2000-06-18
Unia
Leszno - Apator Netia Toruń
47 : 43
Czy w osiągnięciu dobrego wyniku przez zawodników leszczyńskich pomógł sędzia wrocławski Pan Wojaczek? Czy zabrakło w toruńskim zespole piątego, punktującego w granicach 8 pkt. zawodnika? Takie pytania nurtowały kibiców "toruńskich aniołów" po spotkaniu z leszczyńską Unią.
Oba zespoły przystąpiły do zawodów w Lesznie z jednym obcokrajowcem. W zespole Unii Leszno wystąpił znakomicie spisujący się, zwłaszcza w Lesznie, Australijczyk Leigh Adams. W barwach Apatora Netii Toruń kolega z reprezentacji Adamsa Ryan Sullivan. Zespół leszczyński to zbiór rekonwalescentów: Roman Jankowski, Andrzej Korolew, któremu przed paroma dniami zdjęto gips z ręki i Damian Baliński powracający do zespołu po kontuzji jakiej uległ w jednym z ligowych meczy. Powyższą trójkę zawodników uzupełnili: Jacek Rempała, Mariusz Firlej i Tomasz Łukaszewicz. Apator przystąpił do meczu z Waldemarem Walczakiem jeżdżącum w parze z Sullivanem, Wiesławem Jagusiem, Robertem Kościechą, Mirosławem Kowalikiem, Łukaszem Pawlikowskim i Tomaszem Chrzanowskim na rezerwie.
Bieg I - to ostra jazda Damiana Balińskiego, który wygrał start i
wypchnął Sullivana na zewnetrzną część toru robiąc miejsce dla kolegi z drużyny
- Jacka Rempały. Waldemar Walczak po słabym starcie utrzymywał kiepską
dyspozycję do końca biegu. Zapowiadało się na wynik 5:1 dla gospodarzy. Jednak
po źle rozegranym pierwszym wirażu, Sullivan nadrabiał z każdym metrem stracony
dystans i zdołał wyprzedzić najpierw Rempałę, a później Balińskiego. Na ostatnim
wirażu bardzo ostro zaatakował, na pograniczu faulu, prowadzącego toruńskiego
zawodnika Baliński i wygrał bieg pierwszy. Sullivan dzięki swym nieprzeciętnym
umiejętnościom utrzymał się na motocyklu i przywiózł 2 punkty. Rempała był
trzeci, Walczak czwarty i gospodarze wygrali ten bieg w stosunku 4 : 2.
Bieg II - znakomicie wystartowali Kościecha z Jagusiem, którzy "ograli"
na pierwszym łuku Jankowskiego i Korolewa pewnie wygrywając bieg podwójnie.
Kościecha pierwszy, Jaguś drugi, Jankowski trzeci i Korolew czwarty. Stan meczu
7 : 5 dla Apatora.
Bieg III - Start zdecydowanie wygrał Mirosław Kowalik jednak niesamowicie
szybki Adams na II wirażu "połknął" toruńczyka wygrywając bieg z
kilkudziesięciometrową przewagą. Kowalik jadąc pewnie na drugiej pozycji nie był
w stanie zbliżyć się do australijczyka. Firlej wyprzedził Pawlikowskiego i
gospodarze wygrali bieg w stosunku 4 : 2. Stan meczu 9 : 9.
Bieg IV - wygrał bez problemu Sullivan, który wyprzedził Jankowskiego. O
trzecią pozycję trwała zacięta walka pomiędzy Walczakiem i Korolewem, który
"nękał" atakami po całej szerokości toru toruńczyka. Na drugim łuku trzeciego
okrążenia, ciągle popełniający błędy Walczak został wyprzedzony przez Korolewa,
który uratował remis w biegu dla swojej drużyny. Stan meczu 12 : 12.
Bieg V - to kolejna popisowa jazda Leigh Adamsa, który po przegranym
starcie z Robertem Kościechą odebrał zwycięstwo młodemu toruńczykowi na
dystansie. Słabo wystartował Jaguś, lecz na II okrążeniu po wewnętrznej stronie
toru zaatakował skutecznie jadącego na trzeciej pozycji Firleja. Kolejny remis
biegowy. Stan meczu 15: 15.
Bieg VI - bardzo dobrze wystartowali Kowalik z Balińskim i Chrzanowkim,
który przy wyjściu z pierwszego łuku, został wypchnięty przez leszczynianina pod
siatkę tracąc dobrą pozycję i możliwość doścignięcia Jacka Rempałę. Bardzo
odważnie jeżdżący Damian Baliński zaatakował na wejściu w drugi łuk Kowalika i
wyprzedził toruńczyka przywożąc wraz z Rempałą biegowe zwycięstwo Unii w
stosunku 4: 2. Stan meczu 17: 19.
Bieg VII - spotkali się "stranierii" obu zespołów: Ryan Sullivan i Leigh
Adams. Od startu do mety, ku zdziwieniu kibiców Leszna, prowadził Sullivan,
który po wygranym starcie i mądrej jeździe na dystansie nie pozwolił wyprzedzić
się reprezentacyjnemu koledze i wygrał bieg. Cóż z tego? Walczak po raz kolejny
jadąc źle, nieporadnie nie był w stanie nawiązać walki z jadącym na III pozycji
młodym leszczynianinem - M. Firlejem. Znów remis biegowy i stan meczu 20 : 22
dla Unii.
Bieg VIII - "Atomowym" startem popisał się Robert Kościecha, który z
czwartego pola "założył się", na równie szybkiego, Damiana Balińskiego przy
wejściu w pierwszy wiraż i dowiózł zwycięstwo biegowe do mety. O drugą pozycję
trwała zacięta walka pomiędzy Balińskim i Jagusiem. Toruńczyk wyprzedził
Balińskiego, który znów na pograniczu faulu, ostro kontrując odzyskał drugą
pozycję. Wiesław Jaguś jednak nie zrezygnował z dalszych ataków i na ostatnim
łuku po wewnętrznej skutecznie zaatakował leszczynianina. Wygrana Apatora w
stosunku 5 : 1 dała drużynie gości prowadzenie w meczu. Stan meczu 25 : 23.
Bieg IX - to znakomity start Korolewa. Kowalik walcząc z Jankowskim o
drugą pozycję nie był wstanie doścignąć Korolewa i bieg zakończył się
zwycięstwem pary Unii w stosunku 4 : 2. Chrzanowski pojechał słabo, a Kowalik
zdobył trzecią z rzędu dwójkę. Znów remis w meczu 27 : 27.
Bieg X - Robert Kościecha po raz kolejny był najszybszy na starcie.
Adams, tak samo jak w poprzednich biegach, bardzo szybko nadrobił stracony na
starcie dystans i wyprzedził Kościechę na II wirażu. Trzeci na metę przyjechał
Rempała, a kolejny słaby występ zanotował Walczak. Gospodarze wygrali 4 : 2.
Stan meczu 29 : 31 dla Unii.
Bieg XI - jeden z najbardziej ciekawych pod względem ilości wyprzedzeń.
Start wygrał Chrzanowski przed Jankowskim, Firlejem i Jagusiem, który dość
szybko wyprzedził młodego zawodnika Unii Leszno. Na trzecim okrążeniu, "weteran"
polskiego żużla, Roman Jankowski wyprzedził Chrzanowskiego. Jadący na trzeciej
pozycji Jaguś zdołał dogonić i wyprzedzić klubowego kolegę. Niestety dla drużyny
toruńskiej zabrakło dystansu, by bardzo waleczny w tym dniu Wiesław Jaguś
wyprzedził kapitana i trenera drużyny z Leszna - Romana Jankowskiego. Bieg
remisowy. Stan meczu 32 : 34 dla Leszna.
Bieg XII - to niespełnione nadzieje toruńczyków na biegowe zwycięstwo.
Znakomity start Sullivana, lecz partnerujący Kowalik w tym jednym biegu pojechał
słabo i zajął ostatnie miejsce przegrywając z Balińskim i Korolewem. Kolejny
remis biegowy i stan meczu 35 : 37
Bieg XIII - pierwszy z nominowanych. Start wygrał Rempała, drugi był
Chrzanowski, trzeci Walczak jadący na motocyklu Kowalika, czwarty Firlej. Na
drugim okrążeniu Firlej zaatakował Walczaka na wejściu w wiraż. Doszło do
zderzenia i obaj zawodnicy upadli. Sędzia z Wrocławia Pan Woźniak uznał, że winę
ponosi jadący z przodu Walczak. Czy słusznie? Tak naprawdę to nie ma znaczenia
gdyż wynik stanie się faktem i słuszność czy też niesłuszność decyzji tego już
nie zmieni. W powtórce nie wystąpił Firlej, którego zastąpił Tomasz Łukaszewicz
i wykluczony Waldemar Walczak. Znakomicie psychicznie wytrzymał to napięcie
Tomasz Chrzanowski, który wygrał start i cały bieg. Jacek Rempała pomimo
ciągłych ataków zameldował się na drugiej pozycji, a Łukasewicz na trzeciej.
Apator nadal przegrywał 38 : 40.
Bieg XIV - Jankowski skopiował wyczyn Chrzanowskiego z biegu XIII i
zwyciężył przed Kowalikiem i walecznym Jagusiem, który znów po przegranym
starcie musiał gonić swoich rywali. Korolew popełnił niewielki błąd na łuku i
stracił punktowaną pozycję na rzecz Jagusia. 3 : 3 i stan meczu 41 : 43.
Bieg XV - znów doszło do upadku. Po starcie Adams pewnie prowadził przed
Sullivanem, lecz o trzecią pozycję zacięcie walczyli Baliński z Kościechą.
Torunianin zaatakował szerzej Balińskiego na wejściu w II łuk i upadł. Sędzia
nie miał wątpliwości i wykluczył Kościechę za spowodowanie przerwania biegu. No
cóż. W tym momencie mecz został przegrany.
W powtórce Adams wygrał przed Sullivanem i Balińskim. 4 : 2 dla gospodarzy i
cały mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Leszna 47 : 43.
Zwycięstwo gości było bardzo blisko, jednak w tym meczu dobra jazda Sullivana, Kościechy, Kowalika i Jagusia nie wystarczyła do zwycięstwa.