacje i trzeba się pogodzić z ich konsekwencjami.

Ryan Sullivan - Unibax - Zakwalifikowaliśmy się do półfinału. Nie wiem, z kim będziemy jechać w kolejnej rundzie, ale z pewnością czeka nas ciężkie spotkanie.

Chris Holder - Unibax - Na pewno pojechałem o wiele lepiej, niż poprzednim razem, ale nadal to nie jest ta szybkość, której oczekuję. Mam nadzieję, że za tydzień pojadę jeszcze skuteczniej, a nasz zespół odniesie zwycięstwo.

Leszek Tillinger - prezes Polonii - Trudno będzie osiągnąć coś więcej w tym sezonie, mieliśmy szczęście, że weszliśmy do czwórki. Będzie trudno, ale nigdy się nie mówi "nie", zespół spisuje się coraz lepiej. W meczach u siebie na pewno lekko skóry nie sprzedamy

Zenon Plech - trener Polonii - W pierwszych słowach chciałbym pogratulować toruńskim zawodnikom i Jankowi Ząbikowi za awans do półfinałów. Uważam, że na przestrzeni całego sezonu ten zespół najbardziej zasłużył na półfinał. My walczyliśmy do końca, mam nadzieję, że pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie i zapewniliśmy widzom świetne widowisko. Kto wie, może po korzystnym dla nas wyniku z Zielonej Góry po raz trzeci odbędą się derby, oby o złoto.

Andreas Jonsson - Polonia - Wiedzieliśmy, że w Toruniu będzie bardzo ciężko. Staraliśmy się jechać najlepiej, jak potrafimy. Cieszę się i jestem dumny z tego, jak zaprezentowała się nasza drużyna.

Emil Sajfutdinov - Polonia- Jestem zadowolony ze swojego występu w tym meczu. W jednym z biegów jechałem na punktowanej pozycji, ale miałem defekt. Gdyby nie pech uzyskałbym lepszy wynik, jednak jedenaście punktów mnie satysfakcjonuje. Miałem drobne problemy z ustawieniami, ponieważ tor był trochę inny niż się tego spodziewaliśmy. Wszyscy wiemy, że w rundzie zasadniczej spisywaliśmy się słabo. Teraz wiemy, że jesteśmy w półfinale i jest to dla nas ogromny sukces. Cały zespół chce sprawić jakąś niespodziankę i myślę, że stać nas na to. Liczymy na to, że wywalczymy medale. Bardzo podoba mi się toruński stadion. Jestem również zachwycony atmosferą tego meczu. Lubię jak kibice nas dopingują, bo wtedy mamy dodatkową motywację do jeszcze lepszej jazdy.

Źródło: www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt