2004-09-19 Runda zasadnicza 19
Apator Adriana Toruń - Unia Tarnów


Toruńscy kibice przecierali oczy ze zdumienia widząc jak ich ulubieńcy z łatwością ogrywają liderów ekipy tarnowskiej! Chyba nie wielu spodziewało się, że miejscowi będą w stanie pokonać faworyzowane "jaskółki".

Już w pierwszym biegu toruńscy młodzieżowcy bez trudu pokonali juniorów gości w stosunku 5:1. Tarnowianie już w kolejnym wyścigu odrobili część strat, po wygranej 4:2 Rickardssona i Burzy nad Jagusiem i Bajerskim. Trzeci bieg zakończył się remisem- Piotr Protasiewicz bez trudu uporał się z Jackiem Gollobem i Grzegorzem Rempałą i na tablicy wyników po tym wyścigu widniał rezultat 10:8 dla miejscowych
W kolejnej gonitwie, triumfator GP z Bydgoszczy Tomasz Gollob, musiał uznać wyższość Crumpa, a że trzeci przyjechał Miedziński, torunianie powiększyli swoją przewagę do 4 punktów, prowadząc już 14:10. Kolejne dwa wyścigi nie przyniosły rozstrzygnięcia. W piątym ze startu uciekł Jacek Gollob i pogoń miejscowych za tarnowianinem nie przyniosła rezultatu. Z kolei w szóstym wyścigu doszło do pierwszego w tym spotkaniu pojedynku Crumpa z Rickardssonem. Tym razem jednak to Szwed okazał się lepszy. Po tym biegu torunianie nadal prowadzili czterema "oczkami" 20:16.
Bieg siódmy rozgrzał toruńską widownię do czerwoności. Ze startu najlepiej wyszedł Tomasz Gollob i to on objął prowadzenie. Jednak tuż za nim w pogoń dość niespodziewanie ruszył młody Karol Ząbik. Torunianin próbował atakować swojego doświadczonego rywala i kiedy wydawało się już, że w tym wyścigu nic się nie zmieni, tuż przed metą, przekonany o swojej przewadze nad Ząbikiem T.Gollob zwolnił i ... ku euforii miejscowej publiczności wyprzedził go junior Apatora!! Kolejny wyścig mógł przynieść kolejną niespodziankę- ze startu bowiem najlepiej wyszli gospodarze Crump i Miedziński. Jednak młody torunianin szybko musiał uznać wyższość Rickardssona. Dodatkowo Miedziński nie zdołał dojechać do mety na trzeciej pozycji, ponieważ zanotował defekt motocykla. Jednak "co się odwlecze to nie uciecze". W IX biegu zanotowano prawdziwą sensację- miejscowi- Ząbik i Jaguś przywieźli na 5:1 Tomasza Golloba!! Dzięki tej wygranej "anioły" zwiększyły swoje prowadzenie do 10 punktów 32:22.
W kolejnej gonitwie tarnowianie nieco odrobili straty za sprawą wygranej Jacka Golloba i Rickardssona nad Protasiewiczem i Kalwasińskim. Bieg jedenasty miał być dla miejscowych trudną przeprawą- Bracia Gollobowie- kontra Jaguś i Bajerski. Dość niespodziewanie z czwartego toru wyśmienicie wystartował Jaguś, jednak na pierwszym łuku upadł nieatakowany przez nikogo Bajerski i wyścig musiał zostać przerwany. Jednak w powtórce, już bez wykluczonego "Bajera" ponownie najlepszy, ku uciesze miejscowych kibiców okazał się Jaguś.
Trzynasty wyścig ponownie rozpoczął się wyśmienicie dla miejscowych- para Crump i Ząbik ze startu wyszła na podwójnym prowadzeniu. Jednak atakowany przez Rickardssona i M.Rempałę Ząbik upadł i ku rozpaczy toruńskiej publiczności został wykluczony. W powtórce Crump zaspał na starcie ale dzięki wspaniałemu atakowi wyprzedził parę gości i dowiózł 3 punkty do mety. Przed biegami nominowanymi na tablicy wyników widniał rezultat 43:35 i torunianie praktycznie mogli być już pewni wygranej. Triumf w XIV biegu Wiesława Jagusia przypieczętował wygraną Apatora. W XV wyścigu, który nie miał już żadnego znaczenia dla końcowego rezultatu spotkania podwójnie wygrali goście- Rickardsson i Jacek Gollob. Tak więc ostatecznie miejscowi triumfowali- 47:43.

W drużynie Apatora Adriany za najwyższe noty zasłużyła jak zwykle trójka liderów - Crump, Jaguś oraz Protasiewicz, którzy walczyli dziś o jak najlepszą pozycję na całej długości i szerokości toruńskiego toru. Poza nimi bardzo miłą niespodziankę sprawił swoim kibicom Karol Ząbik, który aż dwukrotnie pokonał wczorajszego zwycięzcę GP Polski - Tomasza Golloba! Podobać mógł się również Adrian Miedziński, jednak pod koniec zawodów zaczął szwankować jego sprzęt, co zakończyło się aż dwoma defektami.
W ekipie Unii Tarnów, która zjawiła się w Grodzie Kopernika osłabiona brakiem Janusza Kołodzieja, na wyróżnienie zasługuje postawa - bardzo ciepło przyjętego przez miejscowych kibiców - Tony Rickardssona oraz Jacka Golloba. Na pewno dużo więcej oczekiwano od Tomasza Golloba, który uzyskał dziś tylko 9 punktów i jeden bonus w sześciu startach. Momentami mógł się podobać Burza, a kompletnie zawiódł Marcin Rempała.
Podsumowując - torunianie efektownie pożegnali się ze swoimi kibicami, którzy opuszczali stadion w bardzo dobrych nastrojach. Apator Adriana pomimo niewysokiego wyniku, dość pewnie pokonał dziś głównego faworyta do tytułu DMP w tym sezonie i przerwał tym samym fatalną passę siedmiu porażek z rzędu. Natomiast po tej porażce przewaga tarnowian w tabeli nad Atlasem Wrocław zmalała do 2 punktów i o tytule mistrzowskim zadecyduje spotkanie w ostatniej kolejce ligowych zmagań pomiędzy Unią Tarnów oraz Atlas Wrocław.

Po meczu powiedzieli:
Robert Kużdżał - kierownik Unii - Bardzo jest nam przykro, że nie przypieczętowaliśmy tytułu mistrza polski akurat dzisiaj. Bardzo chcieliśmy, niestety mecz ułożył się tak jak się ułożył. Apator się bardzo mocno spiął na dzisiejsze zawody i niestety brakło punktów Marcina Rempały. Troszeczkę słabiej pojechał też Tomek, który miał wczoraj świetny występ. Wiadomo, że mecz z Atlasem będzie bardzo nerwowy. Musimy się sprężyć do maksimum i przepracować dobrze ten tydzień. Przeprowadzimy dwa treningi na naszym torze, który będzie już przygotowany pod kątem meczu z Wrocławiem.

Jacek Gollob - Unia - Swój występ oceniam pozytywnie. Toruń jest trudnym przeciwnikiem dla nas. Jeżdżą tutaj bardzo dobrzy zawodnicy, którzy okazali się dzisiaj lepsi od nas. Tomek jechał dzisiaj dobrze ale przeciwnicy byli jeszcze lepsi. Finał w Tarnowie będzie na pewno bardzo ciekawy. Liczymy na kibiców w Tarnowie, mamy nadzieję, że stadion wypełni się w pełni. Będziemy się starali wygrać, i mamy nadzieję, że wykorzystamy handicap własnego toru.

Stanisław Burza - Unia - Dzisiejszy mecz był bardzo zacięty. Na pewno gospodarze byli dzisiaj dużo lepsi, dużo lepiej się czuli, dużo lepiej jechali na torze. W pierwszym spotkaniu w Toruniu bardzo dobrze spisała się nasza młodzież, która od początku była bardzo dobrze dopasowana do tutejszego toru. Myśmy się starali jak najbardziej wygrać to spotkanie, które dałoby nam pewien komfort przed tym ostatnim mecze. Niestety nie udało się. Apator był bardziej wyrównaną drużyną, jechał na maksimum dlatego zasłużenie wygrał. Teraz musimy się maksymalnie sprężyć i wygrać ostatni mecz u siebie.

Jan Ząbik - trener Apatora - Udało nam się wygrać. Pojechaliśmy tak jak chcieliśmy. Chłopacy pojechali bardzo szybko, bardzo dobrze dlatego udało nam się wygrać z tak dobrym przeciwnikiem. Miałem nadzieję, że lepiej pojedzie Tomek Bajerski. Niestety, po raz kolejny, nie udało się. Cieszymy się, że troszkę osłodziliśmy kibicom końcówkę sezonu tym bardzo emocjonującym meczem. Mamy już pewne plany co do budowania zespołu na kolejny sezon. Mogę zdradzić tylko tyle, że na pewno będzie w nim jeździło dużo młodzieży.

Jason Crump - Apator - Tor dzisiaj był przygotowany do walki dlatego kibice mogli obejrzeć bardzo ciekawe zawody. Jechaliśmy bardzo dobrze, cały zespół pojechał równo i myślę, że jeżeli za rok będziemy tak jeździć jak dzisiaj to będziemy bardzo dobrą drużyną walczącą o najwyższe miejsca.

Piotr Protasiewicz - kapitan Apatora - Wytworzyła się dzisiaj szansa do tego aby wygrać ten mecz, i pokazać się jakoś pozytywnie po tej fali porażek i to jest najważniejsze. Dzisiaj było dobrze. Co prawda nie udał mi się ostatni wyścig ale wiadomo, piętnasty bieg, czwórka najlepszych zawodników w meczu i ktoś musi być ostatni. Obrałem nie ten tor jazdy co trzeba, myślałem, że pociągnę troszkę po zewnętrznej ale się zakopałem i utknąłem. Najważniejsze, że dwa punkty są w Toruniu i godnie pożegnaliśmy się po sezonie.

Wiesław Jaguś - Apator - Pojechaliśmy dzisiaj naprawdę dobrze, dlatego wygraliśmy. Cała drużyna przyczyniła się do tej wygranej. Wygraliśmy po kilku porażkach z rzędu i to zwycięstwo było nam potrzebne. Wiadomo, awansowaliśmy do pierwszej czwórki ale to nie wszystko. Cieszę się, że udało nam się wygrać z zespołem, który walczy o złoty medal. Tor był równy i do walki, a zawody chyba podobały się kibicom. Udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać, tylko, że musi wtedy jechać cała drużyna równo i pewnie.

Karol Ząbik - junior Apatora - Jestem zadowolony ze swojego występu, dwa razy udało mi się pokonać Tomasza Golloba. Co do mojego upadku, to obrałem zły tor jazdy. Gdy chciałem go poprawić szczepiłem się z Marcinem Rempałą na moment motocyklami, potem pociągnęło mnie i skończyło się tak a nie inaczej. Kibicom chciałbym podziękować za cały sezon. Bardzo chcieliśmy godnie pożegnać się z nimi po tym sezonie ligowym i udało nam się to. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie nie mniej udany i uda nam się wywalczyć medal drużynowo.

Źródło: Nowości
www.sportowefakty.pl

 www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
Gazeta Wyborcza

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt