2007-04-09 Runda zasadnicza 1
KS Toruń Unibax - Unia Leszno

Niespełna pół roku temu w obliczu problemów finansowych toruńczyków, nikt w Polsce nie przypuszczał, że na inaugurację rozgrywek w Toruniu dojdzie do pojedynków dwóch pretendentów do medali DMP. Oto bowiem do Grodu Kopernika zawitała ekipa leszczyńskiej Unii. Oba zespoły przed sezonem znacznie wzmocniły swoją siłę rażenia.

Gospodarze najbardziej liczyli na dobrą postawę Wiesława Jagusia, który imponował formą w przedsezonowych sparingach. Niemniej oczekiwano od powracającego do Torunia Ryana Sullivana oraz debiutanta w "anielskich" barwach - Mateja Zagara. Niepowodzenia Adriana Miedzińskiego, który zadebiutuje w roli seniora w pierwszych meczach ligi angielskiej zaniepokoiły trochę toruńskich kibiców jednak Adrian potwierdził w otwierającym sezon Kryterium Asów, gdzie zajął piąte miejsce, iż w lany poniedziałek można będzie liczyć na jego punkty, do jakich zdążył przyzwyczaić kibiców w ubiegłym sezonie. Dobrą postawą w sparingach oraz przekonującym zwycięstwem w ostrowskim turnieju o puchar prezydenta miasta wysoką formę zasygnalizował Robert Kościecha. W składzie Aniołów zabrakło z kolei Alesa Drymla, który startował w lidze angielskiej.
Przeciwnicy Aniołów stawili się w Toruniu w najsilniejszym składzie na czele z Leigh Adamsem i jednym z najlepszych polskich seniorów - Jarosławem Hampelem, który wzmocnił zespół Unii przed sezonem. Z Leszna odszedł w przerwie zimowej Rafał Dobrucki, ale pozostali zarówno Damian Baliński, jak i Krzysztof Kasprzak, którzy w połączeniu z Hampelem stanowią jedną z najsilniejszych grup seniorskich w Ekstralidze. Ponadto w leszczyńskich barwach zaprezentował się po raz pierwszy na ekstraligowych torach junior Jurica Pavlic, mistrz Europy juniorów z poprzedniego sezonu. Młody Chorwat nieźle spisywał się w meczach sparingowych "Byków", podobnie jak brat Krzysztofa Kasprzaka - Robert, który przed sezonem prezentował się zdecydowanie najlepiej spośród krajowych młodzieżowców Unii.

Spotkanie było wyjątkowym widowiskiem, a zainteresowanie nim już na długo przed jego rozpoczęciem było ogromne. Toteż nikogo nie może dziwić fakt, iż mimo niepewnej pogody, na stadionie w Toruniu zjawił się niemalże komplet publiczności.
Mecz rozpoczął się od wygranej gospodarzy w wyścigu młodzieżowym 4:2. Za Karolem Ząbikiem do mety dojechali Robert Kasprzak oraz Alan Marcinkowski, który minął na dystansie czwartego na finiszu Jurice Pavlica. Kolejne dwa biegi zakończyły się remisami. Zwyciężali w nich Hampel i Krzysztof Kasprzak. Zawodnicy gości byli szybsi na starcie co zapowiadało kłopoty gospodarzy. Jednak już w kolejnym wyścigu na starcie stanął Karol Ząbik, który kapitalnie przez cztery okrążenia odpierał ataki Leigh Adams'a, a że trzeci na metę dojechał Ryan Sullivan, "Anioły" odskoczyły "Bykom" na cztery punkty.
Druga seria wyścigów rozpoczęła się od zwycięstwa Hampela nad Matejem Zagarem i Robertem Kościechą. W szóstej gonitwie klasę pokazała para Ząbik - Sullivan. Toruński Junior ponownie wygrał start, a Australijczyk objechał wszystkich rywali na pierwszym łuku pod bandą i "Anioły" pokonały rywali 5:1 Do biegu ósmego trener Czernicki desygnował do walki Krzysztofa Kasprzaka, który zastąpił Roberta Miśkowiaka. Zmiana ta na nic się zdała gdyż na spółkę z Jarosławem Hampelem starsi z braci Kasprzaków przegrał podwójnie z dobrze dysponowaną tego dnia parą toruńską w osobach Sullivana i Ząbika, a Anioły wyszły na dwunastopunktowe prowadzenie 30:18. Trener gości zareagował natychmiast i w dziewiątym biegu na starcie stanął Leigh Adams jako "złota rezerwa" (zdobyte punkty zawodnika mnożone razy dwa) w parze z Krzysztofem Kasprzakiem i nie dali szans Jagusiowi z Miedzińskim. Zdobywając osiem punktów zmniejszyli przewagę torunian do pięciu punktów 31:26.
W dziesiątej gonitwie ponownie jechał Adams, który wygrał, pokonując po wspaniałej walce Roberta Kościechę. Trzeci był Matej Zagar i wyścig ten zakończył się podziałem punktów. Ze względu na niepewne warunki atmosferyczne sędzia Marek Wojaczek zrezygnował z dziesięciominutowej przerwy i żużlowcy bez opóźnienia wyjechali na tor do jedenastego biegu. W tym bezkonkurencyjna była para Miedziński - Sullivan, zostawiając daleko w tyle Krzysztofa Kasprzaka i Roberta Miśkowiaka. Torunianie prowadzili w tym momencie 39:30.
Na pierwszym łuku dwunastej gonitwy upadł Robert Kościecha. Sędzia nie dopatrzył się winy żadnego z zawodników i zarządził powtórkę w czteroosobowym składzie. W powtórce „Anioły” nie dały jednak szans „Bykom” i ponownie wygrali 5:1. W trzynastym wyścigu goście zrewanżowali się, jako że para Leigh Adams - Damian Baliński przywiozła za swoimi plecami Wiesława Jagusia.
Wynik został ustalony w biegach nominowanych, przed którymi żużlowcy z Torunia wygrywali 45:36. W przedostatnim biegu dnia nastąpił podział punktów, a w piętnastej gonitwie podwójnie wygrali goście, jednak nie mogło to już zmienić losów spotkania, a końcowy wynik został ustalony na 49:44.

Na słowa uznania w drużynie Unibaksu zasłużył Karol Ząbik, były to jego pierwsze zawody po ciężkiej kontuzji jakiej nabawił się w końcówce minionego sezonu. Na drugim biegunie można wskazać debiut w barwach Unibaksu Mateja Zagara, który wypadł bardzo słabo bowiem Słoweniec zdobył zaledwie 4 punkty.
W barwach gości bezapelacyjnie najlepszy był Leigh Adams, który zdobył 19 punktów. Od początku meczu w ekipie z Leszna zawodzili Baliński i Miśkowiak. Głównie to ich punktów brakowało zespołowi Czesława Czernickiego.
Podsumowując. Pomimo dwudniowych opadów deszczu, które miały miejsce w Toruniu, zawody udało się rozegrać i trzeba przyznać, iż były one bardzo wyrównane. Kibice, zarówno toruńscy jak i goście z Leszna, dopisali i stworzyli wspaniałą atmosferę na stadionie imienia Mariana Rose, za co należą im się dodatkowe gratulacje. Obie ekipy udowodniły, iż nadzieje w nich pokładane mogą się spełnić, a oba zespoły stać na walkę o najwyższe cele.

Po zawodach powiedzieli:
Wojciech Stępniewski
- prezes Unibax - Najważniejsze dla nas są dwa punkty. Unia to bardzo silny przeciwnik, dlatego bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Cieszy szczególnie postawa Karola Ząbika, który po groźnej kontuzji wrócił do pełni sił i okazał się dzisiaj być niepokonanym. Cieszy także frekwencja na trybunach. Pomimo nieciekawej pogody kibice dopisali, co nas bardzo cieszy. Przecież ten sport jest przede wszystkim dla nich.

Jacek Gajewski - menadżer Unibax - Zdawaliśmy sobie sprawę jak ciężki mecz nasz czeka. Ten mecz pokazał, że Unia i Unibax to będą dwie czołowe drużyny w tegorocznych rozgrywkach. Dodatkowo plany pokrzyżowała nam pogoda i nie mieliśmy wielkiego wpływu na przygotowanie toru. W trakcie meczu bardzo dobrze wypadł gościom joker, kiedy to wygrali bieg 8-1 i nadrobili dystans do nas. Nie mogłem skorzystać z Karola, gdy taśmy dotknął Zagar, bowiem zależało nam, aby jak najszybciej rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść. W przeciwieństwie do Unii u nas pojechała drużyna, wszyscy punktowali i w tym tkwił sukces w dzisiejszym spotkaniu. Na pewno są jeszcze rezerwy w liderach naszego zespołu, którzy mogą dorzucić jeszcze parę punktów i na pewno będzie łatwiej wygrywać spotkania.

Karol Ząbik - junior Unibax - Powroty są zawsze fantastyczne, czułem się dzisiaj bardzo dobrze. Wszyscy twierdzili, że będę miał problemy z jazdą, szczególnie na tak trudnym torze, ale nie jechałem na półfinał krajowych eliminacji IMŚJ po to, aby skupić się na przygotowaniach do tego meczu i aby dopasować motocykle, w czym bardzo pomógł mi Ryan Sullivan. Pod koniec tygodnia zrobiliśmy bardzo dobry trening, gdzie to Ryan praktycznie ustawił moje motocykle i dzisiaj jechałem na takim przełożeniu, za co mu bardzo dziękuję. Dziękuję również sponsorom za to, że mogę jeździć na najwyższej klasy sprzęcie od Briana Kargera

Alan Marcinkowski - junior Unibax - Karol w świetnej dyspozycji, wygrywał praktycznie wszystkie biegi i ciężko było by, gdybym go zastąpił. Myślę, że to było dobre posunięcie trenera, chcieliśmy wygrać ten mecz i jechał zawodnik, który był w lepszej dyspozycji. Czekam na nowe silniki, jeżdżę na razie na pożyczonych. Mam nadzieję, że pojadę za tydzień we Wrocławiu, będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony, a drużynowo będziemy chcieli na pewno wygrać ten mecz.

Ryan Sullivan - Unibax - Pojechaliśmy dzisiaj naprawdę dobrze, mój występ był OK, popełniłem błąd w pierwszym i ostatnim biegu, gdzie była ostra walka na pierwszym łuku, ale jestem zadowolony z wyniku drużyny, a to jest najważniejsze. Było dzisiaj mokro, ale tor był przygotowany dobrze, jestem zadowolony z mojego sprzętu. Wszystkie mecze są trudne, myślę, że mamy szansę we Wrocławiu, jesteśmy walecznym zespołem, więc na pewno się nie poddamy.

Robert Kościecha - Unibax - Myślę, że mój powrót do Torunia po pięcioletniej przerwie był dobry. Był to mecz walki, dobrze, że go wygraliśmy i cały zespół pojechał równo. Nie ukrywajmy, że cała liga jest bardzo silna i każdy z zawodników musi punktować. Leszno ma bardzo dobry trzon zespołu, bardzo dobrze pojechali Hampel i Adams, chłopacy dorzucili resztę punktów, ale to nie starczyło do zwycięstwa. Ja ze swojej formy jestem bardzo zadowolony, cieszę się, że pomogłem Unibaksowi w pierwszym zwycięstwie, które przybliża nas do play-offów i do walki o najwyższe trofea.

Matej Zagar - Unibax - Oczekiwałem większej zdobyczy, muszę jeszcze trochę potrenować i poprawić starty. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa drużyny, ja dawałem z siebie wszystko, mam nadzieję, że się poprawię. Tor był w porządku, taki jaki lubię, czyli przyczepny, a nie śliski. Nie pojadę w meczu we Wrocławiu, mam nadzieję, że koledzy z zespołu wygrają, życzę im powodzenia.

Czesław Czernicki - trener Unii - Każda porażka boli, a ja jestem bardzo ambitnym człowiekiem, podobnie jak zespół, który prowadzę. Toruń jest bardzo mocną drużyną, a na swoim torze ich siła jeszcze się zwiększa. Gratuluje wygranej gospodarzom, choć i mój zespół momentami jechał dobrze. Wykorzystaliśmy wszystko, co mogliśmy, a "joker" udał nam się wspaniale. W jednym z biegów, w którym za Miśkowiaka jechał Kasprzak liczyłem, że uda nam się wygrać, a przegraliśmy podwójnie. Ten wyścig był przełomowy i ustawił cały mecz. W zespole z Torunia ojcem zwycięstwa był Karol Ząbik, któremu gratuluje powrotu po takich perturbacjach zdrowotnych. Trzeba mieć wiele charyzmy, aby po takich kłopotach, jakie przezywał Karol, wrócić na tor w takim stylu. W naszej drużynie są jeszcze na pewno rezerwy, zwłaszcza w drugiej parze, jaką tworzą Kasprzak z Balińskim.

