1999-07-04
Lotos Wybrzeże Gdańsk - Apator Netia Toruń
54 : 36


Mecz zapowiadał się bardzo interesująco. Trener Wybrzeża Lech Kędziora obawiał się tego spotkania ponieważ jego zespół przystępował do meczu osłabiony brakiem Sebastiana Ułamka, który po ćwierćfinale IMP został ukarany karą meczu za niesportowe zachowanie. Co ciekawe decyzję o ukaraniu Ułamka podjął sędzia meczu pomiędzy Apatorem i Wybrzeżem Jerzy Kaczarek, który mówił, że nie boi się konsekwencji podjętej decyzji ponieważ była słuszna, a on sam ma czyste sumienie. Ponadto w zespole gospodarzy wystąpił Tony Rickardsson, który dzień wcześniej miał groźny upadek w GP Polski we Wrocławiu i był bardzo potłuczony.
Torunianie z kolei przystępowali do tego meczu żądni wygranej ponieważ korzystny dla nich wynik dawał bardzo realne szanse na awans do play-off. Wszystko jednak zaczęło się zmieniać w miarę zbliżania się godziny rozpoczynającej mecz. Otóż w zespole gospodarzy ciągle brakowało drugiego obcokrajowca Handberga, który utknął w korku na trasie do Gdańska. Spóźnionego Handberga zastąpił w ostatniej chwili Markuszewski, który nie był przewidziany na ten mecz, co zaowocowało brakiem przygotowania do walki na wysokim poziomie.

Początek spotkania nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa gospodarzy, choć pierwsze dwa wyścigi wygrali miejscowi zawodnicy. W pierwszym biegu kapitalnie ze startu wyszedł Rickardsson do którego dołączył Kępiński. Niestety zaciekłe ataki Jagusia nie przyniosły spodziewanych rezultatów. W biegu drugim zanosiło się na remis bowiem prowadził Dera, ale Kościecha upadł i stracił punkty. Trzeci wyścig to skuteczna riposta gości. Karlsson i Chrzanowski wyszli najlepiej ze startu i parą dojechali do mety. W kolejnym wyścigu zanosiło się na remis jednak Pecyna ograł Puszakowskiego. W wyścigu piątym Torunianie mieli szanse odrobić straty jednak Kościecha nie zdołał obronić się przed atakami Fajfera. szóstym bieg to konfrontacja obcokrajowców. Zwycięsko z tej walki wyszedł Rickardsson, a jego rodak Karlsson musiał zadowolić się drugą lokatą. Do ósmego biegu zawody miały dość wyrównany przebieg. Przełom nastąpił w dziewiątym gonitwie, kiedy Pecyna z Derą dowieźli podwójne zwycięstwo i zwiększyli przewagę do 10 pkt. i systematycznie ją powiększali. Torunianie odrobili trochę strat w wyścigu jedenastym, jednak losy zwycięstwa przesądzone zostały już przed biegami nominowanymi.

Jak się okazało po spotkaniu przedmeczowe obawy Lecha Kędziory były bezpodstawne, bowiem Dera godnie zastąpił Ułamka, a Rickardsson mimo potłuczeń jak na mistrza przystało nie dał się tego dnia ograć żadnemu zawodnikowi.
W zespole gospodarzy zawiódł Karlsson, a także dało się odczuć brak Handberga, który dotarł na stadion w trakcie szóstego biegu, jednak ustalenia z sędzią były takie że zawodnik będzie mógł przystąpić do meczu jeśli przybędzie przed pierwszym wyścigiem i nawet jeśli nie wyjdzie do prezentacji to i tak będzie mógł wystartować. Brak Handberga można było odczuć nie tyle w braku punktów które mógł zdobyć ten zawodnik, ale także w psychice pozostałych zawodników, którzy trochę się podłamali brakiem toruńskiego Duńczyka.

Po meczu powiedzieli:
Marek Dera
- zawodnik Wybrzeża -  w ostatnim wyścigu przedobrzyłem i upadłem. Nie chciałem być ostatni, próbowałem walczyć. W efekcie popełniłem błąd i obróciło mój motocykl i upadłem

Lech Kędziora - trener Wybrzeża - Marek Dera miał zastąpić Sebastiana Ułamka i ze swojej roli wywiązał się znakomicie. Pokazał że zasługuje na miejsce w drużynie nie chciałbym nikogo skrzywdzić i mieszać w drużynie, ale przed play-off będę musiał trochę „mieszać” ze składem. Bardzo chciałbym, aby wybrzeże po rundzie zasadniczej zajmowało pierwszą lokatę w tabeli.

Tony Rickardsson - straniero Wybrzeża - Na razie nie chciałbym tego komentować. Mam plany aby spróbować swych sił w wyścigach samochodowych. Sprawa ta ostatecznie wyjaśni się za kilka tygodni. Do końca nie jest prawdą że całkowicie porzucę speedway. Raczej będę rywalizował w ligach polskiej i szwedzkiej. Pod dużym znakiem zapytania stoją moje występy w GP IMŚ.

Wiesław Jaguś - zawodnik Apatora -  nie mam do nikogo pretensji że nawierzchnia został przygotowana niezgodnie z regulaminem. Po prostu mieliśmy kłopoty z dopasowaniem się do toru. Niedobrze wpłynęły zabiegi zarządzone przez sędziego na torze po próbie toru, które nawiasem mówiąc były zupełnie niepotrzebne. Ze swojego wyniku też nie jestem zadowolony, mogłem zdobyć przynajmniej dwa oczka więcej. Przed tym spotkaniem mieliśmy jeszcze szanse na awans do play-off`s teraz jednak spadły one do minimum.

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt