Przed biegami nominowanymi goście prowadzili 40:38 i byli pewni, że z Gorzowa wyjadą przynajmniej z punktem bonusowym za zwycięstwo w dwumeczu, natomiast w gorzowianach odżyła nadzieja na meczowe zwycięstwo. Iskierka nadziei na zwycięstwo Stali, wzniecona przez Golloba i Holtę, została szybko zgaszona w 14 wyścigu. A nadzieje te rozwiał Suliivan, który potrzebował, aż pięciu biegów na przebudzenie, do niego dołączył Adrian Miedziński i zwycięstwo Unibaxu w kolejnym meczu z rzędu stało się faktem. W ostatniej gonitwie swoje piąte indywidualne zwycięstwo odniósł Gollob i ustalił w ten sposób wynik spotkania, który brzmiał 47:43 dla przyjezdnych.
Ogólnie mecz mógł się podobać. Wynik przez całe spotkanie był na styku. Dopiero po czternastym wyścigu zgromadzeni na stadionie kibice poznali tryumfatora meczu. Wygrał Toruń, ale i drużyna gorzowska pozostawiła po sobie dobre wrażenie, i zapewne powalczy jeszcze z każdym rywalem.
Najjaśniejszą postacią pokonanych był Tomasz Gollob - aż 5 zwycięstw, w tym dwa
po przegranych startach i udanych atakach "po orbicie". Przyzwoicie spisał się
Thomas Jonasson, u którego można dostrzec pewien progres formy, gdyż dzień
wcześniej w eliminacjach do DMŚJ zdobył aż 14 punktów. Jak na 6 startów, trochę
za mało punktów zdobył Rune Holta, ale raz został on "okradzony" z punktu.
Dobrze mecz rozpoczął Peter Karlsson, ale później stracił werwę, podobnie jak
Jesper Monberg. Kompletnie nieudany mecz zanotował Paweł Hlib, nie zdobywając
ani jednego "oczka". Tylko raz na torze pokazał się Adrian Szewczykowski i nie
jechał zbyt przekonująco.
Najwięcej punktów dla Unibaxu Toruń zdobył Duńczyk Hans Andersen (11), ale
cichym bohaterem "Krzyżaków" był Adrian Miedziński, zdobywca 9 punktów i aż 3
bonusów. Od dwóch zwycięstw zaczął Wiesław Jaguś. Ponadto ważne punkty na
seniorach przywoził Chris Holder. Najsłabszym ogniwem drużyny toruńskiej był
Robert Kościecha.
Unibax potwierdził jednak, że w tym sezonie jest zespołem kompletnym. Mimo, że
gorzowianie nie byli faworytami tego spotkania to potrafili stawić czoła
aktualnemu liderowi tabeli. Teamowi z grodu nad Wartą zabrakło punktów drugiej
linii.
Po zawodach powiedzieli:
Wojciech Stępniewski - prezes Unibaxu
- Gratuluję serdecznie Gorzowowi wspaniałego stadionu, bardzo dobrej drużyny i
myślę, że nikt nie ma prawa tu więcej wygrać. Dwóch fantastycznych liderów.
Gratuluję Tomkowi Gollobowi, jest jak wino - im starszy, tym
lepszy. Na początku trochę błędów, później kilka poprawek i mecz wygrany.
Jan Ząbik - trener Unibaxu - Byliśmy lepsi i wygraliśmy. Początkowo nam trochę nie szło, chłopcy nie mogli dobrać odpowiednich przełożeń. Jednak w odpowiednim momencie wszystko zagrało jak powinno i odnieśliśmy cenne zwycięstwo w meczu wyjazdowym. Zespół po raz kolejny zaprezentował się równo i każdy dorzucił cenne punkty niezbędne w osiągnięciu zwycięstwa.
Wiesław Jaguś - Unibax - Ja tutaj nie jeździłem z dobre 6 lat, ale tor dla mnie nie sprawiał żadnych problemów. Dziś wygraliśmy i zgarnęliśmy bonusa, co na pewno mnie bardzo cieszy. Moja jazda była już lepsza niż ostatnio i mam nadzieję, że już tak zostanie do końca ligi. Mamy jeszcze ważne mecze z Lesznem i Częstochową i chciałbym aby na te mecze moja dyspozycja była już optymalna.
Adrian Miedziński - Unibax - Na torze gorzowskim zawsze czułem się dobrze, nawet jak jest zmieniona geometria. Cieszę się ze zwycięstwa naszej drużyny, również chciałbym pogratulować silnemu zespołowi gospodarzy, zwycięstwo nie przyszło łatwo. Nigdy nie jadę na zawody z przeświadczeniem, że jesteśmy faworytami. Mam duży respekt dla zawodników z przeciwnej drużyny.
Stanisław Chomski -trener Stali - Jestem zawiedziony tym wynikiem. Na pewno wpływ na to miał brak punktów naszej drugiej linii. Oprócz tego mieliśmy pecha, tu i tam głupio straciliśmy punkty, przy takim mocnym rywalu trudno jest popełniać błędy i wygrywać. Na wynik wpłynął na pewno brak punktów tych, którzy powinni dorzucić, jak Hlib, Monberg czy Karlsson. Mieliśmy też pecha, przekroczenie dwoma kołami przez Holtę nieznacznie krawężnika i ważne punkty uciekły. Przy takim mocnym rywalu to trudno przy takich dziurach wywieźć wynik nas zadowalający. Na pewno zawiódł nas Paweł Hlib, który zakupił ostatnio nowy silnik, lecz zupełnie nie dawał sobie rady w walce z mocnym rywalem. Próbowałem jakoś słabszą postawę drugiej linii korygować rezerwami taktycznymi, lecz było to takie bicie głową w mur, gdyż efektu końcowego nam to nie przyniosło.Tomasz Gollob - Stal - Bardzo trudne spotkanie, udany rewanż, chociaż nie na 100%. Gratuluję Unibaxowi, był lepszy dzisiaj. Jeżeli jest zespół, w którym każdy robi średnio 10-11 punktów, to ciężko jest z takim zespołem wygrywać. Unibax ma w tym roku szczytową formę z tymi wszystkimi zawodnikami. Nie do końca cieszę się ze swojego występu, bo nie mogę się cieszyć z tego, że zdobyłem dużo punktów, jak i tak mój zespół przegrał. Adrian Szewczykowski w żadnym wypadku nie jest testerem moich maszyn, ja jakby użyczam sprzętu, szukamy tych małych punktów wśród młodzieżowców, nie mamy takiego Holdera, choć dziś bardzo dobrze pojechał Jonasson. Polscy juniorzy nie są wcale gorsi od zagranicznych, tylko trzeba nad nimi po prostu popracować i troszeczkę mądrzej to wszystko poukładać.
Rune Holta - Stal - Na pewno nie mogłem w 100 proc. zaprezentować się najlepiej jak mogłem, ponieważ po upadku na treningu, który miał miejsce dzień wcześniej odczuwałem ból nadgarstka. Czasem ten ból się nasilał podczas biegu. Nie jestem pewien, czy sędzia też miał rację wykluczając mnie z szóstego biegu. Staraliśmy się dziś odnieść zwycięstwo, nie udało się. Jedziemy dalej.
Paweł Hlib - Stal - Chciałem przeprosić kibiców za dzisiejszy występ. Zawiodłem na całej linii. A jakie są przyczyny mojej słabszej jazdy? Na pewno tor jest inny, niż jeszcze w roku ubiegłym i nie mogę zupełnie sobie dać na nim rady. Zawsze chodziła tutaj "szeroka", a teraz dopiero tam można wyprzedzać w końcówce zawodów, gdy się odsypie. Brakuje mi też trochę startów, w Szwecji już 3 mecze z rzędu mnie nie biorą z jakiś powodów. Ja chcę jeździć jak najwięcej, ale taką jazdą, jaką prezentuje będzie ciężko o skład. Jestem załamany, nie wiem co powiedzieć. Też nie pomagają słowa prezesa, który z góry oczekuje dużej ilości punktów, a taka presja zupełnie nie pomaga.
Źródło:
www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl