1998-08-16
Apator DGG Toruń
- Iskra Ostrów 66 : 24


I takie spotkania trzeba przeżyć... Niewielu kibiców przyszło w niedzielne popołudnie na stadion Apatora DGG, aby obejrzeć mecz I ligi pomiędzy gospodarzami a Iskrą Ostrów. Ostatnie, dobre wyniki drużyny toruńskiej oraz fatalna postawa ostrowian, czerwonej latarni naszej ekstraklasy pozwalały przepuszczać, że niedzielny mecz będzie spotkaniem "do jednej bramki". Tak rzeczywiście było. Gospodarze zwyciężyli gładko 66:24 a gdyby nie kontuzja Roberta Kościechy, wygraliby pewnie jeszcze wyżej.
Jedynie kilka biegów tego meczu stało na przyzwoitym poziomie. W dwóch pierwszych gonitwach z dobrej strony pokazali się toruńscy juniorzy, Łukasz Pawlikowski i Marcin Kowalik. Obaj, na dystansie minęli swoich rywali a później toczyli ładne, choć przegrane pojedynki o drugą lokatę. W czwartym biegu "błysnął" z kolei Karol Malecha, który na drugim okrążeniu wyprzedził Roberta Kościechę i zainkasował dwa punkty. W szóstym wyścigu kibice oglądali zaciętą walkę o trzecie miejsce pomiędzy... zawodnikami Iskry, z których lepszym okazał się Janusz Ślączka.
W gonitwie juniorów doszło do kolizji. Przed linią 30 metrów szczepiły się motocykle Tomasza Jędrzejaka i Kościechy, w efekcie czego obaj żużlowcy upadli na tor. Ostrowianin wstał szybko, natomiast "Kostek" odjechał do parkingu w karetce pogotowia. Po badaniach lekarskich okazało się, że może kontynuować zawody, jednak po nieudanym występie w powtórzonym VII biegu Robert wycofał się z udziału w dalszej części meczu.
Ciekawy przebieg miał ósmy wyścig. Od startu do mety zdecydowanie prowadził starszy z braci Kowalików, a kilkanaście metrów za jego plecami toczył się ostry bój o kolejne pozycje. Ostatecznie drugi linie mety minął Piotr Kociemba przed Marcinem Kowalikiem i Pawłem Łęckim. Emocje towarzyszyły także gonitwom: dwunastej i czternastej. W pierwszej z nich słabo wystartował Jacek Krzyżaniak, który po pierwszym okrążeniu zajmował ostatnie miejsce. Były mistrz kraju nie dał jednak za wygraną i rozpoczął pogoń za rywalami. Najpierw minął Marka Latosiego, później Kociembę i zdobył dwa punkty. Podobnego wyczynu w przedostatnim biegu dokonał Ryan Sullivan, z tą jednakże różnicą, że do zajęcia drugiej pozycji wystarczyło mu wyprzedzenie jednego zawodnika z Ostrowa, Tomasza Jędrzejaka.

Zwycięstwo Apatora DGG nie było zagrożone w jakimkolwiek momencie. Na tle tak słabego przeciwnika, jakim była Iskra, słowa uznania należą się przede wszystkim piątce niepokonanych przez rywali "Aniołów": Krzyżaniakowi, Mirosławowi Kowalikowi, Wiesławowi Jagusiowi, Sullivanowi i, co było milą niespodzianką, juniorowi Tomaszowi Chrzanowskiemu. Cieszyć powinny także zdobycze punktowe pozostałych zawodników.
W zespole z Ostrowa jedynie juniorzy nawiązywali walkę z gospodarzami. Karol Malecha i Tomasz Jędrzejak pokazali, że tkwią w nich olbrzymie możliwości. Pozostali żużlowcy bądź w ogóle nie punktowali, bądź zdobywali "oczka" na dwójce toruńskich juniorów.

Warto jeszcze dodać, iż przed spotkaniem sponsorzy i kibice gromkimi owacjami podziękowali dwójce torunian, drugiemu wicemistrzowi Polski Wiesławowi Jagusiowi i piątemu w IMP Jackowi Krzyżaniakowi za wyniki, jakie osiągnęli oni podczas finałowej batalii o tytuł mistrza kraju.

Po spotkaniu powiedzieli:
Tomasz Chrzanowski
- zawodnik Apatora - Jestem zadowolony w dzisiejszego startu. Dobrze wychodziłem spod taśmy, zdobyłem komplet punktów i liczyłem nawet, że uda mi się wystąpić w biegu nominowanym. Spodziewałem się trochę większego oporu ze strony gości. W Iskrze dobrze pojechali tylko młodzieżowcy, a kompletnie zawiedli seniorzy.

Piotr Kociemba - zawodnik Iskry - Takiego wyniku można się było raczej spodziewać. Wystąpiliśmy bez obcokrajowca, startujemy na coraz słabszym sprzęcie - po prostu chcemy dotrwać do końca sezonu. Zdobyłem dzisiaj 6 punktów i, zważywszy na sprzęt jakim dysponuje, mogę to uznać za dobre osiągnięcie.

Radosław Kowalski - Tygodnik Żużlowy

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt