2004-07-11 Runda zasadnicza 13
Apator Adriana Toruń - Złomrex Włókniarz Częstochowa


Zwyciężając w meczu XIII rundy rozgrywek ekstraklasy aktualni mistrzowie kraju zrewanżowali się torunianom za kwietniową porażkę na własnym torze w tych samych rozmiarach.

Przed spotkaniem szanse obu drużyn oceniano niemal równo - torunianie mieli atut własnego toru oraz kilka trudnych, ale wygranych spotkań za sobą, natomiast częstochowianie w ostatnim czasie spisywali się dużo lepiej niż na początku rozgrywek. Zwycięstwo w tym spotkaniu dawało jednej, jak i drugiej ekipie duże szanse na znalezienie się w pierwszej czwórce, gwarantujące walkę o medale, a zatem było o co walczyć.

Humorystycznym akcentem zakończyła się prezentacja obu drużyn, bowiem zawodnik gości - Grzegorz Walasek podarował Tomaszowi Bajerskiemu rękawice bokserskie, nawiązując tym samym do piątkowych wydarzeń na torze w Tarnowie... Po chwili jednak rozpoczęła się już walka o zwycięstwo w tym spotkaniu. Już pierwszy wyścig przyniósł niespodziankę, bowiem na metę pierwszy zameldował się Michał Szczepaniak, pozostawiając w pokonanym polu parę torunian: Ząbik - Miedziński. Po drugim biegu - pewnie wygranym przez Walaska - drużyna z Częstochowy objęła prowadzenie, którego już nie oddała do końca. Po trzech biegach na tablicy widniał wynik 10:8 dla gości, a w kolejnym ekipa z Częstochowy powiększyła swoją przewagę o kolejne dwa oczka, dzięki wygranej Rune Holty, który na dystansie wyprzedził Jasona Crumpa oraz trzeciemu miejscu Michała Szczepaniaka.

To jednak nie był koniec częstochowskiej ofensywy - kolejne dwa biegi: V i VI wygrywają oni podwójnie - w piątym biegu najlepsi są Sullivan z Czerwińskim, a w kolejnym - Walasek z Ułamkiem, którym nie był w stanie zagrozić Australijczyk Crump. W tym momencie goście prowadzą już 24:12! Kolejny wyścig przynosi fantastyczną walkę Piotra Protasiewicza z Holtą, wygraną przez torunianina, a dzięki trzeciej pozycji Bajerskiego gospodarze zmniejszają straty do 10 punktów, jednak riposta Złomrexu Włókniarza jest natychmiastowa - w biegu ósmym to goście wygrywają w stosunku 4:2.
Wyścig dziewiąty przynosi pierwszą rezerwę taktyczną Apatora Adriany Toruń, która kończy się podwójną wygraną pary W.Jaguś - Protasiewicz. Jednak goście nie pozwalają torunianom pójść za ciosem - bieg X to remis, po wygranej Protasiewicza przed Walaskiem i Ułamkiem i po tym biegu goście wciąż prowadzą 8 punktami - 34:26. W kolejnym starcie piękną walkę na całym dystansie pokazują Wiesław Jaguś, Crump i Sullivan, który rozdziela prowadzących torunian, chroniąc tym samym swój zespół przed podwójna przegraną. Mimo kolejnej rezerwy taktycznej ze strony torunian, bieg XII kończy się remisem, podobnie jak i następny i przed biegami nominowanymi częstochowianie prowadzą 6 punktami 42:36 i tylko kataklizm może odebrać im 2 duże punkty.

Pierwszy z biegów nominowanych wygrywa Holta przed Crumpem, Ułamkiem i Miedzińskim, a to oznacza, że goście wygrywają całe spotkanie! Ostatni biegjest walką tylko o prestiż, wygraną przez Jagusia, za którym na metę wpadają obaj częstochowianie - Sullivan i Walasek i całe spotkanie kończy się wygraną Złomrexu Włókniarza Częstochowa 49:41.

W drużynie gości pochwalić należy cały zespół - wspaniale i niezwykle walecznie jeździł Ryan Sullivan, a niewiele ustępowali mu Walasek oraz Holta. Bardzo ważne punkty dorzucili również Ułamek, Czerwiński oraz Michał Szczepaniak i to dało gościom zasłużone zwycięstwo. Tym samym częstochowianie potwierdzili, że mają chyba patent na wygrywanie w Toruniu, bo po zeszłorocznej wygranej w rundzie zasadniczej, także i w tym sezonie okazali się lepsi od gospodarzy.

W ekipie z Torunia na wyróżnienie zasłużyli tylko Piotr Protasiewicz oraz Wiesław Jaguś, którzy w ważnych momentach przywozili cenne punkty dla zespołu. Niestety nie mieli oni należytego wsparcia w kolegach z zespołu, bo nawet Jason Crump - mimo dość pokaźnej zdobyczy punktowej - chyba jednak rozczarował... Podobnie zresztą jak zawodnicy młodzieżowi, którzy jedyne punkty zdobyli w pierwszym wyścigu.

Po meczu powiedzieli:
Jan Ząbik -
trener Apatora - Goście uzyskali zbyt dużą przewagę i potem trudno to było odrobić. Udała się nam tylko jedna rezerwa taktyczna, także to odrabianie strat nie szło nam tak, jakbyśmy tego chcieli. Mecz zawalili juniorzy, którzy dzisiaj praktycznie nie istnieli i to jest chyba główna przyczyna porażki.

Jason Crump - Apator - Nie idzie mi ostatnio. Każdemu mogą się przytrafić słabsze zawody, zdaję sobie sprawę, że to drugie takie w moim wykonaniu. Jest środek sezonu, odczuwam trochę zmęczenia, ale w najbliższych dniach wszystko musi wrócić do normy.

Piotr Protasiewicz - kapitan Apatora - Częstochowianie mają bardzo dobry skład. Mieli oni małą zadyszkę na początku sezonu, co my wykorzystaliśmy w kwietniu, ale teraz jadą bardzo dobrze i wygrywają. A dzisiejszym zwycięstwem chyba bardzo zbliżyli się do pierwszej czwórki, a my musimy walczyć w Zielonej Górze. Szansa na medal jeszcze oczywiście jest, ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że trzeba się wziąć bardzo mocno do pracy. Sezon się dopiero rozkręca, wchodzimy w fazę play-off i pora wziąć się za jazdę. Jeśli chodzi o postawę Crumpa, to być może duża liczba startów decyduje o jego trochę słabszej postawie, od kilku meczu poniżej oczekiwań jadą także juniorzy, ale jest jeszcze trochę czasu, który trzeba wykorzystać na treningi i przygotowania. Ja właśnie tak zrobiłem i efekty chyba widać.

Tomasz Bajerski - Apator - Mam nadzieję, że będzie zorganizowane jakieś wspólne spotkanie, na którym wyjaśnimy sobie kilka kwestii, bo tak jak jest teraz, to chyba nie powinno być. Ciężko nam się jedzie, nie jesteśmy dogadani jeśli chodzi o jazdę parową.

Karol Ząbik - junior Apatora - Było tragicznie. W pierwszym starcie miałem okazję powalczyć jeszcze o zwycięstwo, a później już było tak, jak było. W drużynie nadal panuje dobra atmosfera. Goście przyjechali dzisiaj na luzie, byli dobrze przygotowani i pojechali tak, jak my w Częstochowie.

Jacek Gajewski - menedżer Włókniarza - Był to ciekawy, dobry mecz dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu. Wydaje mi się, że byliśmy lepszą drużyną i kontrolowaliśmy cały czas wydarzenia na torze, choć Toruń trochę podgonił rezerwami taktycznymi. Jednak jako drużyna byliśmy dziś lepsi - dobrze jechał Czerwiński, junior też przywiózł punkty i oczywiście nasza czwórka liderów. Jeśli chodzi o tor, to był on normalny, regulaminowy, choć może trochę za twardy, ale każdemu przecież coś innego pasuje. Trudno zresztą narzekać, skoro się wygrało mecz.

Ryan Sullivan - Włókniarz - Jestem bardzo szczęśliwy, bo był to ważny mecz dla mojego klubu. Straciliśmy przecież punkty z Toruniem u siebie, jeździliśmy wtedy źle, ale na szczęście udało się wygrać dzisiaj i przypieczętować awans do pierwszej czwórki. Tor był dzisiaj bardzo dobrze przygotowany, dobrze się na nim czułem i wynik w takich warunkach musiał przyjść.

Grzegorz Walasek - Włókniarz - Przyjechaliśmy tutaj walczyć i udało nam się wygrać. Początek był dla nas dobry, udało nam się zrewanżować za porażkę w Częstochowie. Wygraliśmy na wyjeździe u bardzo dobrej drużyny.

Sebastian Ułamek - Włókniarz - Nie spodziewaliśmy się tak wysokiej wygranej. Jechaliśmy do Torunia powalczyć. Cieszę, się, że udało się zdobyć na tym trudnym terenie dwa punkty. Mimo problemów ze zdrowiem i motocyklami nie zawodzę moich kibiców. Przez te niedogodności jestem wybity z rytmu. Jednak staram się jak mogę, żeby jak najlepiej prezentować się na torach.

Źródło: Nowości
www.sportowefakty.pl

 www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
Gazeta Wyborcza

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt