1997-06-22
Apator
DGG Toruń - Włókniarz Malma Częstochowa
51 : 38
Mecz pomiędzy mistrzem i wicemistrzem Polski rozpoczął się podwójnym zwycięstwem gości.
Pierwszy bieg wygrał uczestnik Grand Prix 97 - Sławomir Drabik przed Osumkiem
i Derdzińskim, który po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się na torze.
Stracone punkty gospodarze odrobili w trzecim oraz czwartym biegu. Trzeci bieg
wygrała para Krzyżaniak - Kościecha. Czwarty natomiast Kowalik z Chrzanowskim.
Piąty bieg to popis profesorskiej jazdy Krzyżaniaka, który przez cztery
okrążenia skutecznie asekurował Derdzińskiego przed zaciekłymi atakami
Przygódzkiego. Podopieczni Jerzego Kniazia wygrywając piąty bieg 5:1 objęli
prowadzenie w meczu, którego nie oddali do końca, zwiększając przewagę punktową.
Po siódmym biegu wygranym przez zawodników Apatora - DGG przewaga punktowa
nad zespołem częstochowskim wzrosła do 6 punktów.
Wykorzystując przepisy regulaminowe trener gości Marek Cieślak zaczął stosować
rezerwy taktyczne. Za Osumka w ósmym biegu pojechał Ułamek. Jednak ta rezerwa
nie zmniejszyła dystansu do gospodarzy. Bieg wygrał Kowalik, który na pokonanym
polu zostawił nie tylko Ułamka, ale również Drabika. W następnym biegu ta sama
para wygrywa podwójnie z mniej doświadczonymi Derdzińskim oraz Kościechą.
Emocjonujący przebieg miał bieg dwunasty. Przez trzy okrążenia na
prowadzeniu byli dwaj torunianie - Bednarski i Chrzanowski. Atakujący torunian
Robert Przygódzki przy wyjściu z drugiego łuku podciął Chrzanowskiego. Na
szczęście zawodnikowi Apatora nic się nie stało, natomiast sprawca karambolu
został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka. W powtórzonym
biegu nerwów nie opanował Osumek, dotknął taśmy i gospodarze wygrali 5:0.
Biegi nominowane zakończyły się podziałem punktów. Czternasty wygrali
częstochowianie 5:1 (Rachwalik przed Juchą, Kościechą i Bednarskim), ostatni
piętnasty bieg - gospodarze 5:1 (Krzyżaniak przed Kowalikiem, Drabikiem i
Ułamkiem).
Na sukces w zespole toruńskim zapracowali wszyscy zawodnicy. Udany
powrót na żużlowy tor zaliczył Derdziński. Z dobrej strony pokazali się
Bednarski, Kościecha oraz Chrzanowski. Do dobrych występów Krzyżaniaka i
Kowalika kibice zdążyli się już przyzwyczaić.
W zespole Włókniarza tylko Drabik i Ułamek oraz w dwóch biegach Rachwalik
dotrzymywali kroku Apatorowi-DGG.
tekst: Wiesław Banaszkiewicz