Leigh Adams - Unia - Dawałem z siebie wszystko, w pierwszym moim biegu Ząbik miał tak świetny start, to jest szalone, musiał puścić sprzęgło zanim taśma poszła do góry. Wynik jest nieco rozczarowujący, ale 5 punktów różnicy nie jest najgorsze. Pierwszy mecz sezonu jest zawsze bardzo ciężki, nerwowy, zawsze lepiej jest jeździć u siebie, a strata nie jest duża. Myślę, że nasz zespół jest dobry, czuję się bardzo pewnie, mając w drużynie Hampela. Dawno nie było takiego partnera do piętnastego biegu.

Jarosław Hampel - Unia - To było bardzo trudne spotkanie dla nas, gospodarze jechali bardzo dobrze, mimo, że tor był trudny po opadach deszczu. Muszę przyznać, że bardzo dobrze pojechał Karol Ząbik, myśmy się chyba nawet nie spodziewali, że tak dobrze pojedzie po kontuzji i przeróżnych perypetiach. Pojechał rewelacyjnie, reszta zespołu też pojechała dobrze, byliśmy troszkę w tyle, broniliśmy się, jak tylko mogliśmy, niestety rywal był dzisiaj mocniejszy, gratulujemy tego zwycięstwa. Jeśli chodzi o moją postawę, to początek był bardzo dobry, myślałem, że będzie tak do końca. Czułem się fantastycznie i jechałem dobrze, natomiast w trzecim wyścigu przegrałem start, a w następnym biegu, kiedy .prowadziłem, został powtórzony. O mało się nie przewróciłem, zahaczając o koło Karola Ząbika, który jechał bardzo agresywnie. Trudno, jestem niezadowolony z mojego występu, a przynajmniej z dwóch biegów.

Krzysztof Kasprzak - Unia - Słabo pojechaliśmy, każdy mógł dołożyć kilka punktów więcej i byłoby dobrze. Popełniłem kilka błędów, jestem jeszcze młodym zawodnikiem, poprawię starty na niedzielę i będzie OK. Byłem szybki, ale zepsułem parę biegów. Przegraliśmy tylko pięcioma punktami, więc nie było tak tragicznie, przegraliśmy, a chcieliśmy wygrać, zadecydowała świetna jazda Karola, będziemy walczyć teraz o dwa zwycięstwa w Lesznie.

Damian Baliński - Unia - Można powiedzieć, że mój występ był fatalny, bo liczyłem na dużo więcej, jednak pojechałem poniżej oczekiwań i możliwości i stąd ta przegrana. Gdybym zrobił kilka „oczek” więcej, a było mnie na to stać, była szansa na zwycięstwo. Chciałbym jeździć jak najlepiej dla zespołu, myślę też o awansie do Grand Prix, ale w tym wypadku forma musi być naprawdę dobra, w przeciwnym wypadku nie ma sensu działać.

Robert Kasprzak - Unia - Spotkanie było bardzo ciężkie, zdobyłem 2 punkty, ciężko jest tu wygrać z kimkolwiek, Ząbik jedzie bardzo dobrze, a tylko on jest juniorem. Reszta to bardzo doświadczeni zawodnicy: Sullivan, Zagar, Jaguś - można powiedzieć Grand Prix, a tutejszy tor jest bardzo specyficzny. Po wyścigu młodzieżowym trener dał mi szansę występu w dwóch biegach, było bardzo ciężko, startowałem z trzeciego i czwartego pola, nie udało się. Musimy wygrywać mecze, dzisiaj niektórym nie poszło, ja też trochę zawiodłem, teraz może być już tylko lepiej. W środę w Toruniu czeka mnie finał krajowych eliminacji IMŚJ, chciałbym awansować dalej, można powiedzieć, że dzisiaj miałem mały trening, zobaczymy, co będzie w środę.

Jurica Pavlic - junior Unii - Wynik drużyny nie jest najgorszy, straciliśmy tylko 5 punktów. Dla mnie był to ciężki mecz, jechałem pierwszy raz na tym torze, trzeba tu mieć dobre starty. Uczyłem się tego toru, więc może w następnych spotkaniach będzie lepiej. Jak na razie nasza sytuacja nie jest najlepsza, ale myślę, że po kilku spotkaniach powinniśmy być wyżej. Będę dawał z siebie wszystko w lidze i w turniejach indywidualnych.

Źródło: www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt