2008-08-03 Runda zasadnicza 13
KS Toruń Unibax - Atlas Wrocław
   
W rozegranym spotkaniu trzynastej kolejki Speedway Ekstraligi na torze w Toruniu po wyrównanym spotkaniu miejscowy Unibax pokonał Atlas Wrocław w stosunku 49:41. Torunianie tym samym zainkasowali 3 punkty do ligowej tabeli, a najlepszym zawodnikiem w ich zespole okazał się Robert Kościecha, zdobywca 12 oczek. W zespole gości błyszczeli Jason Crump (16 punktów) i Maciej Janowski zdobywca 12 oczek z 2 bonusami.

Anioły przystąpiły do tego spotkania osłabione brakiem "Miedziaka", który podczas rozegranego cztery dni wcześniej spotkania ligi rosyjskiej pomiędzy Wostokiem Władywostok a Saławatem Saławat, w ostatnim biegu uczestniczył w zdarzeniu, w wyniku którego zawodnik doznał złamania obojczyka. Całą sytuację opisał ojciec zawodnika - Stanisław Miedziński. - Podczas ostatniego biegu, na jednym z łuków postawiło jednego z braci Lagutów. Adrian wjechał w niego i doszło do upadku. Skutki znamy, nie wiadomo tylko jak długo potrwa przerwa w startach. Najgorsze jest to, że mamy przed sobą finał IMP i na pewno Adrian nie zdąży się do tego turnieju wykurować.
Na szczęście kontuzja nie okazała się tak poważna, jak się początkowo wydawało. Podobny uraz odniósł Ząbik na zgrupowaniu przed poprzednim sezonem w Lonigo. Po dwóch tygodniach wrócił na tor i w meczu z Unią Leszno wywalczył komplet punktów.
Zawodnik zdecydował się na leczenie w Toruniu i  po szczegółowych badaniach przeszedł operację, która miała na celu wprowadzenie kilku blach w kontuzjowane miejsce.

Spotkanie pod nieobecność Adriana mogło się podobać niezbyt licznej publiczności, gdyż po dwóch mało ciekawych meczach na toruńskim obiekcie z Unią Leszno i Włókniarzem Częstochowa fani mogli w końcu obejrzeć walkę niemalże od pierwszego do ostatniego wyścigu.
Spotkanie było przez wielu kibiców zapowiadane jako walka toruńskich zawodników z Jasonem Crumpem. Niemniej rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Już w pierwszej gonitwie doszło do małej niespodzianki. Zdecydowany faworyt biegu młodzieżowego, Chris Holder, przyjechał na linię mety jako trzeci, za Damianem Celmerem i Maciejem Janowskim. Jak się później okazało, junior wrocławski był tego dnia w wyśmienitej formie, co udowodnił w biegach z liderami toruńskimi, których to przywoził do mety za swoimi plecami.
W drugim wyścigu parę gospodarzy przedzielił Tomasz Jędrzejak, który dzisiaj spisywał się poniżej oczekiwań. Jeszcze w trzeciej gonitwie zwyciężył Ryan Sullivan, który początkowo jechał za plecami Mariusza Węgrzyka i po 3 biegach torunianie prowadzili 11:7. Czwarty bieg przyniósł niespodziewany rezultat, bowiem para Crump-Janowski pokonała podwójnie Wiesława Jagusia z Holderem i na tablicy świetlnej pojawił się remis (12:12).
Dość nieoczekiwane rozstrzygnięcia kibice mogli ujrzeć w serii drugiej. Wygrana Karola Ząbka nad Tomaszem Jędrzejakiem i Ryanem Sullivanem oraz wygrana zazwyczaj średnio spisującego się na toruńskim obiekcie Andersena ze znakomitym ostatnimi czasy Crumpem ucieszyła toruńskich kibiców. Kolejne trzy gonitwy wygrane przez gospodarzy 4:2 pozwoliły ponownie odskoczyć Unibaksowi na sześciopunktowe prowadzenie. Torunianie postanowili pójść za ciosem. Ósma gonitwa to remis 3:3, w którym to Jaguś wygrywa z Crumpem. Chwilę później "Anioły" mogły świętować kolejne parowe zwycięstwo, bowiem para Kościecha - Andersen pokonała podwójnie Jeleniewskiego oraz Węgrzyka. Po dziewięciu gonitwach Unibax prowadził z Atlasem 32:22. Jednak podobnie jak kilka biegów wcześniej tak i teraz wyśmienita tego dnia para Crump - Janowski przywiozła za swoimi plecami Sullivana i Ząbika, dzięki czemu goście znów zbliżyli się do gospodarzy.
Wyścig 11 to wygrana Unibaksu 4:2 i ponowne zwiększenie przewagi. W kolejnym biegu świetnie dysponowany Janowski wygrał przed Holderem i Sullivanem. Po tej gonitwie 17-letni wychowanek Atlasu dostał owację na stojąco od toruńskiej publiczności. W biegu trzynastym przez dwa i pół okrążenia Karol Ząbik jechał przed Jasonem Crumpem, w pewnym momencie odjechał jednak zbyt daleko od krawężnika, co lider wrocławian skrzętnie wykorzystał. Przed biegami nominowanymi Unibax prowadził 43:35.

Na zakończenie zawodów kibice obejrzeli dwa remisy. Start do gonitwy numer czternaście wygrali niespodziewanie goście, którzy prowadzili przez pierwsze okrążenie 5:1. Zaciekłe ataki Wiesława Jagusia wysforowały go jednak na drugą pozycję przed Daniela Jeleniewskiego. Chwilę później to samo zrobił Sullivan toteż gospodarze przyjechali na linię mety na drugiej oraz trzeciej pozycji. Pierwszy był po raz kolejny Janowski, który jako rezerwa taktyczna zastąpił w tym wyścigu słabo spisującego się tego dnia Mariusza Węgrzyka. Po zawodach młody wrocławianin dostał gromkie brawa od przybyłych kibiców.
Gonitwa piętnasta to znakomity start Crumpa, który już na pierwszym wirażu objął prowadzenie. Za nim jechał Kościecha, za którego to plecami trwała walka pomiędzy Jędrzejakiem i Andersenem. Górą z tego pojedynku wyszedł Duńczyk, który minął na jednej z prostych wrocławianina. Kolejny, czwarty już z rzędu, remis oraz ostateczna wygrana Unibaksu 49:41 dała torunianom komplet 3 punktów w starciu z wrocławianami.

Pomimo obfitego deszczu, który nawiedził Toruń na krótko przed zawodami, tor był jednym z lepszych jaki dało się gospodarzom przygotować w ostatnim czasie. Walki było wiele więcej niż zazwyczaj, a znakomita jazda Macieja Janowskiego oraz Jasona Crumpa trzymała wynik do końca spotkania. Gościom zabrakło jednak punktów Tomasza Jędrzejaka, który zgromadził zaledwie pięć "oczek". Totalnym nieporozumieniem były z kolei starty Mariusza Węgrzyka i Krzysztofa Słabonia, którzy tego dnia na torze po prostu sobie nie radzili.
Wśród torunian na wyróżnienie zasłużył jedynie Robert Kościecha. Pierwszą trójkę od bardzo długiego czasu na polskich torach zaliczył Karol Ząbik, co z pewnością pomoże młodemu "Aniołowi" przełamać się. Zawiedli z kolei pozostali zawodnicy. Hans Andersen co prawda przyzwyczaił już wszystkich iż na swoim torze nie wiedzie mu się najlepiej, jednak wpadek Ryana Sullivana, Wiesława Jagusia chyba nikt się nie spodziewał. Cieniem samego siebie był również Chris Holder, który na ciężkim toruńskim torze najwyraźniej sobie nie radził.
Gwiazdą meczu był jednak Maciej Janowski - junior wrocławskiego Atlasu był obok Jasona Crumpa najjaśniejszym punktem swojej drużyny. W sześciu startach zdobył dwanaście punktów i dwa bonusy, kilkakrotnie pokonując bardziej doświadczonych zawodników gospodarzy. Za skuteczną i widowiskową jazdę młody zawodnik był nagradzany przez publiczność gromkimi brawami.

Po meczu powiedzieli:
Jacek Gajewski
- menedżer Unibaxu - Cóż tu można powiedzieć. Atlas miał dwie armaty, dobrze tu znanego Jasona Crumpa oraz znakomicie dziś jadącego Macieja. Jechali oni nie jechali inni. My z kolei jesteśmy w fazie swego rodzaju spokoju. Dlatego jest taki wynik, w pewnych momentach nawet byli blisko nas, jeśli chodzi o punkty. Szkoleniowo wykorzystane zostało wszystko, co można było. Jeśli chodzi o nas to myślę, że już czekamy na play-offy, bo ta runda zasadnicza jest już w zasadzie ułożona i trochę brak mobilizacji do jazdy. Myślę jednak, że w play-offach to wróci i zacznie się walka na całego o kolejne spotkania i na pewno się odpowiednio zmobilizujemy do tej walki.

Robert Kościecha - Unibax - Cieszę się, że zespół wygrał, w dodatku udało się zainkasować bonusa. Jeśli chodzi o mnie to po moich dwóch słabszych występach w meczach z Częstochową i w Zielonej Górze pozbierałem się i widać, że wszystko wraca do normy. Mam ogromną nadzieję, że już tak pozostanie do końca sezonu i wpadki mi się nie przydarzą jak to miało ostatnio miejsce. Udało mi się pozbierać po rozmowach z działaczami i widać było dzisiaj, że taka dodatkowa mobilizacja i zacięcie w jeździe okazało się skuteczne.

Karol Ząbik - Unibax - Liczę na więcej startów od tego momentu, ponieważ udało mi się także podpisać kontrakt w Anglii na 12 spotkań. Mam nadzieje, że dzięki temu moja forma będzie szła w górę. Dzisiaj na ostatni bieg zmieniłem motocykl i było widać, że potrafiłem nawiązać walkę z Jasonem także nie było dramatu, a wszystko idzie do przodu i będzie coraz lepiej.

Hans Andersen - Unibax - Nie jestem do końca zadowolony, dzisiaj naprawdę dobrze pojechał "Kostek", ale reszta drużyny miała wzloty i upadki. Ostatecznie 11 punktów z bonusami to nie rewelacja, ale na pewno lepiej niż 3 punkty przeciwko Unii Leszno. Cała drużyna sprawia wrażenie szczęśliwszej, ale jeździmy lepiej na wyjazdach, nie wiem czemu, przecież domowy tor powinien być atutem.

Ryan Sullivan - Unibax - Nie jestem zbytnio szczęśliwy, deszcz trochę popsuł mi szyki, musiałem zmieniać ustawienia motocykla, nie jestem zadowolony, ale najważniejsze, że drużyna wygrała i to jest ważne. Myślę, że wszystko idzie do przodu, przed nami jeszcze wiele, pracy, ale uważam, że mamy szanse w play-offach. Wracam do Elite League, bo chciałem trochę więcej pojeździć. Wystąpie w dziewięciu spotkaniach, podróże nie są takie złe, więc myślę, że wyjdzie mi to na dobre.

Chris Holder - Unibax - Moja jazda była beznadziejna, nie wiem dlaczego, po prostu nie byłem dziś szybki, oby było lepiej następnym razem. Kilku zawodników nie miało dzisiaj swojego dnia, więc myślę, że play-offach powinno być lepiej.

Damian Celmer - Unibax - Sprzęt miałem dograny, ze mną nie było problemów, duża ilość startów daje większą pewność siebie, więc jestem bardzo zadowolony. Miałem cichą nadzieję, będę miał szansę pojechać jeszcze raz, ale mecz w pewnym momencie był prawie "na styku", bo mieliśmy tylko 6 punktów przewagi, więc stawiali bardziej na doświadczenie i dlatego jeździł Chris.

Dariusz Śledź - kierownik Atlasu - Dzisiejsze spotkanie z pewnością mogło się podobać kibicom. Zawody były naprawdę ciekawe, wyrównane, a kilka biegów było bardzo dobrych. Nam zabrakło trochę punktów jednak przed meczem bralibyśmy chyba ten wynik w ciemno. Zabrakło punktów Tomasza Jędrzejaka, z kolei znakomity mecz pojechał Maciej, który walczył z torunianami jak równy z równym. Te spotkanie pokazało, że nie jesteśmy słabi i z pewnością będziemy walczyć dalej.

Marek Cieślak - trener Atlasu - Więcej się spodziewałem po niektórych zawodnikach, ale prawda jest taka, że np. Węgrzyk to jest pierwsza liga. Akurat Atlas ma w tym roku taką drużynę, jaką ma i broni się przed spadkiem. Cieszymy się, że właściwie utrzymaliśmy się, bo według składu na wiosnę byliśmy pierwsi do "odstrzału", a teraz wszystko się może zdarzyć, ja liczę na "lucky loosera" w play-offach.

Maciej Janowski - Atlas - Cieszę się, że zdobyłem tyle punktów na wyjeździe. Mam nadzieje, że ta forma w miarę się ustabilizuje, będzie w granicach przynajmniej 5 punktów na mecz. Szkoda tylko może, że nie powalczyliśmy trochę więcej, ale myślę, że zarówno my jak i sztab szkoleniowy możemy mieć powody do zadowolenia.

Jason Crump - Atlas - Myślę, że moja drużyna pojechała dzisiaj świetnie, Toruń powinien zdobyć dużo więcej punktów i myślę, że mimo porażki pojechaliśmy dobrze. Myślę, że nie mamy większych szans w play-offach, jednak jechać należy wszędzie.

Tomasz Jędrzejak - Atlas - Silnik, na którym jechałem na początku później osłabł i musiałem zmienić motocykl, a wyszło gorzej. Jestem świadomy, że końcówka meczu była słaba w moim wykonaniu, może miałem za dużo meczów w tym tygodniu, trudno mi powiedzieć. U siebie jesteśmy mocni, dzisiaj też mogliśmy pokusić się o niespodziankę, gdyby wszyscy pojechali na w miarę równym poziomie, różnie mogłoby się skończyć.

Filip Sitera - Atlas - Miałem problemy na początku, bo miałem już ustawiony motocykl, ale spadł deszcz i musiałem zmieniać przełożenia. Podobnie było w zeszłym roku, z tym, że było bardziej ślisko. W tym sezonie mi nie idzie, nie mogę zdobyć wielu punktów. Myślę, że rozkręcamy się od początku sezonu i jeśli wszyscy pojadą dobrze, to możemy zdobyć medal.

Źródło: www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt